• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Parowozy stojące jako pomniki.

Reakcje
3.746 32 0
Parowóz 50 2652 ÜK zbudowany przez Zakłady Ostrowieckie (Ostrowizer Hochöfen und Werke AG) numer fabryczny 601/1943. Po 1945 pracował na kolejach NRD, w 1987 zakupiony przez Förderverein Industriemuseum Kaiserslautern od 1991 własność miasta Kaiserslautern.
Parowóz znajduje się w miejscu ogólnodostępnym, przy Parisärstraße 300, obok wjazdu do firmy Railmaint GmbH.
Zdjęcia wykonałem przy okazji transportu zestawów kołowych z Kaiserslautern do Monachium i z powrotem.
Przepraszam za pewien truizm, nie jest też moim zamiarem deprecjonowanie wpisu Kolegi JacekZet, ale myślę, że nieco nieprecyzyjnie można odczytać słowa opisujące parowóz, że został on wyprodukowany przez Zakłady Ostrowieckie, przez co mogą one wprowadzić pewien zamęt w głowach, zwłaszcza młodych czytelników Forum, zaczynających dopiero swoją przygodę z historią kolejnictwa polskiego.

Zakłady Ostrowieckie jednoznacznie kojarzą się (choć może tylko mi :LOL:) z zakładami zlokalizowanymi na terenie Ostrowca Świętokrzyskiego, znanymi m.in. z produkcji wagonów w II RP i PRL-u, natomiast parowóz został zbudowany w Warszawie, w fabryce pierwotnie należącej do Warszawskiej Spółki Akcyjnej Budowy Parowozów (WSABP). Oczywiście w grudniu 1934 r. fabryka ta została kupiona przez spółkę do których należały Zakłady Ostrowieckie, przez co stała się ich filią, tym niemniej, myślę, że precyzyjniejsze byłoby określenie producenta jako np. "warszawska filia Zakładów Ostrowieckich" / "Wytwórnia Parowozów w Warszawie Zakładów Ostrowieckich" / Wytwórnia Parowozów Zakładów Ostrowieckich – Oddział w Warszawie itp. Myślę też, że także nazwa z czasów okupacji, bardziej precyzyjna była by w formie Ostrowiecer (Ostrowieczer) Hochöfen und Werke AG (Warschau) / ..., Werk Warschau [w źrodłach niemieckich można spotkać formy uproszczone np. Ostrowiece / Ostrowiecer bądź po prostu Warschau].

Inną rzeczą jest numer fabryczny podany jako 601/1943. Oczywiście taki zakres numerów dla 30 szt. parowozów BR50-ŪK zbudowanych w Warszawie (od 587 do 616, DR nr 50 2638 - 50 2667, w tym cztery szt. wykończone już po wojnie, prawdopdobnie w Poznaniu) figuruje np. w książce autorstwa Bogdana Pokropińskiego - Parowozy normalnotorowe produkcji polskiej, WKŁ, W-wa 2018 (na str. 136) ale wydaje się, że pan Bogdan Pokropinski podał prawdopdobnie nie numery fabryczne parowozów (a może te numery są prawidłowe ?), ale kotłów do nich, zbudowanych w tym samym zakładzie. Monografia Ty5 jaka ukazała się w czasopiśmie Stalowe Szlaki - dokładnie cz. 1 [Ryszard Stankiewicz, Parowozy serii Ty5. Część 1, Stalowe Szlaki nr 2/2022 (153), str. 2-19], podaje, że parowozy z Zakładów Ostrowieckich oddział w Warszawie nosiły numery fabryczne 401 - 430.

Sprawa wydaje się nieco zagmatwana, bo np. wg informacji dotyczących parowozu-pomnika 50 2652, zamieszczonych na internetowej stronie niemieckojęzycznej, gdzie nr fabryczny podany jest jako 415/1943, producent podany jest jako DWM - Deutsche Waffen- und Munitionsfabriken AG, czyli Zakłady Cegielskiego w Poznaniu.

https://eisenbahn-museumsfahrzeuge....ahrzeuge/dampflokomotiven/baureihe-50/50-2652
gdzie Hersteller - Producent, a Verzeichnis der eingebauten Kessel - Lista zainstalowanych kotłów.

