Tak przy okazji. Czy to, że ST44 jechał po torze przeciwnym mogło wpłynąć na to, że coś się w systemie pomieszało i dlatego semafor nie podawał sygnału?
Niestety jestem Mikolem, a więc mam tyle wiedzy, ile chcieli mi przekazać zamęczani na śmierć pytaniami kolejarze. Pierwsza rzecz, która dziwi to dlaczego przyjechał pracownik Cargo a nie PLK? Po drugie to to, że na odcinku Wołomin - Tłuszcz jeszcze w przeszłości, mimo dwukierunkowej, samoczynnej blokady, podczas jazdy po torze w kierunku przeciwnym do zasadniczego, ile razy byłem tego świadkiem, semafory sbl były wygaszone, a wyjazd z Wołomina odbywał się na sygnał zastępczy z wyświetleniem odpowiedniego wskaźnika. Prawdopodobnie zmiana kierunku ruchu wymaga wdrożenia jakiejś procedury (muszą się wypowiedzieć 2P, ToK, AH lub inny znawca tematu). W Białymstoku dopadłem nawet kiedyś maszynistę i zapytałem co on na to? A on odpowiedział, że tak bywa. To dlatego nie zgadzam się z Kolegą
@MichałŁ , że sama automatyka wystarczy. Kiedy
@Paweł Piotr opisywał co się działo pod Szczekocinami w obu nastawniach, jak skutecznie omijano uruchamiające się alarmy, zrozumiałem, że jedynym ratunkiem dla tych biednych ludzi w pociągach byliby dobrze poinformowani maszyniści - tyle, że nie było tej kluczowej informacji świateł Pc2.