Miło mi z powodu otrzymanych powyżej komentarzy, jak również pozytywnych ocen przyznawanych przez forumowiczów. To dopinguje do dalszej pracy i podnoszenia poziomu prezentacji, jak również opracowywania odpowiedniego opisu produkcji filmowych czy telewizyjnych (tak aby nie zanudzić a ewentualnie zachęcić). Dlatego zawsze wyrażam podziękowanie za otrzymywane wyrazy sympatii, i teraz też tak czynię.
W swoim "serialu" telewizyjno-kinowo-modelarskim prezentowałem już różne gatunki filmowe ( m.in. sensacyjne, kryminalne, obyczajowe, przygodowe, dramatyczne czy dokumentalne). Ale do tej pory nie było przedstawionej żadnej produkcji dot. kina katastroficznego, dlatego postanowiłem to nadrobić. Ponadto w tym odcinku, oprócz nowego gatunku filmowego, będą jeszcze dwie nowości. Ale o tym później...
Klęski żywiołowe, katastrofy naturalne, wypadki komunikacyjne czy zbliżająca się zagłada naszej planety – to tylko niektóre tematy przewodnie filmów katastroficznych. Największymi fanami tego gatunku są producenci z Hollywood, stąd też największa ilość nakręconych filmów i rozgrywających się akcji przypada na USA. Rozwój kina katastroficznego przypada na lata 70 ubiegłego wieku (np. takie tytuły: "Port lotniczy", "Tragedia Posejdona", "Trzęsienie ziemi", "Płonący wieżowiec", "Rój") ale następne dekady też nie ustępują tej modzie i w latach 90 następuje swoisty wysyp produkcji (m. in. "Tunel", "Twister", "Armagedon", "Dzień zagłady" czy chociażby najbardziej znany "Titanic", zdobywca 11 Oscarów). Rozwój techniki filmowej (komputerowa animacja) i początek nowego millenium kontynuuje ten trend i do kin zaczęły trafiać filmy pełne efektów specjalnych wygenerowanych przez grafików komputerowych (np. "2012", "Pojutrze", etc).
Jeśli jesteście ciekawi, jaki film i model z nim związany chce przedstawić w tej prezentacji, to zapraszam na...
ODCINEK XV
W pierwszym kwartale 1997 roku, na ekranach kin zostaje zaprezentowany film p.t. "Góra Dantego" ("Dante's Peak") w reżyserii Rogera Donaldsona. Scenariusz napisał Leslie Bohem a zdjęcia do filmu zrobił znany bardzo w USA, polski operator Andrzej Bartkowiak.
W głównej roli wystąpił Pierce Brosnan, który jako wulkanolog Harry Dalton przyjeżdża wraz z współpracownikami do miasteczka Góra Dantego, by zbadać tutejszy wulkan. Na miejscu poznaje sympatyczną i atrakcyjną burmistrz Rachel Wondo, samotnie wychowującą dwójkę dzieci (w tej roli Linda Hamilton, znana z ról w "Terminatorze I i II"). Badania góry nie wykazują zagrożenia, jednak Dalton przeczuwa nadchodzącą katastrofę. Nikt mu nie wierzy, a władze miasta aby nie wzbudzać niepotrzebnej paniki, nie robią nic. Tymczasem wulkan daje znać o sobie...
Dla zachęty prezentuję trailer filmowy:
Fabuła tego filmu, mimo że pozbawiona większej oryginalności, została opowiedziana na ekranie w sposób ciekawy i lekki. Przede wszystkim reżyser i autor zdjęć świetnie pokazali samochodowy wątek ucieczki Harry'ego, Rachel i jej dwójki dzieci z rejonu klęski żywiołowej. W napięciu śledzimy, jak bohaterowie pokonują kolejne przeszkody. Może nie wszystko do końca wydaje się wiarygodne i realne (czasami wręcz wywołując na twarzy pobłażliwy uśmiech) ale obraz od pierwszych minut wciąga i trzyma widza w zainteresowaniu do samego końca. Niewątpliwą zaletą filmu, w przeciwieństwie do wielu innych produkcji katastroficznych z USA jest to, że tu nie natkniemy się na patetyczne i idiotyczne przemówienia.
