Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
W 2011 Märklin wydał Br 18 433 DRG. Co ciekawe nie było go pod szyldem Trix. O wierności z oryginałem nie wypowiem się, aczkolwiek kominek i tender nie zostały przyjęte entuzjastycznie
Märklin 37183
Ten model jest chyba poprawionym starym opracowaniem chyba z lat 70 tych . Jest to wersja z małymi kołami . No chyba że się mylę . Muszę jeszcze sprawdzić które numery miały duże koła bo ne jestem pewny tego numeru 433 .
Fajnie, przy okazji ja też się czegoś nowego dowiedziałem. Powoli kończymy historię przedwojennego "Rheingolda". Kursowanie pociągu zakończyło się tuż przed wybuchem II wojny światowej. Wagony znalazły inne zastosowanie, w różnego rodzaju składach specjalnych, jak sanitarne czy pociąg dowództwa Wehrmachtu. Duża część wagonów przetrwała wojnę, kilka z nich (niektóre źródła mówią nawet o ośmiu) trafiły na koleje czechosłowackie ČSD - trzy z nich były wykorzystywane jako restauracyjne. Po wojnie te wagony nie były już eksploatowane w "Rheingoldzie", ale o powojennych dziejach słynnego pociągu pomówimy za chwilę.
Po małej przerwie wracamy do "Rheingolda". Po zakończeniu II wojny światowej odbudowa sieci transportowej była priorytetem we wszystkich krajach zniszczonej Europy. O luksusowych pociągach nikt wtedy nie myślał. Stopniowo jednak przywracano dalekobieżne połączenia, także międzynarodowe. Już na jesieni 1946 roku uruchomiono pierwsze połączenie między Holandią (Amsterdam) a Bazyleą. Pociąg FD 211/212 jeździł przez Kaldenkirchen, Kolonię, Moguncję (Mainz), Ludwigshafen, a ostatni odcinek pokonywał przez Francję, trasą przez Lauterbourg i Strasburg. Już w grudniu tego samego roku zainaugurowano drugie połączenie, tym razem już starą trasą "Rheingolda", z Hoek van Holland do Bazylei przez Mannheim i Freiburg. Był to pociąg D 163/164, jednak ciągle jeszcze bez żadnej nazwy. W nowym rozkładzie jazdy w maju 1948 roku pociąg zmienił kategorię na FD163/164.
Na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku, niedawno powstałe Deutsche Bundesbahn rozpoczęły tworzenie sieci szybkich pociągów pospiesznych o podwyższonym standardzie. Do tego celu wyznaczono pulę wagonów pasażerskich, które poddano modernizacji i pomalowano na stalowogranatowy kolor. Na bocznych ścianach, pod oknami umieszczono duży napis DEUTSCHE BUNDESBAHN, wykonany z nakładanych liter aluminiowych. Do sieci tej został włączony także pociąg z Hoek van Holland do Bazylei. Przy tej okazji postanowiono powrócić do przedwojennej nazwy. I tak 20 maja 1951 roku w długą drogę po raz pierwszy wyruszył pociąg F163/164 "Rheingold-Express". Skład był zestawiony ze zmodernizowanych wagonów typu "Schürzen". W odróżnieniu od przedwojennego luksusowego "Rheingolda", nowy "Rheingold-Express" miał wagony wszystkich trzech klas. Ze względów prawnych (wydaje mi się, że chodzi o postanowienia umowne między DB a Międzynarodowym Towarzystwem Wagonów Sypialnych CIWL), wagony niemieckiego przedsiębiorstwa DSG (następca Mitropy w RFN) nie mogły kursować w pociągach poza granice Niemiec. Z tego względu w składzie "Rheingold-Express" znalazł się granatowy wagon restauracyjny CIWL. Poza tym w składzie był też wagon bagażowy, również granatowy (część wagonów bagażowych miała też napis DEUTSCHE BUNDESBAHN).
