Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Na kolejach w Polsce ani w Niemczech nie był eksploatowany. Podejrzewam że także w całej Europie nie był spotykany, chociaż nie można tego absolutnie wykluczyć.
Na kolejach w Polsce ani w Niemczech nie był eksploatowany. Podejrzewam że także w całej Europie nie był spotykany, chociaż nie można tego absolutnie wykluczyć.
Gdzieś znalazłem przekaz, że jeden przynajmniej był w Europie i co ciekawe w południowej
Dodam z puntu modelarskiego, że zarówno w wielksci HO (H0) jak i N, modele te są "rarytasami".
Enkowe mam, ale HO bym nie pogardził - większy model, lepiej widać jak pracuje "rozrząd"
W tzw oryginale, większość lokomotyw dawno poszło na żyletki, ale niektóre, teraz już ponad stuletnie, działają w kolejkach muzealnych
Coś dla fanów New York Central. Jeden z zaledwie kilku parowozów NYC (istnieją chyba tylko 4); "Mohawk" 3001, o układzie osi 2D1, czy po Amerykańsku 4-8-2, ma być całkiem odbudowany i przywrócony do ruchu.
Dla zainteresowanych New York Central posiadał najwięcej parowozów z tym układem osi z wszystkich kompanii kolejowych w Stanach. Ten jest jednym z późniejszej serii L3 jeśli dobrze pamiętam.
Koła napędowe miały 69 cali, czyli 1753mm. Amerykańskie parowozy z tym układem osi były raczej zaprojektowane jako uniwersalne, zarówno do ciężkich pociągów pasażerskich, jak i lżejszych towarowych, czy szybkich towarowych. W przypadku tych L3, to większość swojego życia miały na haku towarowe, za tym chyba "Tu" by pasowało.
Ale mający koła o średnicy 1750 mm pruski parowóz serii P10 został oznaczony na PKP jako Pt1. No a seria OKz32 z zestawami kołowymi wymiennymi z parowozami serii Ty37 i Ty45....
Ale mający koła o średnicy 1750 mm pruski parowóz serii P10 został oznaczony na PKP jako Pt1. No a seria OKz32 z zestawami kołowymi wymiennymi z parowozami serii Ty37 i Ty45....
Dla zainteresowanych tymi parowozami, tu jedna historyjka naisana przez światka spotkania z taką maszyną. W tym wypadku numer 3005, czyli z tej samej serii: https://images.app.goo.gl/2stBFpTf2NFJseeo9
Jeśli parowozy New York Central wydają się trochę niskie, to nie jest złudzeniem. Szlak kolejowy NYC nad rzeką Hudson posiadał wiele niskich mostów i kilka tuneli. Dawało się to znać szczególnie blisko metropolii Nowo Yorskiej. Projektowano za tem parowozy aby nie miały problemów mieszczenia się w skrajni i widać to najbardziej na parowozach "Niagara" 4-8-4 gdzie zbiornik pary i piasku jest niemal wtopiony w kocioł.
W sumie nie wiem gdzie wrzucić, w filmiki to pewnie zaginie, więc daje tutaj. Ciekawe ujęcia z drona na Feather River Route. Prześliczny klimat, Polecam kolegom od USA, @teigrekty2, @Misiek i innym: FEATHER RIVER
I jeszcze taka ciekawostka: FILM @teigrekty2, @Misiek
Na marginesie super warunki pracy mają. Sam bym poszedł dłubać przy tych maszynach, nawet jako wolontariusz.
I jeszcze taka ciekawostka: FILM @teigrekty2, @Misiek
Na marginesie super warunki pracy mają. Sam bym poszedł dłubać przy tych maszynach, nawet jako wolontariusz.
Szkoda że tak daleko, prawie 900 mil jazdy ode mnie. Większość będzie lubiła tego "Challenger'a", ale 5511 to jest prawdziwy rodzynek. Ten parowóz to ponoć jedyny zachowany egzemplarz posiadający rozrząd pary typu "Young". Jest to także jeden z niewielu parowozów zachowanych z układem osi "Santa Fe" ; 1E1, czy po Amerykańsku 2-10-2. Parowóz cudem uszedł pocięcia na żyletki po tym jak jeden pracownik po cichu odstawił go w "kąt" wachlarza w Cheyenne. Maszyna była użyta w filmie "The last of the Giants" pod koniec trakcji parowej na Union Pacific.
Parowóz widać w minucie 5:18. Tak naprawdę parowóz wtedy już nie był na chodzie, tylko wrzucono do paleniska kilka opon, po czym je podpalono, a cały pociąg był pchany przez diesla z tyłu.
Wczoraj znalazłem się na zachodnim brzegu rzeki Susquehanna na splocie torów przed mostem Keystone, najdłuższym moście kamiennym na świecie. Znalazł się następny "Heritage unit":
Tylko że drewno transportowano zwykle kolejkami wąskotorowymi, na których pracowała większość parowozów Shay, a ten z Nowego Jorku jest chyba normalnotorowy. Ale oczywiście typ konstrukcji to też Shay.
W pewnym momencie większość kolei wąskotorowych przekuto na tor standardowy. Zdecydowanie mozna założyć, że od pocztku XX wieku większość kolejek waskotorowe było już reliktem, nawet tych "leśnych".