• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Moja skromna kolekcja 1:76

OP
OP
Railways

Railways

Znany użytkownik
Reakcje
1.090 18 0
Prokurator Marek Mitoman na miejscu zdarzenia. Plymouth Barracuda LA V8 widok przodem:
IMG_20250622_090343_edit_618128888751919.jpg

Bokiem:
IMG_20250622_092235_edit_619722002023091.jpg

Tyłem:
IMG_20250622_092844_edit_619761556722863.jpg


- Co my tu mamy?- Zapytał prokurator Marek Mitoman w asyście komisarza policji z miasta.
- Wydawało by się na pierwszy rzut oka, że porachunki mafii z lokalasami ale po zebraniu śladów balistycznych i innych dowodów był inny strzelec.
- Skąd takie przypuszczenia. Może na wzajem się wykończyli. Ten strzelił tu ten tam- Pytał i pokazywał gorączkowo komisarz Leszek Przekręt
- No tak by było najlepiej i najszybciej ku drodze do zamknięcia sprawy komisarzu- Odparł śledczy Dekster.
- Coś sugerujecie?-Zdenerwował się komisarz.
Na to uspokoił go Marek:
- Co masz na myśli?
- Niech powie. Spokojnie mamy czas Leszku
IMG_20250622_093742_edit_619783475794249.jpg

Dekster wskazał na pobliski bunkier:
- Zebraliśmy dowody i ślady, że prawdopodobnie strzelec strzelał stamtąd. Na początek odwalił bosa mafii Pasta Oregano. Jednym pociskiem odstrzelił dwóch. Później jednego z ochrony. Następnie z zebranych śladów, typ wyskoczył z baru i resztę załatwił drugi ochroniarz.
- A co z tym ochroniarzem?- Dopytywał komisarz.
- Prawdopodobnie likwidacja czwartym pociskiem również z bunkra- Odparł Dekster.
- Prawdopodobnie? A tak w procentach?
- Po zebranych dowodach i badaniach jakie przeprowadzimy w laboratorium kryminalistyki szanse prawdopodobieństwa mogą wzrosnąć do 71%- Rzucił Dekster.
- Trochę mało by przekonać sędziego- Powiedział prokurator.
IMG_20250622_093912_edit_619798570199096.jpg

Volvo Pomoc drogowa w drodze po zestaw tira:
IMG_20250622_095826_edit_620217690648736.jpg

Bokiem:
IMG_20250622_095700_edit_620129364904423.jpg

Gliniarz tłumaczy pracownikowi z pomocy drogowej kiedy będzie mógł zacząć odholowywać sprzęt:
IMG_20250622_100819_edit_620556690784295.jpg

Ambulans Bedford Lomas czeka na zabranie zwłok:
IMG_20250622_101229.jpg

- I co o tym sądzisz- Zapytał komisarz Leszek Przekręt, prokuratora Marka Mitomana.
- Wybory idą na nowego burmistrza. Może ta sprawa zaszkodzić naszej kandydatce Marianie Szajber. Najdalej za 72h trzeba by te sprawę zamknąć. Gliniarzy biorących udział w tej sprawie po przenosisz lub dasz awanse na wyższe stanowiska i o wszystkim zapomnimy- Odpowiedział prokurator.
Po czym dodał:
- Jest takie powiedzenie przyjacielu. Ręka rękę myje. I my te zasadę zastosujemy dla dobra tej sprawy i wyborów na nowego burmistrza miasta.
IMG_20250622_101427_edit_620758364294691.jpg

Bedford tyłem:
IMG_20250622_143914_edit_626527793837343.jpg

Przy wyjeździe:
IMG_20250622_144316_edit_626484059733033.jpg

C.d.n.:cool:
 
OP
OP
Railways

Railways

Znany użytkownik
Reakcje
1.090 18 0
Magdalena Gejzer znana restauratorka, występująca w programie "Kuchenny roz***rdol" poszła za ciosem i postawiła tym razem na pub wraz z hotelikiem:
IMG_20250801_103800_edit_244481353692495.jpg

Hotelik "Medyczne Zakątki":
IMG_20250801_100759_edit_243137751705722.jpg

Tymczasem...
Ratownicy medyczni w trakcie wyjazdu z szpitala powiatowego nr 13 w Lubczy. Ambulans Mercedes- Benz C316i:
IMG_20250801_102657_edit_243663448641369.jpg

Widok bokiem:
IMG_20250801_101950.jpg

Przyjechali do zgłoszenia prawdopodobnie złamanej nogi.
- Dzień dobry panu. Wszystko w porządku, jak się pan czuje???- Zapytał jeden z ratowników medycznych, Artur Wenflon.
- K**wa, ja pie**ole co to za pytanie czy wszystko w porządku- Zirytował się Alberto Łamaga- Boli jak chol**a, a wy czy wszystko w porządku.
- Ale nie musi być pan zaraz wulgarny- Wtrącił Mirek Kapnograf, drugi z ratowników.
Wtem odezwała się kobieta stojąca za Alberto:
- Mówił, ze go boli noga. Może, jest złamana?
- Droga pani, pozwoli pani, że sami ocenimy co temu panu dolega. wie pani ludzie wzywają nas do bolącego paluszka czy innych głupot- Artur starał się grzecznie wytłumaczyć lekko poddenerwowanej kobiecie obecną sytuację.
IMG_20250801_102337_edit_243443603266971.jpg