18 maja 1952 nastąpiło uruchomienie drugiego dziennego połączenia między Holandią a Szwajcarią pociągiem „Rhein-Pfeil” F9/10 Hoek van Holland – Bazylea (Basel SBB) oraz z F21/22 Dortmund – Monachium (w sezonie letnim i zimowym do Innsbrucka). Na odcinku Kolonia – Moguncja pociągi były łączone w jeden skład. Od Moguncji do Monachium w składzie był czerwony restauracyjny wagon DSG.
Na początek pokażę kilka zdjęć prawdziwych pociągów. Zdjęcia pochodzą ze strony: http://www.eisenbahnstiftung.de/bildergalerie
Znaczna część fotografii została wykonana przez słynnego niemieckiego fotografa kolejowego, Carla Bellingrodta.
Dziś chcę pokazać parę zdjęć modeli pierwszego powojennego "Rheingolda". Jeśli mówimy o współczesnych (powiedzmy z ostatnich kilku - kilkunastu lat) modelach, to znam tylko modele dwóch producentów: Märklin/Trix i Liliput. Obie firmy miały lub mają w ofercie odpowiednie wagony typu Schürzen, łącznie z restauracyjnym DSG. Obie firmy oferowały te wagony luzem, jak i w kompletach, np. Trix miał m.in. skład "Loreley-Express" (o samym pociągu o tej nazwie wspomnę w kolejnym odcinku). Jak pisałem wcześniej, początkowo, aż do 1955 roku, w pociągach wyjeżdżających za granicę, kursował wagon restauracyjny ISG (CIWL), a nie czerwony wagon DSG, więc modelowy skład jest nie do końca prawidłowy, jeśli chodzi o relację Hoek van Holland - Bazylea. Niestety, nie znam właściwego modelu restauracyjnego wagonu CIWL. W literaturze wymienia się co prawda dość stary model Rivarossi 3511, ale są wątpliwości, czy model w pełni odpowiada takiej wersji i w takim stanie, w jakim jeździł w "Rheingoldzie" (chodzi o pewne zmiany, wynikające z przebudowy przedwojennych wagonów). Na razie więc pozostańmy przy nieco wyidealizowanym składzie zestawionym z modeli Liliputa i Trixa. Ja mam kilka odpowiadających "Rheingoldowi" modeli Liliputa, do tego wagon bagażowy Schürzen Trixa i zwykły bagażowy Fleischmanna (Fleischmann nie ma modeli Schürzenów). Ze względów operacyjnych (wagony tzw. "kursowe", przełączane po drodze do innych pociągów), wagon bagażowy bardzo często jeździł jako drugi, a nawet trzeci w składzie za lokomotywą, miał jednak korytarz boczny, umożliwiający pasażerom przechodzenie przez cały skład. Do prowadzenia pociągu mogę wykorzystać dwie wersje BR03.10 Roco. Nie mam niestety modelu BR01 z wczesnej epoki III, bez "keksa" DB.
Tytułem uzupełnienia wczorajszej informacji wrzucam zdjęcia zestawu "Loreley-Express" Trixa oraz strony z katalogu firmy z roku 2008/09 z wagonami, co ciekawe tu opisanymi jako wagony "Rheingold 1952". Ale co również interesujące, na tablicach kierunkowych jest tylko relacja pociągu, bez nazwy, chociaż w rzeczywistości na górze tablicy był napis "Rheingold-Express".
Dziś trochę o wagonach bagażowych w powojennym "Rheingoldzie", bo to temat sam w sobie ciekawy. Podobnie jak wagony osobowe, także pewną liczbę wagonów bagażowych dostosowano do ruchu w pociągach klasy F-Zug, w tym specjalnie dla "Rheingolda". Były to wagony przedwojennej budowy Pw4ü-36 i ich nowsza wersja Pw4ü-37 (z opływową wieżyczką kierownika pociągu). Poza tymi wagonami, specjalnie dla "Rheingolda" przebudowano cztery wagony dawnego pociągu rządowego III Rzeszy. I właśnie te wagony są najciekawsze. Były to wagony rodzaju Schürzen, ale nietypowej budowy i każdy z nich był trochę inny. Wszystkie otrzymały taki sam, jak wagony osobowe, stalowogranatowy kolor oraz, z jednym wyjątkiem, napis DEUTSCHE BUNDESBAHN.
