Dziś i u mnie wreszcie
Kenworth K100 Aerodyne z Brekiny.
Zalety. Bryła bardzo fajna, a co najważniejsze, to że wreszcie jest dostępny, bo modelu tej ciężarówki jeszcze nikt w naszej skali nie zrobił, a nisza na amerykańskie trucki cały czas jest i w związku z zaprzestaniem produkcji miniaturek amerykańskich przez firmy modelarskie, dość szybko się powiększała.
Teraz trochę dziegciu, bo niestety, model ma wady i to kilka.
Płaski i słabo pomalowany grill. oraz wycieraczki odlane z szybą, co przy obecnej technologii produkcji rozczarowuje. Koła ciut za duże, bo wielkości takiej jak w ciężarówkach budowlanych, czyli większe od kół naczep, przez co zapięta naczepa jest lekko skośnie (może trzeba będzie zmienić koła lub założyć mniejsze opony, jeżeli takie się znajdzie). Kolejna wada to siodło, które ma otwór za duży do naczep Athearna, a za mały do naczep Herpy czy AWM. Jeszcze poręcze są zbyt grube no i anteny na lusterkach są także za grube, ale antenę zawsze można odciąć i zrobić sobie cieńszą z drutu, a poręczy się już nie poprawi. No i mój egzemplarz ma brudne szyby od wewnątrz, a ponieważ jest mocno posklejany (co też jest kolejną wadą), to nie mam za bardzo jak ich wyczyścić. I to właściwie tyle. Patrząc na te wady to nie mogę się zgodzić z opinią, że jest lepszy od Athearnowych miniaturek.
Podsumowując - to fajny i ciekawy model. Może przy tych wadach to jego cena jest nieciekawa, bo w moim odczuciu jest po prostu... za wysoka, szczególnie patrząc na jego odpowiednik w skali 1:43.
W sumie to cieszę się, że go kupiłem, bo jak na razie lepszego nie ma, a jak to mówi stare powiedzenie „na bezrybiu i rak ryba”.
Teraz fotki.
Tu dobrze widać jak jest zrobiony grill i wycieraczki
Porównanie wielkości kół
No i jeszcze takie dwie fotki z athearnowym Freightlinerem