To co powyżej oraz kilkukrotne użycie słowa "napluciu w twarz" jest językiem jakim posługuje się Kolega. Brawo! Takim hejtem Kolega nic nie zdziała. Dziękuję Koledze za wyleczenie mnie z wszelkich chęci i zdziałania czegokolwiek w tym temacie. Przy okazji, zastosował Kolega wycieczkę osobistą, za które tutaj się karze. Ja nikogo nie obraziłem i nie miałem takiego zamiaru, no ale jest Kolega odporny na czyjąś opinię.
Jeśli z powodu jednego wpisu wyleczyłeś się "z wszelkich chęci zdziałania czegokolwiek w tym temacie" to dlaczego w ogóle oczekujesz dalszego działania od innych, którzy organizowali/organizują imprezy pomimo ciągłego wylewania na nich żali i pretensji? Organizując imprezę musisz być przygotowany na to, że wszelkie ustalenia które poczynisz będą oprotestowywane, komentowane, podważane, będą Ci sugerować że coś jest bez sensu albo powinno być inaczej. Oczywiście część uwag jest zawsze sensowna i konstruktywna i warto słuchać innych, ale pisanie że Kolega niczego więcej nie zdziała, bo ktoś coś o nim napisał, jest najzwyczajniej niepoważne.