Trix ma w ofercie jeden taki "schürzenowaty" wagon bagażowy, jednak część niemieckich znawców tematu twierdzi, że akurat takiego wagonu w "Rheingoldzie" nie było. Faktem jest, że nie udało mi się znaleźć zdjęcia ani "Rheingolda" z tym wagonem, ani nawet zdjęcia samego wagonu w takim malowaniu. Jednak sam wagon istniał naprawdę. Był zbudowany w zakładach w Görlitz w 1941 roku, a jego zdjęcie w malowaniu fabrycznym jest w książce poświęconej historii fabryki. Model Trixa jest oznaczony jako Pw4ü-37 i faktycznie, wygląda jak lekko zmodyfikowana wersja standardowego wagonu tego typu. Różnicą jest fartuch osłaniający podwozie oraz wyprostowane końce wagonu, podobnie, jak w zwykłych Schürzenach. Niżej kilka zdjęć moich modeli.
Przypuszczam że Trix wypuścił na rynek w zestawie wagony pod nazwą Loreley a wagony Rheingold 1952 były sprzedawane pojedynczo. Swoją drogą to ciekawe jak to wyglądało w edycji pod marką Marklin.
Ciekawe zdjęcie, wykonane już po wycofaniu z normalnej eksploatacji. Stawiam na koniec lat siedemdziesiątych/początek osiemdziesiątych XX wieku. Oryginalnie był to wagon restauracyjny do nowego "Rheingolda 1962", do którego dojdziemy już wkrótce. A tego modelu nie znałem, jakiś taki trochę uproszczony...
Przypuszczam że Trix wypuścił na rynek w zestawie wagony pod nazwą Loreley a wagony Rheingold 1952 były sprzedawane pojedynczo. Swoją drogą to ciekawe jak to wyglądało w edycji pod marką Marklin.
Nie wiem, czy Märklin wypuścił te same wagony co Trix, w katalogu Trixa jest informacja w wymiennych zestawach kołowych do systemu 3-szynowego.
Podobne do siebie nazwy "Rheingold-Express" i "Rhein-Pfeil" (pisana też jednym słowem: "Rheinpfeil") były często mylone, zwłaszcza przez obcokrajowców, w tym stacjonujące na terenie Niemiec jednostki wojsk okupacyjnych. Na życzenie władz brytyjskich w 1953 roku zmieniono nazwy pociągów. Zniknął "Rhein-Pfeil", pociągi F9/10 i F21/22 otrzymały nazwę "Rheingold-Express" (od 1954 już tylko "Rheingold"), natomiast pociąg F163/164, noszący do tej pory tę nazwę, otrzymał nowe imię "Loreley-Express". Pociągi F9/10 i F21/22 o nazwie "Rheingold" miały w składzie już tylko wagony 1 i 2 klasy i były najbardziej luksusowymi pociągami w Niemczech.
Jak już wspomniałem wcześniej, od 1955 roku obsługę wagonów restauracyjnych przejęło przedsiębiorstwo DSG i we wszystkich omawianych składach jeździły już teraz tylko ich czerwone wagony restauracyjne. W składach "Rheingolda" zaczęły się pojawiać wagony różnych typów, już nie tylko Schürzeny, ale także wagony starszej budowy. Również DSG kierowało do obsługi tego pociągu nie tylko wagony typu Schürzen, ale również starsze wagony. Jeżeli jeszcze dodamy do tego fakt, że granatowe wagony zaczęły tracić efektowny napis DEUTSCHE BUNDESBAHN na rzecz skrótu DB (a później słynnego keksa), to zauważamy, że jednolite składy "Rheingolda" stają się coraz rzadsze.
