• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny PIKO - modele lokomotyw serii EU06/EU07/EP07/EP08

DieselPower

Znany użytkownik
Reakcje
2.450 486 107
Przypuszczam, że niestety z eksela, nowa metoda malowania jest pewnie tańsza + szybsza x ilość modeli = duża oszczędność w skali roku. Szkopuł w tym, że nie wiemy na co się godzimy i za jaką kwotę. Paradoksalnie może to być poziom niecałego 1€.
.
Rozumiem, że kolegi rozważania są oficjalnym stanowiskiem firmy Piko?
 

HMG

Aktywny użytkownik
club 0
Reakcje
758 12 1
Krzysztof Fiałka napisał(a):
Czyli Producent przeprowadził badanie rynku i na podstawie tego zdecydował o obniżeniu jakości. Gratulacje...

Tego rodzaju badania prowadzą wszyscy poważni producenci dowolnego rodzaju wyrobów czy dostawcy usług. Najpierw "specjaliści od Excela" orzekają, że zmiana technologii malowania / druku pozwoli zaoszczędzić 50 eurocentów na sztuce (co przy nakładzie dajmy na to 30 tys. egzemplarzy daje już zauważalne 15 tys. Euro), potem spece od technologii szacują, ile kosztują urządzenia niezbędne do wprowadzenia zmiany, ile roboczogodzin się zaoszczędzi (lub ile trzeba dodać). Potem znowu ci od Excela policzą, ile Euro będzie sobie można "odliczyć" dzięki amortyzacji i różnym księgowym matactwom. A na końcu jak sie okaże, że jednak da się zbić koszty, to robi się badania marketingowe, które dadzą odpowiedź, czy klienci "przełkną" pogorszenie jakości wyrobu. I jeżeli okaże się, że np. strata 50 klientów i tak zostanie zrekompensowana niższym kosztem produkcji, to taką zmianę sie wprowadza.

W zwykłym modelu lokomotywy EU07 może to dotyczyć np.: malowania, oznakowania, wycieraczek "zintegrowanych" z szybką, malowanych listew ozdobnych, rezygnacji z przestrzennych elementów na rzecz ich uproszonych odwzorowań, tanich i kiepskich świateł, napędu, który wytrzyma 150 godzin pracy a nie np. 250, elektroniki nieuwzględniającej polskiej sygnalizacji itd. I jak to wszystko się zsumuje, to okazuje się że oszczędzamy już np. 20 Euro na jednej lokomotywie, co przy nakładzie 30 tys. egzemplarzy daje całkiem przyjemną sumkę... A 95% klientów i tak to kupi, bez względu na to, czy dla garstki kolekcjonerów tak uproszona (albo jak kto woli niskiej jakości) lokomotywa będzie nie do zaakceptowania.
 

Krzysztof Fiałka

Znany użytkownik
FREMO Polska
KSK Wrocław
Reakcje
1.359 21 0
Do Konsumenta : jeśli takich jak ty jest 5-10 % to Cię......pozdrawiamy;)
Rozumiem, że kolegi rozważania są oficjalnym stanowiskiem firmy Piko?
Odpowiadając na zaczepkę.
Jak Kolega wcześniej zauważył, bardzo słusznie, jestem konsumentem, i to co napisałem to tylko moje rozważania. Wypowiedziałem swój głos w nadziei, że dotrze do Producenta, i jak mi się wydaje, chyba do kogoś dotarł. :)
 

ralph80

Aktywny użytkownik
Reakcje
676 5 2
Tego rodzaju badania prowadzą wszyscy poważni producenci dowolnego rodzaju wyrobów czy dostawcy usług. Najpierw "specjaliści od Excela" orzekają, że zmiana technologii malowania / druku pozwoli zaoszczędzić 50 eurocentów na sztuce (co przy nakładzie dajmy na to 30 tys. egzemplarzy daje już zauważalne 15 tys. Euro), potem spece od technologii szacują, ile kosztują urządzenia niezbędne do wprowadzenia zmiany, ile roboczogodzin się zaoszczędzi (lub ile trzeba dodać). Potem znowu ci od Excela policzą, ile Euro będzie sobie można "odliczyć" dzięki amortyzacji i różnym księgowym matactwom. A na końcu jak sie okaże, że jednak da się zbić koszty, to robi się badania marketingowe, które dadzą odpowiedź, czy klienci "przełkną" pogorszenie jakości wyrobu. I jeżeli okaże się, że np. strata 50 klientów i tak zostanie zrekompensowana niższym kosztem produkcji, to taką zmianę sie wprowadz

