Nie chodzi o idealizm, tylko o zachowanie jakichś podstawowych zasad.
Makieta, to odwzorowanie fragmentu realnego świata w skali. Nie możemy nazwać czegoś makietą, jeśli nie ma NIC wspólnego z realizmem.
Twój plan, to ujeżdżalnia, bo są tam tylko tory.
Nie ma tam miejsca na nic więcej. Sam układ też jest nierealny.
Mniej znaczy więcej - ten termin jest jednym z 3 podstawowych zasad. Między wierszami, chodzi o porządek.
Ja też się uczę, ale nawet kiedy byłem dzieckiem, moje układy torowe na podłodze (wtedy nie było forum, ani nawet internetu) były bardziej realistyczne, niż to, na co Ty się decydujesz.
Wyjdź w teren, odwiedź kilka mniejszych i dużych stacji. Zobacz jak to wygląda...
Wbiłem szpilę, bo się ciepiesz jak wesz na kołnierzu, nie przymujesz rad, a tracisz swój i nasz czas...
Dla odmiany zrób coś jak trzeba, a sam będziesz zadowolony....
Jeśli chcesz, mogę przedstawić konkretną propozycję, ale nie będzie na niej obrotnicy i liczebnej grupy odstawczej....
Zdecyduj się, czy chcesz budować makietę, czy tylko położyć tory na stole i jeździć parodiami pociągów....