Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Ja też. Warto dopłacic te 20zł i poczekać na 23K od Rivarossi, które mają ukazać się w październiku bodajże. Z tego co kojarze będą 4 modele, wszystkie z 4 epoki, w tym chyba jeden z IVa.
[DOUBLEPOST=1467623932,1467623473][/DOUBLEPOST]
Jeszcze a propos Gbkks-a z napisem PKP... odnośnie plików PDF dpostępnych w tym linku (nowości PIKO)....
...Jak patrzę na 6 strone katalogu PIKO na 2016, to do dziś dnia nie bardzo mogę pojąć, dlaczego malowane ryfle na wagonie-pudełku z napisem PKP (taki niby Gbs) kosztują więcej, niż 3D w analogicznym wagonie CSD... w którym na dodatek otwierają się drzwi, a po ich otwarciu widać też wykonaną deskowaną podłogę. Ten wagon chyba na zawsze zostanie niewyjasnioną zagadką cenową, malowanką, wydmuszką, jednym z tych wypustów, za które będę się na PIKO gniewał (ale Polskie lokomotywy PKP, czy wagony 120A od PIKO przyćmiewają ten gniew). Tego wagonu tylko nie kumam...
Rozumiem, że Gbs w PKP miał gęściej ryfle niż podobny wagon na innych zarządach, ale czy naprawdę ktoś w PIKO myśli, że jak się to namaluje, a nie zrobi jak trzeba, to nagle ludzie się rzucą? Dziwne myślenie. Jak tak dalej pójdzie to i okna zaczną zaraz malować. Z tym malowaniem ryfli, kratek wentylacyjnych (jak w "nowych" Y-kach Tilliga) i podobnych 'pierdoł' to chyba nie tędy droga - przynajmniej nie z takimi cenami? (Pytanie retoryczne).
Przyznaję się - nie znam się na kosztach wytworzenia modelu 'malowanego' i wykonanego w całości w 3D. Niech mnie więc ktoś oświeci - technologia wykonania tego Gbkks-tx'a PKP jest bardziej kosztowna niż odpowiednika CSD z otwieranymi drzwiami i ryflami w 3D? Z ciekawości pytam.
To byłoby ciekawe.
Mi się bardziej podoba przestrzenny. Podejrzewam, że 99% modelarzy powie to samo.
Gdyby to było prawdą, tymbardziej nie rozumiem tego wykonania.
Przestrzenny wizualnie wygląda nieporównywalne lepiej.
O ile jestem w stanie zaakceptować tampowane ryfle na dachu modelu 23K Rivarossi, tak już nie jestem w stanie kupić modelu w całości tampowanego (+boczne ściany: imitacja desek, stalowych wzmocnień, uchwytów - to już przesada, za dużo tego tampodruku, którego przestrzenność jakaś tam jest, ale znikoma, zbyt słaba by imitować elementy mające jednak trójwymiarowość).
Przy cenie w granicach 170zł - dla mnie wagon pretendujący do tytułu wagonu-pomyłki roku 2016.
Poszukałem bo w przeszłości PIKO wydało Gbs'a PKP Cargo w obu wariantach, i wariant z "przestrzennymi ryflami" (PIKO 54961) był 30-40 zł droższy od tego co miał "namalowane ryfle" (PIKO 96050). Ale i tak żaden nie kosztował 160zł...
Panowie !? Nie chce mi się wierzyć w to co czytam ... Nie ma na to logicznego wytłumaczenia, jeśli to Was interesuje, ale stało się co się stało. Proszę zauważyć, że:
...Jak patrzę na 6 strone katalogu PIKO na 2016, to do dziś dnia nie bardzo mogę pojąć, dlaczego malowane ryfle na wagonie-pudełku z napisem PKP (taki niby Gbs) kosztują więcej, niż 3D w analogicznym wagonie CSD... w którym na dodatek otwierają się drzwi, a po ich otwarciu widać też wykonaną deskowaną podłogę.
