Jeśli poczytasz istniejące wpisy na tym forum to sporo sam się dowiesz jak inni to robią. Natomiast jeśli chcesz bardzo konkretnej pomocy to wpierw Ty podaj bardzo konkretnie jakie są wymiary i grubość Twojej sklejki (3 cm to grubość sklejki czy wysokość wraz z kątownikami?).
Tak na sucho mogę Ci dać tylko parę wskazówek na dobry początek:
Zależy jak jest gruba Twoja sklejka, ale prawie na pewno będziesz musiał dodać oprócz obrzeża/obramowania jeszcze poprzeczne i zapewne podłużne "wręgi" żeby się nie deformowała. I to raczej z pasów podobnej sklejki o wysokości co najmniej rzędu 10 cm (zwykle stosuje się jeszcze wyższe pionowe elementy) albo ew. z kątowników L50x4 czy L50x5, a nie malutkich (a właściwie co rozumiesz przez "malutkie"?). Inaczej nawilżanie przy klejeniu i malowaniu, obciążenie elementami makiety i nagrzewanie od słońca powygina ci ją.
Jeżeli będziesz robił dioramę modułową, skręcaną w całość, to segmenty muszą kończyć się dokładnie spasowanymi pionowymi płytami, które będą skręcane ze sobą na kilka śrub, dając duże podkładki i nakrętki motylkowe. Najlepiej jeżeli śruby takie rozmieścisz przy narożnikach i dodatkowo pomiędzy, z grubsza po jednej parze na każdy metr szerokości styku (ile dokładnie ile to trzeba będzie zaprojektować na końcu). Najlepiej dawać w każdym miejscu po dwie śruby jedną nad drugą w jak najszerszym rozstawie, wtedy jest najbezpieczniej.
A nóżki chyba najlepiej ze specjalnych rurek chromowanych do mebli - lekkie i sztywne a przy okazji najlepiej takie z możliwością regulacji poziomu (obracając "stopkę"). Ilość zależy od rozmiaru Twojej płyty/sklejki.
W ogóle to jeżeli masz szansę, warto zrobić całość na tyle sztywną, żeby przypadkowe oparcie się o stół w czasie pracy kiedy np. stracisz równowagę sięgając wgłąb dioramy nie skończyło się pęknięciem sklejki czy zgięciem kątowników i zniszczeniem całej makiety. Dlatego przy większych wymiarach może się okazać że trzeba będzie jeszcze zwiększyć sztywność jak i dać więcej nóżek.
Tak na sucho mogę Ci dać tylko parę wskazówek na dobry początek:
Zależy jak jest gruba Twoja sklejka, ale prawie na pewno będziesz musiał dodać oprócz obrzeża/obramowania jeszcze poprzeczne i zapewne podłużne "wręgi" żeby się nie deformowała. I to raczej z pasów podobnej sklejki o wysokości co najmniej rzędu 10 cm (zwykle stosuje się jeszcze wyższe pionowe elementy) albo ew. z kątowników L50x4 czy L50x5, a nie malutkich (a właściwie co rozumiesz przez "malutkie"?). Inaczej nawilżanie przy klejeniu i malowaniu, obciążenie elementami makiety i nagrzewanie od słońca powygina ci ją.
Jeżeli będziesz robił dioramę modułową, skręcaną w całość, to segmenty muszą kończyć się dokładnie spasowanymi pionowymi płytami, które będą skręcane ze sobą na kilka śrub, dając duże podkładki i nakrętki motylkowe. Najlepiej jeżeli śruby takie rozmieścisz przy narożnikach i dodatkowo pomiędzy, z grubsza po jednej parze na każdy metr szerokości styku (ile dokładnie ile to trzeba będzie zaprojektować na końcu). Najlepiej dawać w każdym miejscu po dwie śruby jedną nad drugą w jak najszerszym rozstawie, wtedy jest najbezpieczniej.
A nóżki chyba najlepiej ze specjalnych rurek chromowanych do mebli - lekkie i sztywne a przy okazji najlepiej takie z możliwością regulacji poziomu (obracając "stopkę"). Ilość zależy od rozmiaru Twojej płyty/sklejki.
W ogóle to jeżeli masz szansę, warto zrobić całość na tyle sztywną, żeby przypadkowe oparcie się o stół w czasie pracy kiedy np. stracisz równowagę sięgając wgłąb dioramy nie skończyło się pęknięciem sklejki czy zgięciem kątowników i zniszczeniem całej makiety. Dlatego przy większych wymiarach może się okazać że trzeba będzie jeszcze zwiększyć sztywność jak i dać więcej nóżek.