Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Ja tych dachówek nie projektowałem w modelach, to modele fabryczne.
Napisz co konkretnie Ci się w tych dachówkach nie podoba ?
Tylko za nim napiszesz to zastanów się : co zrobić jeśli w modelu fabryczna faktura dachówki jest dziwaczna/błędna ?
A nie przewidujesz wymiany dachów ...
Poniżej faktura-abstrakcja dachu cegielni Roth firmy Pola .
Pożegnanie zbardzo czerwoną cegłą ! Bahnhof Waldbrunn... "Przeprowadził" się do Endingen Am Kaiserstuhl na granicę niemiecko-francuską...
Poprzednio prezentowana nastawnia - Stellwerk Wisbaden Ost "wyprowadziła" się do nadbałtyckiego Kiel w Schlezwig-Holstein... A nastawnia Stellwerk Cölbe opuściła Wilczycę Książęcą i odeszła do Goldberg w Macklenburg-Vorpommern ... Ano niech im tam ciepło i błogo będzie !
Odszedł mój ostatni żółty śliniak ET21-157 ...
Do Katowic ...
I tu dygresja, stan fabryczny ! z dźwiękiem ! Znalazł kupca dopiero na poziomie ... 990zł! Czy mamy doczynienia z regresem/nadpodażą w V epoce ...?!
Odszedł mój ostatni żółty śliniak ET21-157 ...
Do Katowic ...
I tu dygresja, stan fabryczny ! z dźwiękiem ! Znalazł kupca dopiero na poziomie ... 990zł! Czy mamy doczynienia z regresem/nadpodażą w V epoce ...?!
Trochę trudno się dziwić. Model w dalszym ciągu jest bez problemu dostępny w sklepach i u producenta. W takiej sytuacji niestety trzeba schodzić nisko z ceną.
Czasy kiedy sie zarabiało na "rarytasach" juz minęły. Daleko nie trzeba szukać. "Siódemki" od SM czy nawet zestawy ACME sa sprzedawane poniżej ceny kupna. Wg mnie, jedyne na czym można zarobić to ESU i ich Class66 Freightliner czy LS Models do Kiepury. Plus "papugi od ACME".
Twk jak było napisane wcześniej. Już ciężko sprzedać model z zyskiem. Nowości i wznowień jest całe mnustwo.
Kupować starego fleischmann'a za 1500zł gdy np. nowy tendrzak od Roco kosztuje poniżej 1000zł.
Do tego niektóre pozycje Poko wydało w nieco większej ilości. Podobnie było z SP45-90
Tak patrząc po tym, co można jeszcze kupić w sklepach to chyba właśnie od ET21-157 PIKO zwiększyło nakład na modele. Nawet pierwszy EN57 jest dostępny już prawie 3 lata...
Trochę inaczej liczą to producenci.
I zupełnie inaczej to wygląda w przypadku marek-dystrybutorów bo tych kalkulacje producenta nie intetresują o ile umowa nie będzie czegoś zawierać w temacie ilości. Może ukazać się tylko jedna edycja np. 600 wagonów która daje im zarobek i koniec tematu.
Ze stratami zostaje producent.
Swego czasu Jerzy Majszczyk pokazał mi projekt malowań SM42 jeszcze przed rozpoczęciem produkcji na zlecenie dystrybutora SK Model.
Piko założyło 15tys sztuk w 30 malowaniach czyli po 500 w edycji. Ale 15tys to jest realizacja na poziomie grubego dochodu dla producenta.
Moim zdaniem opłacalność w skali producenta to ca. 5-7tys sztuk. Kwestia ilości poszczególnej edycji jest powiązana z popytem na dane malowanie.
Piko przez pierwsze lata robiło po 500 szt później podobno niektóre edycje ( ET22) liczyły po 750sz i tak jak napisał :
Tak patrząc po tym, co można jeszcze kupić w sklepach to chyba właśnie od ET21-157 PIKO zwiększyło nakład na modele. Nawet pierwszy EN57 jest dostępny już prawie 3 lata...
Moim zdaniem zwiększanie nakładu edycji tylko do 750 jest błędem wynikłym z pazerności producenta.
Modele zalegają podrywając markę producenta, tracą na wartości już w pierwszym roku !
Zupełnie czym innym jest utratra wartości w wyniku degradacji technologicznej...
Moim zdaniem zwiększanie nakładu edycji tylko do 750 jest błędem wynikłym z pazerności producenta.
Modele zalegają podrywając markę producenta, tracą na wartości już w pierwszym roku !
Moim zdaniem zwiększanie nakładu edycji tylko do 750 jest błędem wynikłym z pazerności producenta.
Modele zalegają podrywając markę producenta, tracą na wartości już w pierwszym roku !
Zupełnie czym innym jest utratra wartości w wyniku degradacji technologicznej...
A jaki biznes ma producent aby zysk przerzucać na zbieraczy ? Gospodarka niedoborów to miniony relikt, z pozycji zbieraczy może i fajnie że model który kupiło się rok temu już można sprzedać z zyskiem tylko co na tym zyskuje producent ? Zbieracze to raczej zbiór otwarty więc z mojej perspektywy, osoby która wróciła do tego hobby po 30 latach jednak fajnie jest mieć możliwość zakupu bezpośrednio z półki sklepowej, a nie od zbieraczy którzy twierdza że towar niewyjmowany z opakowania, a później okazuje się że ten przyklejony element to tak był od nowości. Może zmienię zdanie jak będą mi spadały na głowę pudełka z szafy i będę musiał się ich pozbywać bo braknie miejsca.