Mirek przyklęknął z niezbędnikiem ratownika medycznego i zapytał:
- Gdzie pana boli?
Na to Alberto wskazał:
- O tu i tu..
- Pił pan coś. Jakieś wino do obiadu albo coś mocniejszego?- Ponownie zapytał Mirek, wyraźnie czując alkohol od Alberto.
- A co to ma zaznaczenie- Zdenerwował się Alberto.
- Niech pan się nie denerwuje. To standardowe pytanie. Poza tym ma znaczenie. Jak pan pił to nie podadzą panu znieczulenia przy zabiegu, a zabieg będzie konieczny ponieważ ma pan nogę złamana w dwóch miejscach.- Powiedział Mirek, wysuwając trafną diagnozę- więc wizyta w szpitalu będzie nieunikniona i pojedzie pan z nami.
- Wypiłem kilka piw. Dwa, może góra trzy piwa- Trochę naciągnął prawdę Alberto.
- Ma pan szczęście w nieszczęściu, że jesteśmy w pobliżu. W tych czasach na ambulans trzeba czekać nawet do kilkunastu godzin.- Zakomunikował Artur Wenflon.
- Mówiłam, że złamana!!!- Krzyknęła kobieta.
- Niech pani odejdzie na bok. Grzecznie proszę- Zirytował się Artur.
- Ale dlaczego?
- Bo pani przeszkadza nam w pracy. Niema to jak upierdliwi ludzie, którzy nie pytani wtrącają się bo myślą, że wiedzą lepiej.- Dodał Artur.
- Jak do tego doszło?- zapytał Mirek.
Na to Alberto:
- Wyszedłem z baru i jakoś mnie tak dziwnie zachwiało.
- No to może było więcej niż te dwa czy trzy piwka drogi panie- Zapytał ponownie Mirek.
- Może pięć- Zastanawiał się Alberto.
- Albo dziesięć?- Rzucił z lekkim uśmiechem Artur.
- Po dziecięciu to bym nie wstał- Odparł Alberto.
- Oj tam oj tam. Ja wypiję piętnaście i jestem o kej- Zaśmiał się Artur.
Słysząc tę sielankową rozmowę, kobieta znów nie wytrzymała i zaczęła marudzić:
- O mój boże ratownicy alkoholicy...
- A pani dalej tu. Proszę odejść. Tak ciężko zrozumieć- Artur starał się być opanowany.
- Ale dlaczego?- Powtarzała się kobieta.
- Bo jest pani upierdliwa i przeszkadza pani głupim gadaniem- Trochę puściły nerwy u Artura.
- Jak głupim. Sam pan powiedział, że po piętnastu piwach jest pan o kej. To pana słowa przecież- Biadoliła wciąż kobieta.
- Ale co to ma k**wa do rzeczy!!!- Wku**ił się Artur- Jak nie odejdzie pani na bok to wezwę policję i pani zostanie aresztowana za utrudnianie akcji ratunkowej. Proste.
Kobieta niezrażona ciągnęła dalej swój wywód:
- Świetnie. Niech przyjadą. Może wezmą was na alkomat.
IMG_20250801_111731_edit_245999639814893.jpg

Tymczasem w kierunku szpitala zmierzał Mercedes służby więziennej z zakładu karnego nr 666 w Katowni:
IMG_20250801_104242_edit_244584279478347.jpg

Widok bokiem:
IMG_20250801_103816.jpg

Tylem na terenie szpitala. Po lewej widoczna całodobowa izba przyjęć, oddział transportu ratunkowego, centrum rejestracji i poradnia zdrowia psychicznego. Po lewej laboratorium dzielone z ekipą remontu i nadzoru obiektów szpitala:
IMG_20250801_104634_edit_244866869130979.jpg

- Dobra. Jedziemy do szpitala drogi panie-Zakomunikował Mirek.
- Ma pani szczęście. Byłem już bliski podaniu pani zastrzyku i poszła by pani w kime- Powiedział Artur.
- To była by napaść- Zdecydowanym głosem odpowiedziała , pewna siebie kobieta.
- Ha ha ha- Roześmiał się Artur, po czym dodał:
- Jedziemy!
Ambulans w drodze do szpitala. Widok z prawej strony:
IMG_20250801_113310_edit_246652268559932.jpg

