No to widzisz sam jak to wykorzystują. Gadania o wadach było całe mnóstwo, ale jak pociąg bije rekord sprzed 20 już lat to sensacji się nie robi, a tym bardziej promocji kolei czy kraju.
Ja tez się cieszę ze pobito rekord... Ale czy jest się z czego cieszyć? Ze mamy w kraju 20-30 km szlaku, na którym w warunkach klinicznych skład który kupiliśmy da się rozbujać do prędkości, która pozwoliła mu na uzyskanie homologacji? Czy ten odcinek między poprzednim a obecnym rekordem nie był np. remontowany?
Cieszyłbym się raczej z tego, że czas przejazdu na tej trasie (Wawa-Kraków, Wawa - Katowice) uległ zauważalnemu skróceniu wobec stanu sprzed 20-30 lat. A tak to mamy fajnego dziobaka, ale....:
" Po co jest ten dziobak? No właśnie - po co?? Otóż to.. po co... Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten dziobak? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa! To jest dziobak na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my robimy tym dziobakiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze - przez nas zapłacone - i to nie jest nasze ostatnie słowo! I nikt nie ma się prawa przyczepić, bo to jest dziobak społeczny, w oparciu o sześć instytucji...", który sobie pojeździ tyle km/h, ile tam będzie akurat mógł...
Tak, zaliczam się do dziobakosceptyków. Te pieniądze przy stanie naszej infry można chyba było wydać lepiej.