Dziś dotarł do mnie pierwszy (i mam nadzieję nie ostatni) model Robo , szczeciński budyń z sokiem (2113220). Ponieważ wcześniej miałem
dużo do powiedzienia w temacie, choć modelu nie macałem, dziś nadrabiam
O modelu napisano już epopeje, ja miałem 2 minuty na szybki rzut oka i:
- pakowanie proste i bezpieczne, nie zajmuje więcej miejsca niż potrzeba (doszedłem już do etapu, że muszę sprzedawać modele które się nie mieszczą w szafie pancernej żeby wcisnąć do niej nowe zakupy, więc sensowne pakowanie dostaje plus)
- model wygląda ładnie - prosto, czysto, malowanie bez wyraźnych wad - dobre pierwsze wrażenie
- przesadzona krecha na łączeniu pudła z podwoziem, ale da się z tym żyć
- haki promowe odlane z pudłem - przewymiarowane (przez grubość) i utrudnia zmiany formy do innych wersji, dodane jako akcesoria z dziurkami do montażu byłyby chyba lepsze. Do zabawy ich obecność nie ma najmniejszego znaczenia, dla odwzorowania modelu jest krytyczna, polskie wagony rodzin 111A i 112A bez ogrzewania nawiewnego zewnętrznie wyrózniają się z boku właśnie liczbą i rozmieszczeniem haków, ryflami i liczbą schodów.
- gumiaste wałki odstają na dole ale są miłe w dotyku
Jedyne co mnie martwi, to czy to nie będzie ostatni model 112Ag Robo w kolekcji. Cieszy, że Robert pozbył się pośrednika (ładnie zaklejony na pudełku) i dzięki temu cena spadła, ale wciąż do dystrybucji jest duuuużo wyprodukowanych wagoników, a okoliczności przyrody tak samo niewdzięczne: 112Ag są wciąż chlebem i solą tej ziemi, ale same nic nie zdziałają. Zainwestuję w model z przydziałem przemyskim jeśli ktoś mi pokaże zestawienie składu Przemyśl-Szczecin z dwoma jedynkami 112Ag (co nie powinno być problemem) oraz zagwarantuje 6-8 wagonów 2 klasy (choćby Herisa buahahaha) uzupełniających realny pociąg i pomoże wybrać jakąś EU07/ET22 na czoło, ale to nie opróżni kontenera
Wciąż uważam, że polski rynek, niewielki i do tego 'rozpuszczony' przez Parowozika potrzebuje krótszych serii (max 250 danego przydziału, jak robił
@Bynio / SK model) i na przyszłość przymusowo powinny iść malowania z różnymi opisami (cuś jak Piko: klepie serie 2x250 z dwoma numerami). Będzie to ciut droższe, ok, ale beza Gl...syna można trochę tego kosztu zaabsorbować, towar sprzeda się szybciej, zbieracze też będą szczęśliwsi. Kiedy przyjdzie czas na oliwkę, nie widzę innego rozwiązania. Obecne modele kremowo-wiśniowe to może być większy problem, ale
@TMF chciał nimi handlować i obiecał inne przydziały, to może wejść we współpracę i niech zrobią inne numery, najlepiej ako 'klasy' do 'bip' Rivarossi.
Po 'oliwkach' proponuję malowania PR (na tej samej zasadzie: jedno malowanie, kilka numerów) oraz oczywiście aktualne ICCC, dopóki jeszcze jeżdzą, bo już niedługo wypadają ostanim terminy drugiej NG czyli w praktyce wyrok...
Mam nadzięję że krytyka była konstruktywna, dzięki
@robo za odzyskanie ostatniej partii i form, powodzenia z kolejnymi pomysłami i obym mógł dalej komentować