Konwojent więzienny ze strzelbą wraz z więźniem zapiętym w łańcuchy zostali zatrzymani przez panią doktor Wiktorię Kardioserducho:
- A panowie dokąd z tym karabinem?
- Do szpitala na tomograf. Poza tym to nie karabin, a strzelba- Odparł jeden z konwojentów, ponieważ drugi właśnie zgłaszał do zakładu karnego, że są na miejscu.
- Nie ma mowy. nikt do budynku szpitala nie wejdzie z karabinem w reku. Takie są przepisy- Odparła doktor Wiktoria Kardioserducho.
- Ale to strzelba nie karabin- Dodał konwojent.
- Dla mnie to jedno i to samo. A przepisy są przepisami i nie można ich łamać. Więc jak chcecie wejść to bez tego karabinu.- Ciągnęła dalej.
- My też mamy swoje przepisy. Ten tu to niebezpieczny przestępca. Może być zagrożeniem dla siebie i innych w koło. Niema strzelby czy jak to pani nazwała karabinu to nie ma tomografu i wracamy. Tyle w temacie.- Starał się postawić na swoim konwojent.
IMG_20250801_110027_edit_245222781965308.jpg

Nagle odwrócił się drugi konwojent, starszy stopniem i polecił zostawić strzelbę w wozie:
- Nie ma sensu się kłócić. Pani doktor ma rację. Pójdziemy bez broni długiej.
Pierwszy konwojent z grymasem na twarzy potulnie umocował strzelbę na wsporniku, zaś drugi kontynuował opowiadając piękną bajeczkę:
- Musi pani mu wybaczyć. Przechodzi ciężki okres. Jest nerwowy i żyje w stresie. Żona odeszła. Zabrała dzieci.
- Oj tak. To bardzo przykre ale wie pan przepisy mamy. Jestem kardiologiem, a mamy tu pacjentów po zawałach. Rożnie mogą zareagować- Odpowiedziała doktor wiktoria Kardioserducho i dodała:
- Mamy tu świetną poradnie zdrowia psychicznego. Mógłby się pana kolega umówić na wizytę skoro już tu jest. Moja koleżanka jest bardzo dobrą specjalistką w tej dziedzinie. Marta Paranoja.
- O. Świetny pomysł- Wskazał palcem drugi konwojent.
IMG_20250801_110810_edit_245596278811946.jpg

C.d.n.:cool:
 
OP
OP
Railways

Railways

Znany użytkownik
Reakcje
1.090 18 0
Autobus piętrowy Leyland MCW Atlantean (w oryginale sieć australijskiego przewoźnika Joyces):
IMG_20250801_111157.jpg

Przodem:
IMG_20250801_111024_edit_245798171884265.jpg

Z lewej:
IMG_20250801_111003_edit_245813082861805.jpg
Trzy laski zmierzające w kierunku pubu "Burza Mózgu":
IMG_20250801_112725_edit_246317462170296.jpg

Sierżant z policji wojskowej podczas rozmowy z ordynatorem szpitala Ryszardem Diagnozą. Celem wizyty był przywóz na wstępne badania psychiatryczne poborowego Mikołaja Symulanta ps. Święty. Ordynator dał jasno do zrozumienia, że będzie konieczność przewiezienia delikwenta na obserwację do zakładu psychiatrycznego nr 7 w Świrowie. Niezbyt ten pomysł spodobał się wojskowym. Widoczny wojskowy samochód terenowy w malowaniu angielskiej policji wojskowej Austin Champ R4 B-40 OHV:
IMG_20250821_141346_edit_82119560836047.jpg

Sanitarka z zakładu psychiatrycznego nr 7 w drodze. Chevrolet Panel Van:
IMG_20250821_140631_edit_81929352902420.jpg

Bokiem:
IMG_20250821_140738.jpg

Przejeżdżający tir Scania R580:
IMG_20250821_141450_edit_82169986390742.jpg

Cały widok na zestaw i mijanka z sanitarką:
IMG_20250821_141559_edit_82193921127052.jpg

Widok tyłem:
IMG_20250821_141758_edit_82239689888977.jpg

Ordynator Ryszard Diagnoza przedstawił sprawę jasno:
- Mam tu typowy przykład pacjenta, który wmówił sobie, że jest świętym Mikołajem. Dlatego proponuję zabrać pacjenta na obserwację do waszego zakładu. Nie nadaję się do funkcjonowania w normalnym świecie, a tym bardziej w wojsku.
- Rozumiem panie ordynatorze- Kiwał głową na tak sanitariusz Teofil Relanium.
- Mamy takich świętych mikołajów i innych podobnych.
- To kiedy możemy się spodziewać naszego poborowego w jednostce?- Zapytał sierżant Narcyz.
- No raczej nieprędko. wszystko zależy od przeprowadzonych badań i obserwacji na oddziale- Odpowiedział drugi z sanitariuszy, Olek Fobia.
- Dobrze. To przyprowadzę pacjenta ale może być potrzebny kaftan bezpieczeństwa. Pacjent bywa niestabilnie emocjonalny. Oskarża typów w mundurach, że mu skonfiskowali worek z prezentami. Czyli prawdopodobnie chodzi mu o was sierżancie- Ordynator wskazał na sierżanta.
- Jaki worek. Pierwsze słyszę. My go tutaj odstawiliśmy tylko na badania. Rzucał się przy biurze przepustek w jednostce. Tyle wiem- Grzecznie odpowiedział sierż. Narcyz.
- No dobrze. Zaraz wracam- Odparł ordynator Ryszard Diagnoza.
IMG_20250821_142148.jpg

C.d.n.:cool:
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Inne skale 68
Inne skale 118

Podobne wątki