Za to Robo konkurencji od Piko mieć nie będzie, to myślę że przy rozsądnej cenie model na pewno się zwróci i da zarobek.
Co do sprzedaży to może tak, w h0 jest dużo zbieraczy pudełkowych i dzieci tatusiów co bakcyla nie złapią co czasem widać po aukcjach, to też napędza sprzedaż zwłaszcza zestawów startowych.
W TT jest inaczej, tu raczej oldboje zarażeni jeszcze za komuny bakcylem kolejowym, są tym targetem. A oni zarażają swoje dzieci i tak się to toczy. Jak widać niektóre malowania i typy wagonów czy lokomotyw schodzą na pniu, inne ciut dłużej, ale nie ma tak że coś leży latami, zwłaszcza PKP. Zatem wydaje się że sprzedaż będzie, bo akurat stonkę wszyscy znają, jeździ do dziś, praktycznie wszędzie, a mogą malowanie dawać od 1970 do 2025 r.
Ale tak naprawdę zobaczymy jak to będzie, grunt że jest model i musi się zwrócić, to będzie oferowany gęsto. A jak się zwróci szybko i z nawiązką, to może kolejne modele znajdą się w ofercie w skali TT od ROBO, na co po cichu liczymy.
Ja osobiście mam odłożone na 3-4 szt, na już jak się ukaże, gdyby więcej niż jedno malowanie było (nawet procenty z lokaty już doszły), koledzy też raczej się szykują także jestem dobrej myśli.