To jednak zapewne błąd. Wg w/w artykułu w Stalowych Szlakach (ale też np. Paweł Terczyński, Parowóz serii Ty5, Świat Kolei nr 6/2002, str. 10-17), numery fabryczne BR50 z poznańskiego DWM, to jak na ironię 369-440, czyli pokrywające się częściowo z warszawskimi, jednak w tym wypadku decydujący wydaje się pierwszy kocioł zamontowany na 50 2652, o nr 601/1943 zbudowany w warszawskiej filii Zakladów Ostrowieckich, wskazujący, że cały parowóz został również zbudowany w Warszawie, oraz rok produkcji 1943 (DWM budował "swoje" BR50 w 1941-42). Wynika z tego, że na w/w stronie niemieckiej jest błąd, chyba, że Ostrowiecer Hochöfen und Werke AG Werk Warschau w 1943 należało już (tak jak Cegielski) do konglomeratu przemysłowego Deutsche Waffen- und Munitionsfabriken (DWM) i Niemcy w tym wypadku nie rozróżnili konkretnego producenta (???). Warszawski zakład i nr fabryczny 415 podane są także na poniższej karcie parowozu 50 2652 np. na stronie:

https://www.revisionsdaten.de/tfzdatenbank/tfz_detail.php?sa&id=44679

W kontekście poruszonego tematu parowozu warto też dodać, że w sieci dostępne są też fotografie tabliczki firmowej tendra, jaki obecnie przypięty jest do parowozu. Widnieją one na w/w stronie internetowej (link wyżej), oraz np. na poniższej stronie:

https://www.dampflokomotivarchiv.de/index.php?nav=1415476&lang=1&id=95452&action=portrait

Na tabliczce widać, że tender został zbudowany w 1940 r. przez monachijskie zakłady Krauss-Maffei (interesujące, że na tabliczce jest Kraus przez jedno "s") i nosi nr fab. 16037. Pierwotnie był więc "sparowany" prawdopdobnie z parowozem zbudowanym przez powyższy zakład, noszącym ten sam numer fabryczny 16037, czyli DR nr 50 828 (jeszcze typu standardowego, a nie wojennego typu uproszczonego BR50-ŪK). Jak tender ten trafił do parowozu stojącego obecnie jako pomnik w Kaiserslautern, i jaką historię służby miał orginalny tender od 50 2652, zbudowany w Warszawie - noszący zapewne ten sam numer fabryczny 415 (?), tego zapewne nie dowiemy sie już nigdy.
 

Harry Potter

Znany użytkownik
Reakcje
3.092 81 12
Przepraszam za pewien truizm, nie jest też moim zamiarem deprecjonowanie wpisu Kolegi JacekZet, ale myślę, że nieco nieprecyzyjnie można odczytać słowa opisujące parowóz, że został on wyprodukowany przez Zakłady Ostrowieckie, przez co mogą one wprowadzić pewien zamęt w głowach, zwłaszcza młodych czytelników Forum, zaczynających dopiero swoją przygodę z historią kolejnictwa polskiego.

Zakłady Ostrowieckie jednoznacznie kojarzą się (choć może tylko mi :LOL:) z zakładami zlokalizowanymi na terenie Ostrowca Świętokrzyskiego, znanymi m.in. z produkcji wagonów w II RP i PRL-u, natomiast parowóz został zbudowany w Warszawie, w fabryce pierwotnie należącej do Warszawskiej Spółki Akcyjnej Budowy Parowozów (WSABP). Oczywiście w grudniu 1934 r. fabryka ta została kupiona przez spółkę do których należały Zakłady Ostrowieckie, przez co stała się ich filią, tym niemniej, myślę, że precyzyjniejsze byłoby określenie producenta jako np. "warszawska filia Zakładów Ostrowieckich" / "Wytwórnia Parowozów w Warszawie Zakładów Ostrowieckich" / Wytwórnia Parowozów Zakładów Ostrowieckich – Oddział w Warszawie itp. Myślę też, że także nazwa z czasów okupacji, bardziej precyzyjna była by w formie Ostrowiecer (Ostrowieczer) Hochöfen und Werke AG (Warschau) / ..., Werk Warschau [w źrodłach niemieckich można spotkać formy uproszczone np. Ostrowiece / Ostrowiecer bądź po prostu Warschau].

