Po dzisiejszym porannym spacerze pałam świętym oburzeniem (fajnie brzmi, tak poważnie co nie) ale o tym za chwilę.
Remont wiaduktów w ciągu ulicy Rydza-Śmigłego usprawiedliwiany niepokojąco złym stanem tychże, a w rzeczywistosci mający zakamuflowany cel, jakim jest fizyczna likwidacja Kolei Scheiblerowskiej, pociągnął za sobą także remont torowiska tramwajowego, nic w tym dziwnego gdyby nie to że jakieś dziesięć lat temu była rozpierducha połączona jak teraz z paraliżem komunikacyjnym, wtedy też zbudowano od nowa całą linię tramwajową na dość znacznym odcinku, bagatela, podatnik wyłoży kasę a resztę dołoży gejowska Bruksela, zadziwiające jest jak na przestrzeni czterdziestu lat, bo od tego czasu oprócz onanizmy zacząłem czytać gazety i słuchać reżimowej lewackiej telewizji, z jaką łatwością wyrzuca się pieniądze w błoto, no ale nie nasze to ch.. z nimi, kiedyś to nie było tak transparentne, dziś widać ten złodziejski zwyczaj wszędzie, czemu tak twierdzę, spieszę z wyjaśnieniem.
Ale najpierw dwa zdjęcia, plan ogólny, łażąc obok szyn wzbudzałem żywe zainteresowanie moherów drepczących z trudem do kościółka że by zasilić fundusz do walki z ofiarami pedofilii, co łun tu robi, śpieg jakiś, ancychryst jeden, wała tylko człowiek z pasją puste zindoktrynowane łby.
Podchodzę bliżej, są cechy świeżynki tegoroczne, nieznane mi cykam fotki i wracam do domu, cały spacer zajął mi 33 minuty szybkiego marszu.
Po powrocie szukam nic prócz notowań giełdowych jakieś spółki, trzeba skorzystać z pomocy lewackiego Berlina oczywiście w przenośni na niemieckiej stronie znajduję odpowiedź jest to producent o wdzięcznej nazwie tu cytat "(Achelor) Mittal Steel (Formerly Betlehem) USA , może ma gdzieś i w Europie swój oddział, może w Warszawie, no k...a mać nie ma już bliżej szyn na tym świecie trzeba od okupanta brać i przepłacać, zgroza, to musi jebnąć, tak dłużej być nie może.
Są tańsze od naszych (naszych, są jeszcze nasze) może lepsze, no nie wiem, kraj ukochany przez wiecie kogo, naród wybrany, naznaczony, pomazany, i nie potrafi se szyn zrobić.
Globalizacja sracja.
Się zezłościłem, idę walnąć kielicha.