A skoro już wspomniałem o samochodowym wątku, to nasi bohaterowie uciekają klasycznym amerykańskim SUV-em, Chevroletem Suburbanem,
który jak przystało na pojazd ekipy badawczej, ma odpowiednie wyposażenie wyprawowe:
Niestety, Chevy kończy swój filmowy "żywot" w sposób tragiczny, nie wytrzymując konfrontacji z wulkaniczną lawą:
Lecz zanim zakończył swoje przygody w tak spektakularny sposób, zobaczcie z czym musiał się zmagać po drodze:
A teraz przejdźmy do skali 1:87. Tutaj też po raz pierwszy w moim wątku (druga nowość) zaprezentuję model austriackiej firmy TRIDENT. Ten producent oprócz wytwarzania modeli militarnych ma swojej ofercie bogaty wybór amerykańskich pojazdów. Niestety, u nas w kraju właściwie trudno je nabyć bezpośrednio, pozostaje rynek wtórny i polowanie po portalach aukcyjnych. Mnie właśnie udało się zdobyć identycznego z filmowym Suburbana w/w firmy. Pozostało mi tylko "dokleić" do niego (bardziej lub mniej udolnie) wyposażenie.
Trzecią i ostatnią nowością tej prezentacji jest miejsce, na którym wystąpił nasz miniaturowy bohater. Od forumowego kolegi (Irokeza) nabyłem dioramę, na której to mam zamiar w przyszłości prezentować swoje modele (nie tylko te filmowo-samochodowe). Postarałem się jeszcze o odpowiednie tło ze ściennego kalendarza i efekt prezentuję poniżej. Z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale czas i aura nie była sprzyjająca.
Zapraszam do prezentacji:
Na koniec dodam tylko, że Chevrolet Suburban (wcześniejszy model) pojawił się też w polskiej komedii "Kochaj albo rzuć". Pawlak wraz z wnuczką Anią i Kargulem są podwożeni z lotniska w Chicago do domu Johna Pawlaka właśnie takim pojazdem.
I to tyle na dzisiaj. Jak zwykle zapraszam do podzielenia się swoimi opiniami bądź uwagami. W następnym odcinku znowu dla odmiany zaprezentuję polską produkcję filmową i model z nią związany.
To be continued...
W swoim "serialu" telewizyjno-kinowo-modelarskim prezentowałem już różne gatunki filmowe ( m.in. sensacyjne, kryminalne, obyczajowe, przygodowe, dramatyczne czy dokumentalne). Ale do tej pory nie było przedstawionej żadnej produkcji dot. kina katastroficznego, dlatego postanowiłem to nadrobić. Ponadto w tym odcinku, oprócz nowego gatunku filmowego, będą jeszcze dwie nowości. Ale o tym później...
Klęski żywiołowe, katastrofy naturalne, wypadki komunikacyjne czy zbliżająca się zagłada naszej planety – to tylko niektóre tematy przewodnie filmów katastroficznych. Największymi fanami tego gatunku są producenci z Hollywood, stąd też największa ilość nakręconych filmów i rozgrywających się akcji przypada na USA. Rozwój kina katastroficznego przypada na lata 70 ubiegłego wieku (np. takie tytuły: "Port lotniczy", "Tragedia Posejdona", "Trzęsienie ziemi", "Płonący wieżowiec", "Rój") ale następne dekady też nie ustępują tej modzie i w latach 90 następuje swoisty wysyp produkcji (m. in. "Tunel", "Twister", "Armagedon", "Dzień zagłady" czy chociażby najbardziej znany "Titanic", zdobywca 11 Oscarów). Rozwój techniki filmowej (komputerowa animacja) i początek nowego millenium kontynuuje ten trend i do kin zaczęły trafiać filmy pełne efektów specjalnych wygenerowanych przez grafików komputerowych (np. "2012", "Pojutrze", etc).
