Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
A dajcie już spokój ze starciami dwóch obozów PIKO/antyPIKO, nudne już to się robi... Jest pokazana nieścisłość między oryginałem a modelem i tyle powinno wystarczyć, cenna informacja, kto chce dopracuje to we własnym zakresie, a można też przeboleć lub nie kupować w ogóle.
Nie bronię tu konkretnego modelu - to ogólna uwaga dotycząca modeli wszystkich producentów. Obroną modelu PIKO byłoby tłumaczenie, dlaczego producent zdecydował się na takie wykonanie tego detalu i dlaczego jest to "słuszne" rozwiązanie - tego nie czynię. Nie będę też bronił modeli, które mają mniej niż więcej wspólnego ze swoimi pierwowzorami. Oczywiście można mi zarzucić, że nie bronię, ale też nie krytykuję - każdy może wyrobić sobie własne zdanie na ich temat.
Jest pokazana nieścisłość między oryginałem a modelem i tyle powinno wystarczyć, cenna informacja, kto chce dopracuje to we własnym zakresie, a można też przeboleć lub nie kupować w ogóle.
Otóż nie - we wpisie kolegi @KrawatArek pokazano jak ten sam detal wykonano w modelu firmy Robo oraz w modelu firmy PIKO, ale nie pokazano jak ów wspornik był pomalowany w wagonach, które odwzorowują modele firmy PIKO. W tym miejscu pragnę wyjaśnić, że owe wsporniki były różnie malowane i oznaczane - niektóre miały paski nie tylko na poziomej powierzchni, ale i na powierzchniach pionowych, niektóre były od góry pomalowane na czarno. Jestem w zasadzie pewien, że wsporniki w najnowszych modelach PIKO są nieprawidłowo pomalowane/oznakowane (zastosowano uproszczenie), ale póki nie zobaczę zdjęć pierwowzorów to 100% pewności mieć nie będę - życie mnie nauczyło, że jeśli czegoś nie ma zdjęciu to nie jest to pewne, że nie jest inaczej niż podejrzewam... wielokrotnie tego dowodzono na łamach tegoż forum. Wątpię, aby te konkretne wagony miały pomalowane wsporniki w całości na żółto, ale prawdopodobnie na pewno były i takie wagony, które mogły mieć je całe pomalowane na żółto. Modeli PIKO nie bronię - moim zdaniem to uproszczenie. Czy uzasadnione/konieczne/potrzebne/zbędne? Ja rozrywać szat z tego powodu nie będę. Zestaw planowałem kupić i owe uproszenie tej decyzji nie zmieni. Jak będę miał odrobinę samozaparcia to sobie brakujące czarne paski (o ile występowały w pierwowzorze) domaluję. Tak jak napisał @KrawatArek - firma Robo wykonała ten detal lepiej, prawidłowo go malując/oznakowując.
Ależ Panowie firma wypuszczając model z takim mankamentem zrobiła to celowo.
Wszak model kupi modelarz to sobie uzupełni brak -bo jest modelarzem przecież
A to forum ma chyba w nazwie modelarstwo czy czepialstwo ?
Jak już kiedyś ktoś napisał w d... nam się z tej mnogości modeli poprzewracało
Ależ Panowie firma wypuszczając model z takim mankamentem zrobiła to celowo.
Wszak model kupi modelarz to sobie uzupełni brak -bo jest modelarzem przecież
A to forum ma chyba w nazwie modelarstwo czy czepialstwo ?
Tak, ja również jestem niemalże pewien, że to świadoma decyzja producenta - takie z reguły zapewne podejmuje, a wyjątkami są wpadki... ale o takiej w tym przypadku raczej mowy być nie może. To prawda, że modelarz sobie poradzi - to nie problem, ale jeśli mówimy, że model jest dedykowany dla kolekcjonerów, jest super i niczego mu nie brakuje to... nie jest to prawda. Ja się nie czepiam - może sobie poradzę i poprawię, a jak nie... jakoś będę musiał z tym żyć - ewentualnie sprzedam modele, jeśli uznam, że "złe PIKO mnie oszukało", bo wydałem za dużo pieniędzy na niedorobione modele...
Remigiusz Modele kolekcjonerskie - to jest inny przedział cenowy !
I tak to nazwijmy - bo tak to jest u producentów postrzegane.
Tylko ,że od jakiegoś czasu modele kupowane są przez naszych konsumentów jako "kolekcjonerskie " i tu jest problem ,bo wydałem 200 zł a wagon ma niedoróbki Ktoś kto chce ( a nie biadoli ) model sobie "podrasuje".