A tak to wygląda w mojej wersji w skali 1:87:
W "Rheingoldzie" pojawiał się czasem unikatowy, 6-osiowy wagon restauracyjny DSG. Dzięki jednemu z forumowych kolegów mam model Liliputa takiego wagonu, niestety, w oznaczeniach z IV epoki. Model był też dostępny w wersji z III epoki, ale jak na razie nie udało mi się takiego zdobyć.
W 1956 roku nastąpiła reforma klas: w całej Europie zlikwidowano 3 klasę. Od tego momentu wszystkie pociągi F-Zug w Niemczech miały już wyłącznie wagony 1 klasy. Od zimowego rozkładu jazdy 1956/57 "Rheingold" jest zestawiany w zasadzie tylko z nowoczesnych wagonów typu X (o długości 26,40 m) serii A4ümg. Ciągle jednak pozostają w służbie przedwojenne wagony restauracyjne. Coraz częściej też na czole pociągu pojawiają się lokomotywy spalinowe serii V200. Od roku 1957 roku już na całej trasie z Kolonii do Bazylei skład był prowadzony tymi lokomotywami. Także pociągi F21/22 między Frankfurtem a Monachium od 1957 roku były prowadzone przez V200. 1 czerwca 1958 roku pociąg F21/22 Dortmund - Monachium dostał ponownie nazwę "Rheinpfeil".
W moim małym "Rheingoldzie" (a może w "Rheinpfeilu" ) znalazły zatrudnienie modele wagonów A4ümg produkcji Roco i Rivarossi.
Jedziemy dalej "Rheingoldem". W drugiej połowie lat 50. XX wieku "Rheingold" i "Rheinpfeil" stawały się coraz bardziej po prostu jednymi z wielu pociągów ekspresowych klasy F-Zug. W 1960 roku kierownictwo DB podjęło działania zmierzające do przywrócenia tym pociągom specjalnego charakteru. Postanowiono zwiększyć prędkość pociągów do 160 km/h i zapewnić podróżnym wyższy komfort w porównaniu z innymi składami. W tym celu zamówiono specjalny tabor, wyłącznie 1 klasy: w oparciu o doświadczenia z budowy i eksploatacji bardzo nowoczesnych na tamte czasy wagonów typu X o długości 26,40 m, zaprojektowano i zbudowano specjalnie dla "Rheingolda" i "Rheinpfeila" serię wagonów o podwyższonym standardzie. Zdecydowano się na dwa typy wagonów. Pierwszy typ to wagony przedziałowe, mające tylko 9 przedziałów (dotychczasowe wagony X 1 klasy miały 10 przedziałów), co zapewniało dużą przestrzeń między siedzeniami na przeciwko siebie. Drugim typem były wagony bezprzedziałowe. W tych ostatnich stosunkowo wąskie okna rozmieszczono w ten sposób, że wszystkie fotele miały taki sam dostęp do okien i nie zdarzały się sytuacje, że miejsce "przy oknie" praktycznie jest miejscem przy ścianie między oknami. Ponadto wszystkie fotel były obracane, dzięki czemu można je było indywidualnie ustawiać zależnie od życzenia przodem lub tyłem do jazdy (w wypadku siedzeń dwuosobowych obraca się cała para foteli). Wagony były w pełni klimatyzowane i nie miały otwieranych okien, poza odchylaną górną częścią niektórych okien dla zapewnienia wentylacji w razie awarii klimatyzacji.