W zwykłym modelu lokomotywy EU07 może to dotyczyć np.: malowania, oznakowania, wycieraczek "zintegrowanych" z szybką, malowanych listew ozdobnych, rezygnacji z przestrzennych elementów na rzecz ich uproszonych odwzorowań, tanich i kiepskich świateł, napędu, który wytrzyma 150 godzin pracy a nie np. 250, elektroniki nieuwzględniającej polskiej sygnalizacji itd. I jak to wszystko się zsumuje, to okazuje się że oszczędzamy już np. 20 Euro na jednej lokomotywie, co przy nakładzie 30 tys. egzemplarzy daje całkiem przyjemną sumkę... A 95% klientów i tak to kupi, bez względu na to, czy dla garstki kolekcjonerów tak uproszona (albo jak kto woli niskiej jakości) lokomotywa będzie nie do zaakceptowania.
Dodałbym, że już model PIKO 96374 (EU07-342) był produkowany w ten sam sposób - więc wszystkie wersje "ryflowane" (303E) mają nadruk UV, a jedynie pierwsza loklomotywa EU07-198 ma tampo. Więc dochodzi możliwość, że tampodruk na ryflach PIKO nie wychodził (mniej prawdopodobna opcja - bo SM sobie z tym radziło), lub jak wspomniano wyżej był za drogi bo np zrobienie całości bardziej skomplikowanej grafiki na tampo przekraczałoby założony budżet wyprodukowania 1 szt.. Do wypowiedzi kolegi dodałbym, że jeszcze jest coś takiego jak planowanie produkcji, dostępność określonych maszyn itp. I np. jest możliwość wyprodukowanie naszego EU07 ICC na maszynach UV - bo mają wolne moce, a np. wszystkie linie z produkcja na tampo mają wypełniny plan produkcji. Więc opcji jest sporo. Zauważyłem, że ogólnie używaja nadruku UV do bardziej skomplikowanych nadruków - jak np. "Niepodległa", albo do produkcji na "życzenie" czy w "uzgodnieniu" jak to miało w przypadku EU07 Captrain. Tak więc aspeków jest dużo i nie zawsze to chęć oszczędności, czy zrobienia nam Polakom na złość ;)
 

M-G

Znany użytkownik
Reakcje
658 35 1
Zauważyłem, że ogólnie używaja nadruku UV do bardziej skomplikowanych nadruków - jak np. "Niepodległa", albo do produkcji na "życzenie" czy w "uzgodnieniu" jak to miało w przypadku EU07 Captrain. Tak więc aspeków jest dużo i nie zawsze to chęć oszczędności, czy zrobienia nam Polakom na złość ;)
I ten"captrain" już powoli kurzem się pokrywa na wiadomym portalu aukcyjnym.
 

ralph80

Aktywny użytkownik
Reakcje
676 5 2
Ten Pan z cytowanych wpisów jest w stanie powiedzieć/napisać wszystko byleby przekonać nieprzekonanych do zakupu produktów Piko.
Tu akurat argument chybiony - kup stare gorsze, bo za chwilę będzie lepsze nowe, nie zachęca do zakupu ;) Druga rzecz, to ze przedstawiciel PIKO przekonuje do swoich produktów tez mnie nie dziwi, przecież nie będzie namawiał do zakupu ROBO czy Roco. Choć zgodzę się, że czasem jego praca nie do końca mnie przekonuje i w mojej ocenie często robi to co najmniej nietaktownie - jak np na czyjeś pytanie kiedy będzie elektrowóz EU07 w TT odpowiada pytająco czy kupił Pan parowóz. Już lepiej byliby pozostawić pytanie bez odpowiedzi lub odpowiedzieć, że jeszcze nie ma w planach. Ale to nie ja go rozliczam z jego pracy i nie ja płace bezpośrednio wynagrodzenie, wiec jeśli jego pracodawca to akceptuje to nic mi do tego.
 