I tu na tym forum byli i są koledzy ,którzy z modeli "zabawkowych "( te z zestawów startowych ) potrafili zrobić model pełnowartościowej lokomotywy (np. Tp4 )
Remigiusz Modele kolekcjonerskie - to jest inny przedział cenowy !
I tak to nazwijmy - bo tak to jest u producentów postrzegane.
Tylko ,że od jakiegoś czasu modele kupowane są przez naszych konsumentów jako "kolekcjonerskie " i tu jest problem ,bo wydałem 200 zł a wagon ma niedoróbki Ktoś kto chce ( a nie biadoli ) model sobie "podrasuje".
I tu na tym forum byli i są koledzy ,którzy z modeli "zabawkowych "( te z zestawów startowych ) potrafili zrobić model pełnowartościowej lokomotywy (np. Tp4 )
W pełni się z Tobą Zbigniewie zgadzam . Też uważam, że modele kolekcjonerskie to jednak inna półka, ale... przedstawia się to przez wielu inaczej i traktuje produkty ze średniej półki jak modele... najwyższych lotów. Inną kwestią jest to o czym wspomniałeś - ile można z nich wycisnąć i jakie cuda "wyczarować". Ja się cieszę, że za nieduże pieniądze można mieć dobry model, a jeszcze lepszą bazę do dalszych działań.
@Remaj12 czasem napiszesz coś wartościowego, ale czasem zachowujesz się jak tuba propagandowa jedynej słusznej partii i podajesz dalej przekaz dnia od prezesa (tu Grzesia).
Przeczytałem Twoje ostatnie wpisy, wyszedłem z wątku na spis tematów i oto co mi się ukazało Zobacz załącznik 654593
Mam nadzieję że ta wizja się nie spełni i nadal będzie panować wielowyznaniowość.
To tak dla rozładowania napięcia
Moim zdaniem Kolego przesadzasz razem z kolegą Jackiem co do tego jaka to ze mnie tuba i w ogóle... ale rozumiem - każdy może mieć własne zdanie - nie odbieram go Wam. Nie kryję się z tym co myślę, jestem szczery i przez to często cierpię - cóż zrobić. Wolę pisać to co myślę oraz prawdę niż się podlizywać i kłamać, aby tylko mieć "święty spokój". Twoja "wizja" to "marzenie ściętej głowy" osób, które tylko czekają, aby móc napisać jak to PIKO opanowało forum, ma swoich agentów, przejęło w całości polski rynek i ogólnie zawładnęło umysłami... jeżeli dalej inni producenci będą popełniać błędy to i bez żadnej pomocy sił sprzyjających PIKO tematy na forum będą tak wyglądać, bo nie będzie nic innego wartego uwagi... a przecież tego nie chcemy.
O tym właśnie napisałem - dopóki nie pokaże się, że czegoś "nie ma na zdjęciu" nie można jednoznacznie stwierdzić, że to nie istnieje. Trzeba po prostu przyjąć pokorną postawę, że niczego nie możemy być pewni i należy się pytać mądrzejszych od nas, z większym doświadczeniem, bogatszymi zbiorami i "kopać", "przekopywać" bezmiar internetu w poszukiwaniu odpowiedniej fotografii... tylko kto ma na to czas? Też bym szanownemu Koleżeństwu pokazał wagon z tak pomalowanym wspornikiem, ale nie miałem na to czasu. Dobrze, że możemy jak zwykle liczyć na "pomocny link" ze strony pana Ryszarda.
Teraz pozostaje tylko pytanie jak owe wsporniki były pomalowane w pierwowzorach modeli PIKO? Niezależnie od tego czy pierwowzory miały czarne paski czy nie, należy stwierdzić, że PIKO ma odpowiednią "technologię" i wykonuje takie paski na innych modelach, czego przykładem jest miniatura widoczna na poniższym zdjęciu:
Tak więc jak widać - jak się "chce" to można. Oczywiście nie jest tak, że to tylko polski klient otrzymuje gorszy produkt. Firma PIKO produkuje również modele na rynek niemiecki, w których ów detal jest zawsze pomalowany w całości na żółto, tak więc to uproszenie zostało przyjęte, także w innych seriach modeli produkowanych z założenia na rynek niemiecki. To czysta kalkulacja - opłaca się, nie opłaca się, docenią, nie docenią, wolą taniej, wolą lepiej i drożej... trudno się dziwić decydentom. Widocznie uznali, że "biedny polski klient" będzie bardziej zadowolony z modelu nieco uproszczonego, ale tańszego. Może doszli do wniosku, że osób, które docenią ów wspornik pomalowany tak czy inaczej w zależności od wersji, jest po prostu mniej niż tych, którym to "zwisa i powiewa" i nie zwrócą na to uwagi? "Urażeni" mogą się czuć owi klienci, którzy wymagają więcej, a zostali "olani" przez producenta, bo więcej jest tych, którym to obojętne. Przykra rzeczywistość. Pozostaje kupować droższe, lepiej wykonane modele.