Inną rzeczą jest numer fabryczny podany jako 601/1943. Oczywiście taki zakres numerów dla 30 szt. parowozów BR50-ŪK zbudowanych w Warszawie (od 587 do 616, DR nr 50 2638 - 50 2667, w tym cztery szt. wykończone już po wojnie, prawdopdobnie w Poznaniu) figuruje np. w książce autorstwa Bogdana Pokropińskiego - Parowozy normalnotorowe produkcji polskiej, WKŁ, W-wa 2018 (na str. 136) ale wydaje się, że pan Bogdan Pokropinski podał prawdopdobnie nie numery fabryczne parowozów (a może te numery są prawidłowe ?), ale kotłów do nich, zbudowanych w tym samym zakładzie. Monografia Ty5 jaka ukazała się w czasopiśmie Stalowe Szlaki - dokładnie cz. 1 [Ryszard Stankiewicz, Parowozy serii Ty5. Część 1, Stalowe Szlaki nr 2/2022 (153), str. 2-19], podaje, że parowozy z Zakładów Ostrowieckich oddział w Warszawie nosiły numery fabryczne 401 - 430.

Sprawa wydaje się nieco zagmatwana, bo np. wg informacji dotyczących parowozu-pomnika 50 2652, zamieszczonych na internetowej stronie niemieckojęzycznej, gdzie nr fabryczny podany jest jako 415/1943, producent podany jest jako DWM - Deutsche Waffen- und Munitionsfabriken AG, czyli Zakłady Cegielskiego w Poznaniu.

https://eisenbahn-museumsfahrzeuge....ahrzeuge/dampflokomotiven/baureihe-50/50-2652
gdzie Hersteller - Producent, a Verzeichnis der eingebauten Kessel - Lista zainstalowanych kotłów.

To jednak zapewne błąd. Wg w/w artykułu w Stalowych Szlakach (ale też np. Paweł Terczyński, Parowóz serii Ty5, Świat Kolei nr 6/2002, str. 10-17), numery fabryczne BR50 z poznańskiego DWM, to jak na ironię 369-440, czyli pokrywające się częściowo z warszawskimi, jednak w tym wypadku decydujący wydaje się pierwszy kocioł zamontowany na 50 2652, o nr 601/1943 zbudowany w warszawskiej filii Zakladów Ostrowieckich, wskazujący, że cały parowóz został również zbudowany w Warszawie, oraz rok produkcji 1943 (DWM budował "swoje" BR50 w 1941-42). Wynika z tego, że na w/w stronie niemieckiej jest błąd, chyba, że Ostrowiecer Hochöfen und Werke AG Werk Warschau w 1943 należało już (tak jak Cegielski) do konglomeratu przemysłowego Deutsche Waffen- und Munitionsfabriken (DWM) i Niemcy w tym wypadku nie rozróżnili konkretnego producenta (???). Warszawski zakład i nr fabryczny 415 podane są także na poniższej karcie parowozu 50 2652 np. na stronie:

https://www.revisionsdaten.de/tfzdatenbank/tfz_detail.php?sa&id=44679

W kontekście poruszonego tematu parowozu warto też dodać, że w sieci dostępne są też fotografie tabliczki firmowej tendra, jaki obecnie przypięty jest do parowozu. Widnieją one na w/w stronie internetowej (link wyżej), oraz np. na poniższej stronie:

https://www.dampflokomotivarchiv.de/index.php?nav=1415476&lang=1&id=95452&action=portrait