Proszę zwrócić uwagę, iż model został przeceniony i kosztuje obecnie tyle ile większość tego typu wagonów w serii HOBBY. Podjęto takie działanie, które zasugerował polski przedstawiciel i chyba było to jak najbardziej słuszne. Pozostałe jemu podobne modele:
Ten wagon chyba na zawsze zostanie niewyjasnioną zagadką cenową, malowanką, wydmuszką, jednym z tych wypustów, za które będę się na PIKO gniewał (ale Polskie lokomotywy PKP, czy wagony 120A od PIKO przyćmiewają ten gniew). Tego wagonu tylko nie kumam...
Niestety nie da się tego zrozumieć. Nawet sam przedstawiciel PIKO nie wie jak do tego doszło. Kiedy sam zobaczył w katalogu obrazek z wagonem z gładkimi ścianami od razu zgłosił to centrali. Podobną uwagę zgłosił odnośnie czeskiego wagonu o numerze katalogowym 54966. Podobnie jak w przypadku polskiego wagonu i tu wkradł się ten sam błąd i wagon wygląda dokładnie jak na wizualizacji:
Osoba odpowiedzialna za te wagony do końca przekonywała, że wszystko jest w porządku, stąd przedstawiciel czekał na otrzymanie modelu do sesji zdjęciowej. Model miał najpierw trafić na sesję, ale tak się nieszczęśliwie stało, że osoba odpowiedzialna za wysyłanie modeli, zdążyła już nadać paczkę do modelmanii. Modele trafiły najpierw do sklepu i od razu do sprzedaży. Sklep nie wstrzymał sprzedaży, klienci kupili modele i mleko się rozlało. Została podjęta decyzja o wstrzymaniu dystrybucji modeli i nie trafiły one do kolejnych sklepów (w sumie modele zdążyły trafić chyba do 4 sklepów). Ponadto sklepy miały możliwość zrezygnowania z zamówionych wagonów. Modele, które trafiły do sklepów zostały odebrane przez przedstawiciela i odesłane do centrali. Model został przeceniony i tak to wygląda. Nie było spisku, nie było skoku na kasę. Po prostu nastąpił zbieg kilku nieszczęśliwych okoliczności i wyszło jak wyszło. Niestety ludzie są tylko ludźmi i w tak dużej firmie również łatwo o pomyłkę, przy tak wielu zmiennych. Nie ma co nad tym dłużej debatować.
Przyznaję się - nie znam się na kosztach wytworzenia modelu 'malowanego' i wykonanego w całości w 3D. Niech mnie więc ktoś oświeci - technologia wykonania tego Gbkks-tx'a PKP jest bardziej kosztowna niż odpowiednika CSD z otwieranymi drzwiami i ryflami w 3D?
Oczywiście, że nie jest. Jak wyżej pisałem, to zbieg niefortunnych okoliczności. Miało być zupełnie inaczej. Być może doczekamy się poprawionej wersji, ale to już czas pokaże.
Dzisiaj odebrałem swojego Husarza i niestety wszystkie egzemplarze mają powyginane poręcze.
Oczywiście producent pewnie tego nie czyta, ale warto byłoby mu zasugerować, żeby poręcze były montowane we własnym zakresie.
Są z delikatnego plastiku, nie chcą się odkształcić w fabryczną formę.
Od siebie dodam, że malowanie uszczelek przy oknach biorąc pod uwagę cenę modelu zostawia wiele do życzenia. Musiałem je lekko podmalować. Marnie też się układają odbieraki, ja swoje spiąłem nitką bo lubię jak w gablocie są podniesione i równe. Wrzuciłem na szybko film z nagraniem dźwięków wgranych w fabryczny dekoder.
Wyjmij je z obudowy, uformuj delikatnie palcami i włóż z powrotem. Plastik z którego są zrobione jest z domieszką gumy, także ciężko jest je złamać. Niestety jest to wada wszystkich Rocowskich lokomotyw Siemensa ES64U4.