Czy ktoś z Szanownych mógłby podać daty rewizji tego pikowskiego zestawu 58370 cystern PKP-DEC w V ep. ? W sumie to reprezentatywny zestaw : 1 czerwień tlenkowa DEC + 1 biała z czerwoną wstęgą DEC , dla tych którzy nie decydują się na wahadło w V ep. A przykłady malowań tych cystern "w decu" - mieć by w sumie chcieli ...
Czy ktoś z Szanownych mógłby podać daty rewizji tego pikowskiego zestawu 58370 cystern PKP-DEC w V ep. ? W sumie to reprezentatywny zestaw : 1 czerwień tlenkowa DEC + 1 biała z czerwoną wstęgą DEC , dla tych którzy nie decydują się na wahadło w V ep. A przykłady malowań tych cystern "w decu" - mieć by w sumie chcieli ...
Jeżeli zbiorniki są ważne 4 lata to stawiam, że czerwiec 2002 białej i kwiecień 2005 buraczkowej.
Czy Piko przewiduje wersję 406Ra, czy trzeba brać Robo póki są?
Ryśku masz wiedzę o wagonach towarowych ale nie mogę się z Toba zgodzić co do przytoczonego przez Ciebie przykładu. Podałeś link do cysterny która jest we współczesnym malowaniu. Cysterny DEC nie występowały z całym wysięgnikiem pomalowanym na żółto. Był on najczęściej pomalowany z przodu na czarno, a z góry w czarne paski.
Poza tym w przypadku cysterny BALTCOLOR poniżej można sobie porównać jak miało być a jak jest, cięcie kosztów i tyle, poszli na łatwiznę!
Słowo odnośnie np. tego żółtego detalu w cysternie PIKO. To jest 15 minut pracy i detal wygląda jak należy. W końcu to forum modelarskie. Cysterny nie maja też pomalowanych na biało detali pomostu jak barierki, dół drabinki, obwódki stopni, ale o tym nikt nie wspomina, dla mnie to są drobnostki. Roco już od długiego czasu nie maluje poręczy, boków stopni i też nikt się nie upomina o to. Ogólnie to wszystko to są zwykłe pierdoły, wszystko można zrobić sobie samemu w czasie jednego popołudnia. Gdyby koledzy od modeli lotniczych, pancernych tak marudzili to by niczego nie zbudowali, nie pomalowali, bo mają wszystko w "proszku". Ja akurat buduję modele czasami z żywic, tam nic nie jest nawet obrobione wstępnie, a gdzie pomalowane, ale... nie zbieramy znaczków tylko powinniśmy być modelarzami.
Zanim mi ktoś napisze, że jestem głupi i pisze bzdury czy coś podobnego to szkoda pisać ja to sam wiem.
Zaraz , zaraz , ale zdaje się że mamy do czynienia w przypadku Piko z "fertig model"- gotowy model za odpowiednią cenę a nie
z "bausatz" -"model w proszku"
Po za tym gdzie jest tak napisane że wszyscy tutaj to modelarze kolejowi ?
I tylko bycie czynnym modelarzem kolejowym to pełny status ?
Sądzę że większość z uczestników forum i czytających z zewnątrz to Kolekcjonerzy większego bądź mniejszego formatu . Nie widzę żadnej wyższości modelarza nad kolekcjonerem budującym swoją kolekcję w oparciu o świadome gusta .
I oni mają kupować aerograf , farby , taśmy maskujące i wykańczać niedoróbki Piko ... ?
Czy wszyscy mają na to czas ...? Są przedsiębiorcy-kolekcjonerzy , prawnicy-kolekcjonerzy , ojcowie rodzin-kolekcjonerzy .
Skąd taka teoria że mamy równać do kultu 100% modelarstwa pancernego , lotniczego czy okrętowego ?