Na tabliczce widać, że tender został zbudowany w 1940 r. przez monachijskie zakłady Krauss-Maffei (interesujące, że na tabliczce jest Kraus przez jedno "s") i nosi nr fab. 16037. Pierwotnie był więc "sparowany" prawdopdobnie z parowozem zbudowanym przez powyższy zakład, noszącym ten sam numer fabryczny 16037, czyli DR nr 50 828 (jeszcze typu standardowego, a nie wojennego typu uproszczonego BR50-ŪK). Jak tender ten trafił do parowozu stojącego obecnie jako pomnik w Kaiserslautern, i jaką historię służby miał orginalny tender od 50 2652, zbudowany w Warszawie - noszący zapewne ten sam numer fabryczny 415 (?), tego zapewne nie dowiemy sie już nigdy.
Szacun...
 

Tempest

Znany użytkownik
Reakcje
719 4 0
Kolega @wolfik zaprezentował 28 lipca 2023 zdjęcie tarnogórskiego parowozu Tp1 i lokomotywy spalinowej SM15 które były odnowione chyba w 2014 roku ale te 9 lat pod chmurką "zwaloryzowało" je niesamowicie, szczególnie parowóz. Na szczęście dobrzy ludzie na jesieni 2023 roku odnowili oba eksponaty.

Poniżej zimowe wspomnienie.

Tp1_zima.jpg
 

Speedway

Znany użytkownik
Reakcje
9.936 28 0
29.08.2024r. Piastów, Ty2-220. Ustawienie parowozu (jego wyeksponowanie) jest na tyle problematyczne, że nie jest łatwo zrobić ciekawe zdjęcie.
Bowiem z jednej strony mamy niewielką odległość do ogrodzenia, za którym przebiegają tory szlakowe, z drugiej, bezpośrednio przy eksponacie parkują samochody. I to zgodnie z prawem, gdyż tak został wytyczony parking.
1.JPG

2.JPG

3.JPG
 

Harry Potter

Znany użytkownik
Reakcje
3.092 81 12
29.08.2024r. Piastów, Ty2-220. Ustawienie parowozu (jego wyeksponowanie) jest na tyle problematyczne, że nie jest łatwo zrobić ciekawe zdjęcie.
Bowiem z jednej strony mamy niewielką odległość do ogrodzenia, za którym przebiegają tory szlakowe, z drugiej, bezpośrednio przy eksponacie parkują samochody. I to zgodnie z prawem, gdyż tak został wytyczony parking.
Zobacz załącznik 1072426
Zobacz załącznik 1072427
Zobacz załącznik 1072428
...faktem iest, że z za ogrodzenia też ciężko o dobry kadr.

Pozdr,...
 

KacperMichał

Aktywny użytkownik
Reakcje
99 14 3
Myslałem że tego nikt nie zauważy i pewnie tak jest jak ludzkość podziwia pomnik. Wyglada jak dziwna obudowa. Pewnie podczas odbudowy ktoś źle czytał rysunek techniczny
 

garou

Znany użytkownik
Reakcje
5.129 449 99
Lublin:
Zobacz załącznik 927579
nie wiem tylko, dlaczego tak na zielono zostały pomalowane.
Ja też. W albumie Wolna Droga jest np. wjazd Pt47-13 do Lublina z tzw. ostatnim parowym pociągiem w 1988 roku. Ta "13" zanim trafiła do Skarżyska też służyła w Lublinie. Na tamtym wspomnianym zdjęciu jest budka w kolorze ciemnej oliwki i wiatrownice w kolorze ciemnej oliwki jak na pokazanej tu wcześniej Ol49-3, ale reszta była czarna. To pokazuje pewien trend w malowaniu wtedy. Skąd ktoś miał pomysł żeby teraz malować cały parowóz na oczojeb...ie zielono? Nie wiem... Moim zdaniem kocioł powinien być czarny. Powiem tak... dobrze że nie pocięty na żyletki, ale mogliby malaturą bardziej nawiązywać do historii, a nie tworzyć nowe wizje.
 
