strona 113 - ciąg dalszy, 114
producent nie powinien wdawać się w dyskusje, szczególnie o swoim biznesie. Powinien informować i ewentualnie odpowiadać na pewne pytania związane z dystrybucją.
Robić jak SK Model. Nie gadać tyle na forum.
Od początku było założenie, że projekt będzie konsultowany z odbiorcami, czyli Wami, tak by był jak najlepszy dla Was. Szkoda, że wiele osób nie rozumie tej idei, a przyznać trzeba że sporo Waszych uwag zostało wzięte pod uwagę. Model więc na tym "gadaniu" zyskuje, a nie traci. A jak kmus się nie podoba "gadanie" w tym wątku, to po co sam się co chwilę udziela?

Inna zaś sprawa, że są osoby jakie wykorzystują tę płaszczyznę kontaktu z Wami do wymyślania pytań o wszelkie niuanse, tak jakby celowo chcąc znaleźć gdzieś dziurę w całym.
Tymczasem tu rozwiązywane są kwestie dotyczące budowy modelu...
I dokładnie po to ten wątek został założony.
Potwierdzam ,że klasyczne malowania lokomotyw z IV epoki są przepiękne .
No właśnie, a ja mam co do tego wątpliwości, niestety. Niestety dlatego, że powoduje to znacznie większy wysyp modeli w późniejszych epokach V i VI, które mnie nie bardzo interesują, a znacznie mniej jest modeli w epoce IV, która dla mnie jest najciekawsza. Widać to w programie produkcyjnym praktycznie wszystkich firm, mających w ofercie modele PKP. Tak więc malowania późniejsze, z V i VI epoki, są moim zdaniem bardziej atrakcyjne dla większości odbiorców i dlatego są bardziej popularne.
To raczej kwestia dostępności dokumentacji do wykonania modeli z epok IV czy III. Chcąc zrobić model pojazdu współcześnie poruszającego się po torach, nie ma z tym problemu, bo po pierwsze w sieci jest wiele fotek z różnych okresów eksploatacji, a po drugie można pojechać i samemu zrobić fotki. Chcąc zaś zrobić model odwzorujący coś sprzed kilkudziesięciu lat, to zazwyczaj praca oparta na jednej jakiejś tylko fotce, bądź założeniach czysto teoretycznych.
jednak trzymając plastikową lokomotywę w ręku a model metalowy ma się bardziej pozytywne zdanie o tych metalowych. To zresztą może potwierdzać fakt dlaczego produkuje się modele z blach fototrawionych. Cóż - taka modelowa imitacja prawdziwych blach
No właśnie nie. Budowa modeli z blaszek, a często w połączeniu z elementami odlewanymi z żywicy, to wynikowa doświadczeń osób budujących modele. Jeśli taka małoseryjna produkcja ma być powtarzalna, to w zasadzie są tylko dwie techniki - odlewy żywiczne, bądź właśnie blaszki. Odlewy jednak nie mają wielu zwolenników ze względu na swoje wady, a zatem to właśnie blaszki są techniką najczęściej wykorzystywaną przez małoseryjnych twórców. Ale nie jest to celowe działanie, by zrobić coś co jest bliższe oryginałowi - tu blacha i tam blacha.
I co by uprzedzić pytania - to co powyżej dotyczy naszego rynku.
jeśli by zrobić odlew gołej budy, bez detali a następnie detale jako elementy fototrawione/odlewane dolutować można otrzymać model o dużym czy wręcz bardzo dużym odwzorowaniu detali i do tego niezwykle trwały.
nie porównujmy modeli z masowej produkcji z ręcznie składanymi modelami z manufaktur, a do tego sprowadzałoby się wykonywanie odlewów i potem ręczne dolutowywanie detali. Przy produkcji masowej chyba jednak łatwiej uzyskać dobre detalu przy budzie z tworzywa sztucznego.
Dokładnie. Robienie gołej budy i dodawanie masy detali to zadanie dobre dla manufaktur i modeli jakie końcowo są droższe, ale nie dla seryjnej produkcji gdzie model musi mieć atrakcyjną cenę. Trochę też wątpię, czy taki metalowy model z dołożonymi wszelkimi detalami byłby trwalszy niż model plastikowy, który detale budy ma zintegrowane z samą budą. Modele plastikowe przecież zresztą są bardzo trwałe. A właśnie nie trwałe są wszelkie osobne detaliki.