W dodatku te rodzaje czynnego modelarstwa są w zaniku ...
Prosty przykład zainteresowania uzupełniajacymi prostymi elementami : Ranger zaproponował fototrawione górne chodnice z drabinkami do topornie wykonanych pod tym względem cystern Robo ... I co ? I nico ... brak chętnych !
Proponowanie wszystkim ! uzupełnianie tego malowania uchwytów we własnym zakresie ....
Pod groźbą "powinniśmy być modelarzami" uważam za nie uzasadnioną presję ... !
Podkreślam że mam profesjonalną baterię oryginalnych aerografów Iwata , Badger i przemysłowy Colani Harder&Steenbeck ... Ale na huk ?! Mi ta dodatkowa robota za tych pastuchów pieniądza ?! Na tej zasadzie za ceny gotowych produktów kupujemy już : szafki-meble-graty do montażu / lampy i inne oświetlenie do sam-montażu / stelaże / .... modele z częściami do sam-montażu ...
Kolego DRAKULA, czy do wymiany przełącznika elektrycznego w domu lub też wymiany uszkodzonego gniazdka wzywasz elektryka, do wymiany uszczelki w lub też wężyka wzywasz hydraulika?. Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał.
Kolego DRAKULA, czy do wymiany przełącznika elektrycznego w domu lub też wymiany uszkodzonego gniazdka wzywasz elektryka, do wymiany uszczelki w lub też wężyka wzywasz hydraulika?. Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał.
Zgadzam się z Kolegą Jankiem, co do powyższych, ale z jednym "ale"...
Idąc takim samym tokiem rozumowania, jak szanowny Kolega, to czy Kolega Janek, kupując samochód, kupi go do jazdy, czy od razu do tuningu i naprawy? Bo ja kupując chcę jeździć, a nie naprawiać i modernizować. Owszem mogę sobie doposażyć samochód w owiewki, pokrowce, no(!) ewentuaalnie dywaniki, ale nie zmieniać pół samochodu.
Innymi słowy według powyższych (jak by nie patrzeć słusznych ) rozważań Kolegi, odnośnie drobnych napraw "domowych", kupując powyższy wymarzony samochód, należało by zaopatrzyć się w profesjonalne narzędzia serwisowe, oraz zostać mechanikiem, blacharzem, lakiernikiem i elektrykiem?
Kolego DRAKULA, czy do wymiany przełącznika elektrycznego w domu lub też wymiany uszkodzonego gniazdka wzywasz elektryka, do wymiany uszczelki w lub też wężyka wzywasz hydraulika?. Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał.
Kolego Janie ... co ma piernik do wiatraka ? co ma padnięty przełącznik czy wymiana zaworu napływowego w spłuczce w WC ? Do nie doróbstwa w modelu za prawie 50 EUR ! Gdzie akurat prawidłowe malowanie tego elementu w żółto-czarne pasy dodaje smaczku temu modelowi !
W tej klasie cenowej mamy najnowsze opracowania modeli Braw'y , ESU , Exact Train .
Wracając do umiejętności o których piszesz "wymiana przełącznika,gniazdka,wężyka" ... Jesteś nie na czasie ..."Dziś przebojem-kryterium męskości w postępowych , pozbawionych fobii kulturowych , wiodących światopoglądowo środowiskach . Jest facet który we własnym domu ... Czynnie odbiera wielogodzinny poród ... pod okiem dyplomowanych akuszerek ! " Teoretycznie trafiając przypadkiem do takiego domu ...pozostawiłbym samemu sobie odbierajacego kolegę ...
Wziął bym się za bezczynną akuszerkę ... nie wzywając do pomocy ani elektryka ani hydraulika ...
Kolego DRACULA. W pełni się z tobą zgadzam, dzisiejszy typ faceta to jak napisałeś [ asystuje przy porodzie ] i wtedy jest trendy, Ja kupując wagony w skali 0 firmy Rivarossi, wyrób z lat 1970, przerabiam w nim zderzaki na ruchome, wymieniam sprzęgi na śrubowe, po prostu próbuję coś robić aby ten wagon zbliżyć do oryginału, a mój syn mający 36 lat nie potrafi wymienić kółek w wózku do zakupów nie mówiąc o wymianie gniazdka bądz wężyka. Nie wszystko potrafię zrobić, ale próbuję, nie mówię i tylko narzekam, po prostu działam. Niestety jest to zanikająca cecha w obecnych czasach.