Ostatnio edytowane:
Reakcje
3.746 32 0
Skąd ktoś miał pomysł żeby teraz malować cały parowóz na oczojeb...ie zielono? Nie wiem... Moim zdaniem kocioł powinien być czarny. Powiem tak... dobrze że nie pocięty na żyletki, ale mogliby malaturą bardziej nawiązywać do historii, a nie tworzyć nowe wizje.
Ten zielony faktycznie jest oczojeb..y, ale jednak spotykany (w różnych odcieniach, bardziej lub mniej wypłowiałych), w tym nie tylko na Ol49 czy Pm36, ale też na kilku "muzealno / pomnikowych" Pt47 (dodatkowo np. na otulinie muzealnej Pm3, czy swego czasu na Pu29) i to już w latach 90-tych. Może taka malatura nawiązuje kolorem do jeszcze przedwojennego zielonego, który był sensu stricte zielony (choć nie tak oczoj..bny :LOL:), a nie oliwkowy, a przeróżne lakiery dalekie od oliwkowego stosowano na parowozach także po 1945.

Natomiast co do kotła, to ze wszech miar odpowiada to sposobowi malowania parowozów serii pospiesznych i osobowych (ugruntowanego jeszcze przedwojenną praktyką), który opisany jest np. w dokumencie wydanym przez Centralne Biuro Technologiczno-Konstrukcyjne Parowozowe przy ZNTK Wrocław, zatytułowanym "Warunki odbioru parowozów normalnotorowych PKP po naprawach w Zakładach Naprawczych Taboru Kolejowego" (zatwierdzonym przez Ministerstwo Komunikacji w listopadzie 1974 r.), gdzie można przeczyta m.in., że:

"otulina kotła, cylindrów, budka oraz skrzynie wodne i węglowe parowozów pospiesznych i osobowych winny być oliwkowe, towarowych - czarne"

Oczywiście przepisy to jedno, a "życie" to drugie (a właściwie braki lakierów odpowiedniej barwy), bo życie weryfikowało to, jak poszczególne ZNTK malowały parowozy trafiające do nich na naprawy (zwłaszcza u schyłku epoki pary, w latach 80-tych). Temu otuliny kotłów (a nawet całe parowozy pospieszne) malowano na czarno, co w pewien sposób "utrwaliło się" chyba wszystkich, w obrazie parowozów z tamtego okresu. Było też tak, że oliwkowy (zwłaszcza w odcieniu ciemnym) w toku eksploatacji maszyn, szybko nabierał patyny i robił się niemal czarny, a jak dostępny był lakier jasnozielony, a nie oliwkowy, też go stosowano (np. na Ol49). Nie zmienia to faktu, że zgodnie z jeszcze przedwojenną tradycją, otulina kotła parowozów serii pospiesznych powinna być zielona / oliwkowa, jak np. na zdjeciu Pt47-93 poniżej:

http://www.polskieparowozy.pl/parowozy/pt47-93-01.jpg

Dymnica oczywiście pozostawała czarna, co dobrze widać na fotografii w linku wyżej, jak i na zdjęciach parowozu Pt47-13 jakie zamieścił M-G we wpisie #484. Tak więc kontestując oczoj..ny zielony, w tym szczególe "13" wypada poprawnie, bo przecież spotykane są przypadki, gdzie dymnica (łącznie z kominem !), na parowozie-pomniku Pt47 malowana była (jest ?) na zielono, przykład (Pt47-14) poniżej:

http://www.polskieparowozy.pl/parowozy/pt47-14-02.jpg
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
13.607 558 30
nawiązuje kolorem do jeszcze przedwojennego zielonego, który był sensu stricte zielony (choć nie tak oczoj..bny :LOL:), a nie oliwkowy
A na jakiej podstawie kolega Stanisław twierdzi, że przed wojną parowozy były zielone, a nie oliwkowe? Przyznam, że pierwszy raz o tym słyszę.
 

Podobne wątki