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.724 443 99
Po lekturze powyższego ktoś może pomyśleć, że chodzi o głębszą modernizację modelu, ale z tego co ja widziałem to było napisane przy okazji zapytania o reflektory w "siódemkach" pod kątem tego, że w modelach ET22 czy SP45, SU46 już są one lepiej zrobione. Opowiedź przedstawiciela PIKO na Polskę dotyczyła z tego co zrozumiałem właśnie tej kwestii.... tj. tylko poprawy reflektorów w tych modelach. Osobiście słabo to widzę. Sporo edycji już wyszło...

gg.jpg
 

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.724 443 99
Po wielu latach produkcji... to może i tak. Przykład BR118 PIKO (chyba jeszcze z lat 80-tych XX w) zrobiona można by rzec od nowa (PIKO 59560). W przypadku EU07 PIKO raczej jeszcze nie ma mowy o zrobieniu jej od nowa. Obecna forma jeszcze dobrze nie ostygła....
 
Ostatnio edytowane:

garou

Znany użytkownik
Reakcje
4.724 443 99
Też mi się tak wydaje. Modele sukcesywnie są wydawane i dobrze się sprzedają więc po co zmieniać? ;)
Tu nawet nie chodzi o "po co zmieniać". Na tym etapie były by to zbyt duże koszty tak myślę. Jak pisałem.... wszystko jest zbyt świeże i teraz nikt nie będzie tego ruszał skoro już leci produkcja. Wiadomo przecież że PIKO nie robi modelu dla nas bo nas lubi, ale dlatego, by na tym zarobić jak najwięcej.
No ale nie zmienia to faktu, że tego typu wpisy jak wyżej (przedstawiciela PIKO Polska) dają nadzieję. Czy się spełni /teraz, niedługo/ i nastąpi "przekonanie centrali", by zmodernizowała istniejący model siódemki? - ja uważam że nie. Ale to moje zdanie.
 
Ostatnio edytowane:

M-G

Znany użytkownik
Reakcje
658 35 1
Bo nie ma konkurencji - jak wcześniej wspomniałem. Jakby równolegle były dostępne siódemki Schlesienmodelle w porównywalnej cenie (czy nawet droższe o 100 czy 200zł) to może pomyśleliby o lekkiej modernizacji. A tak są monopolistami i co wypuszczą to idzie, zwłaszcza w malowaniu IC.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.912 528 30
Przykład BR118 PIKO (chyba jeszcze z lat 80-tych XX w)
Z lat 70. XX wieku. :p
W przypadku EU07 PIKO raczej jeszcze nie ma mowy o zrobieniu jej od nowa.
Od nowa nie, ale drobne poprawki, jak światła, można byłoby zrobić. Ale faktem jest, że
Modele sukcesywnie są wydawane i dobrze się sprzedają więc po co zmieniać?
Tak, że inwestowanie w poprawki może nie mieć uzasadnienia ekonomicznego. Ale ciągle liczę na to, że Piko myśli bardziej perspektywicznie. W biznesie, wbrew pozorom, czasem liczą się także inne sprawy, jak chociażby prestiż i dobra marka.
 

M-G

Znany użytkownik
Reakcje
658 35 1
I temat chwilowego wycia wetylatorów po zatrzymaniu składu na stacji końcowej mam rozkminiony - osobiście udałem się na peron jak wjeżdżała siódemka. Po zatrzymaniu maszynista podniósł drugi pantograf, docisnął "na wstecznym" - wtedy na moment zawyły i "zaciągnął ręczny". Dalej nie wiem, bo musiałem zejść z peronu ale zapewne opuścił pantofgrafy i wyciągnął wtyczkę z wagonu. Czyli tak jak wspomniane było wcześniej - chwilowo wyją przy dociskaniu przed rozsprzęgnięciem. Jeszcze muszę poobserwować jazdę manewrową.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
12.912 528 30
Dalej nie wiem, bo musiałem zejść z peronu ale zapewne opuścił pantofgrafy i wyciągnął wtyczkę z wagonu.
Poza tym rozłączył sprzęg śrubowy - do tego jest potrzebne dociśnięcie, a nie do "wyciągnięcia wtyczki". "Wtyczka", czyli sprzęg ogrzewania elektrycznego nie ma tu nic do rzeczy, mogła wcale nie być podłączona, chociaż obecnie zawsze łączy się sprzęg ogrzewania, bo służy do zasilania elektrycznego wagonów, nie tylko ogrzewania.
 

Podobne wątki