Ale dla "Rheingolda" wykonano też dwa typy specjalnych wagonów. Pierwszym i chyba najsłynniejszym jest wagon obserwacyjny. Wzorowany na wagonach panoramicznych, stosowanych już wcześniej na kolejach amerykańskich, miał w środkowej, dwupoziomowej, podwyższonej części oszkloną kopułę, pod którą umieszczono 22 fotele: 18 w układzie 1+2 i cztery w rogach. Poza tymi czterema w rogach, pozostałe fotele także dają się obrócić. Poza salonem obserwacyjnym w wagonie są na jednym końcu dwa zwykłe przedziały 6-osobowe oraz mały przedział kierownika pociągu, a na drugim końcu bar, obsługiwany z sąsiedniego wagonu restauracyjnego. Pod salonem obserwacyjnym znajduje się przedział pocztowy, bagażowy i maszynowy oraz kabina telefoniczna.
Drugim ciekawym typem były wagony restauracyjne, także specjalnie zaprojektowane dla omawianych pociągów. Wyróżniającą cechą tych wagonów byłą piętrowa część "gospodarcza". Na dolnym pokładzie była kuchnia, na górze - zmywalnia naczyń. Przez taką niespotykaną konstrukcję, wagon miał na jednym końcu długi garb w dachu i był nazywany "garbus", "garbaty" (Buckelspeisewagen). Warto dodać, że był to pierwszy zaprojektowany i zbudowany po wojnie z Niemczech Zachodnich wagon restauracyjny.
W 1962 roku dostarczono 10 wagonów przedziałowych serii Av4üm, 5 bezprzedziałowych serii Ap4üm, 3 wagony obserwacyjne AD4üm i 2 restauracyjne WRüm. W następnym roku DB otrzymały następne 12 wagonów przedziałowych, 6 bezprzedziałowych, 2 dodatkowe wagony obserwacyjne i 3 restauracyjne.
Dziś chcę pokazać kilka zdjęć modeli wagonów, o których była mowa wyżej. O wagonach "Rheingolda" i ich modelach można też przeczytać w kilku artykułach Andrzeja Etmanowicza: Wagony DB typów "Rheingold" i ich następców na polskich torach oraz ich modele H0 w "Mini Replice"nr 84 (cz. 1) i 90 (cz. 2), Wagony serii AD4uem-62/63 PANORAMA typu Rheingold w "Świecie kolei" 8/2015 i Wagony typu "Rheingold" serii Apmz121 w barwach IC DB w "Świecie kolei" 8/2016. Warto tu dodać, że wagony "Rheingolda 1962" stały się prototypami całej rodziny wagonów 1 klasy dla pociągów IC DB.
Pierwsze modele nowych wagonów "Rheingolda" pojawiły się na rynku krótko po wejściu do eksploatacji omawianego taboru. Spotkałem się np. z bardzo starymi i bardzo skróconymi wagonami francuskiej firmy Meccano (nie ma nic wspólnego z jugosłowiańską, obecnie słoweńską firmą Mehano):
Były oczywiście modele Märklina i innych producentów niemieckich. Mnie oczywiście interesują modele współczesne, o pełnej długości. Modele wagonów "Rheingold 1962" były/są w ofercie przede wszystkim Limy (obecnie również Rivarossi). Ponadto są modele Roco, modele wagonów przedziałowych i bezprzedziałowych omawianego typu mają lub miały w swojej ofercie także ADE i ACME, a w zapowiedziach ma je także LS Models i Piko. Poza wagonami o pełnej długości w skali 1:87, czyli 303 mm ze zderzakami, było na rynku wiele modeli skróconych, a obecnie takie skrócone modele (1:93,5) oferują Märklin/Trix i Fleischmann. Ja mam modele przede wszystkim Limy w nowej wersji i takie tu chcę pokazać. Na początek wagony przedziałowe i bezprzedziałowe Limy w wersji starej (modele pożyczone do zdjęć) i nowej, dodatkowo jedyny model Roco w tym malowaniu, jaki mam.
Wagon Av4üm Limy stary i nowy:
Wagon Ap4üm Limy stary i nowy oraz Roco:
Modele wagonów restauracyjnych i obserwacyjnych w następnym odcinków, bo w jednym poście mogę wstawić tylko 12 zdjęć.