Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Nie da się tego tak łatwo porównać, bo całość makiety robiłem z długich odcinków typu flex gnąc je i docinając wg potrzeby. Wstawka ma długość 70mm i znajduje się między rozjazdami produkowanymi przez starego Pilza. Dziś rozjazdy o takiej samej geometrii sprzedaje Tillig:
Z wagonami C12c cały czas się morduję... Może coś jednak wyjdzie. Natomiast muszę się przyznać, że poddałem się na polu bitwy z Rivarossim HR2808. To jest chciałem pierwotnie zrobić z niego jakąś bardziej zaangażowaną przeróbkę, ale sposób w jaki model został sklejony trochę mnie zniechęcił. Zatrzymałem się więc na etapie przemalowania. Czy zrobiłem to, co zwykle robi takie Roco, tylko ja to zrobiłem taniej:
Ale dzięki temu teraz mam na makiecie trzy pokolenia rozwojowe tepeczwórek, bo jest jeszcze Fleischmann z roku 1993 oraz monumentalne dzieło PIKO z roku 1968:
PIKO i Fleischmann - dodam - wciąż jeżdżą znakomicie przy pomocy swoich starych silników i w obu nie było dotąd potrzeby wymiany ogumienia. Podaję tę odkrywczą wiadomość jako wzorzec, bo gdy (prawie) ostatnio wypakowałem z pudełka nówkę Roco (73044) to gumki spadły od razu.
Olęderskie wagony już okalkowane, jeszcze tylko muszę zaczekać na chwilę samotności aby móc je finalnie polakierować bez słuchania tradycyjnych uwag mojej pięknej połówki na temat walorów aromatycznych Humbroli.
Tymczasem Święta idą i mam co położyć sobie pod choinką:
Model (PIKO 50737) absolutnie piękny, pełen szczegółów, posiadający znakomity napęd, wpisujący się w najbardziej wymagające łuki (ktoś tu na forum straszył, że przez R2 nie przejedzie... no, to przejedzie!). Będzie czym manewrować pod magazynami.
Dodam, że to mój trzeci TKi3 po Lilipucie (9171) i Fleischmannie (4825) a więc znów mam spotkanie trzech pokoleń:
Ale w epoce IV ten TKi3 wyglądał praktycznie tak samo, zwłaszcza do 1975 roku. Później powinna być inna DOKP, nie Katowice, tylko Śląska DOKP. Można dyskutować na temat reflektorów, czy bardziej przypominają te starsze, czy nowe, już ze światłami czerwonymi, ale to wszystko.
Na tym wspaniałym zdjęciu prezentującym spotkanie trzech pokoleń dostrzegłem również interesujące obiekty w tle - cóż to za modele wagonów jeśli można zapytać?
Ależ jest to z reguły lekceważony przez wytrawnych modelarzy segment Hobby spod Słonecznej Góry, czyli PIKO 57638. Ale mi przypadła do gustu ta produkcja. Nie wiem tylko, czy sensowne jest zestawienie tych wagonów w skład trzywagonowy.
Ależ jest to z reguły lekceważony przez wytrawnych modelarzy segment Hobby spod Słonecznej Góry, czyli PIKO 57638. Ale mi przypadła do gustu ta produkcja. Nie wiem tylko, czy sensowne jest zestawienie tych wagonów w skład trzywagonowy.
Mnie ten wagon też chodzi po głowie, bo pasowałby do wagonu motorowego z Hajnówki Tilliga, gdyby nie zupełnie inny przydział - stacja Leszno. Ale zestawienie trzech w jeden skład faktycznie jest mocno wątpliwe...
Powiem tak: zestaw dość dobrze wykonany przez Artiteca (nr 20.251.98) i nieźle spasowany, ale musiałem trochę nad nim popracować. A to jest: ponawiercać otwory pod poręcze i zderzaki (praktycznie wszystkie), zrobić dodatkową dziurę w dachu na wywietrznik (której brakowało), nadać podwoziu znamiona prostolinijności... Po pomalowaniu zestaw prezentuje się tak (obok pokazuję podwozie, które leżąc na blacie unosi się ku górze z obu końców):
Wspomniane drobne problemy wystąpiły powtarzalnie we wszystkich sześciu zestawach jakie zakupiłem. No, a ponieważ nie mogłem się zdecydować czy iść w tradycję czy w nowoczesność, trzy wykonałem w III epoce, a pozostałe trzy - w IV epoce:
Jak już wielokrotnie pisałem, nie mam wielkich zdolności manualnych, więc tym bardziej cieszę się z osiągniętego efektu, a ewentualną krytykę przyjmę bez skoków ciśnienia. III epoka ma się tak:
Wagon świetnie jeździ: lekko, bez oporów, bez pisków, wchodzi w każdy łuk, KKK pracuje bardzo dobrze nawet przy pchaniu po serpentynach. Kalkomanie są na dość grubej folii, która jednak nie wykracza prawie poza obrys tekstu więc nie rzuca się specjalnie w oczy (przykład z IV epoki):
Kompletny skład trzecioepokowy podpiąłem do Pn12, czyli mojej przemalowanki Roco 70330:
Nie wiem, czy zestawy kołowe w tym modelu to jest RP25, ale wysokość obrzeży jest bardzo, bardzo mała. Tym niemniej lokomotywa zaskakująco dobrze radziła sobie na rozjazdach Pilza. Dobrze, ale nie bardzo dobrze. W związku z rzadkimi wykolejeniami podmieniłem przedni zestaw toczny lokomotywy oraz drugą i trzecią oś tendra na koła toczne pochodzące z rocowskiej BR 93.5-12 (te odbierające prąd). Natomiast zestawy pierwszy i czwarty tendra (napędne) musiałem sam skleić z innych, również rocowskich, kółek. Niestety, średnica osi tych zestawów była znacząco odmienna od innych zestawów napędnych Roco (z innych tendrów). Aktualnie lokomotywa jeździ na moich starych torach bezbłędnie i wygląda tak:
Wyszło super, ja przyglądałem się tym wagonom, ale stwierdziłem że na tym etapie mojego powiedzmy modelarstwa to zbyt wysoka szkoła jazdy i odpuściłem. Zakupiłem jedynie z tej firmy platformy podczołgowe .
Chętnie obejrzał bym jakiś filmik z Twoich jazd po tej cudnej makiecie .