Jeśli jesteście ciekawi, jaki film i model z nim związany chce przedstawić w tej prezentacji, to zapraszam na...
ODCINEK XV
W pierwszym kwartale 1997 roku, na ekranach kin zostaje zaprezentowany film p.t. "Góra Dantego" ("Dante's Peak") w reżyserii Rogera Donaldsona. Scenariusz napisał Leslie Bohem a zdjęcia do filmu zrobił znany bardzo w USA, polski operator Andrzej Bartkowiak.
W głównej roli wystąpił Pierce Brosnan, który jako wulkanolog Harry Dalton przyjeżdża wraz z współpracownikami do miasteczka Góra Dantego, by zbadać tutejszy wulkan. Na miejscu poznaje sympatyczną i atrakcyjną burmistrz Rachel Wondo, samotnie wychowującą dwójkę dzieci (w tej roli Linda Hamilton, znana z ról w "Terminatorze I i II"). Badania góry nie wykazują zagrożenia, jednak Dalton przeczuwa nadchodzącą katastrofę. Nikt mu nie wierzy, a władze miasta aby nie wzbudzać niepotrzebnej paniki, nie robią nic. Tymczasem wulkan daje znać o sobie...
Dla zachęty prezentuję trailer filmowy:
Fabuła tego filmu, mimo że pozbawiona większej oryginalności, została opowiedziana na ekranie w sposób ciekawy i lekki. Przede wszystkim reżyser i autor zdjęć świetnie pokazali samochodowy wątek ucieczki Harry'ego, Rachel i jej dwójki dzieci z rejonu klęski żywiołowej. W napięciu śledzimy, jak bohaterowie pokonują kolejne przeszkody. Może nie wszystko do końca wydaje się wiarygodne i realne (czasami wręcz wywołując na twarzy pobłażliwy uśmiech) ale obraz od pierwszych minut wciąga i trzyma widza w zainteresowaniu do samego końca. Niewątpliwą zaletą filmu, w przeciwieństwie do wielu innych produkcji katastroficznych z USA jest to, że tu nie natkniemy się na patetyczne i idiotyczne przemówienia.
A skoro już wspomniałem o samochodowym wątku, to nasi bohaterowie uciekają klasycznym amerykańskim SUV-em, Chevroletem Suburbanem,
który jak przystało na pojazd ekipy badawczej, ma odpowiednie wyposażenie wyprawowe:
Niestety, Chevy kończy swój filmowy "żywot" w sposób tragiczny, nie wytrzymując konfrontacji z wulkaniczną lawą:
Lecz zanim zakończył swoje przygody w tak spektakularny sposób, zobaczcie z czym musiał się zmagać po drodze:
A teraz przejdźmy do skali 1:87. Tutaj też po raz pierwszy w moim wątku (druga nowość) zaprezentuję model austriackiej firmy TRIDENT. Ten producent oprócz wytwarzania modeli militarnych ma swojej ofercie bogaty wybór amerykańskich pojazdów. Niestety, u nas w kraju właściwie trudno je nabyć bezpośrednio, pozostaje rynek wtórny i polowanie po portalach aukcyjnych. Mnie właśnie udało się zdobyć identycznego z filmowym Suburbana w/w firmy. Pozostało mi tylko "dokleić" do niego (bardziej lub mniej udolnie) wyposażenie.
Trzecią i ostatnią nowością tej prezentacji jest miejsce, na którym wystąpił nasz miniaturowy bohater. Od forumowego kolegi (Irokeza) nabyłem dioramę, na której to mam zamiar w przyszłości prezentować swoje modele (nie tylko te filmowo-samochodowe). Postarałem się jeszcze o odpowiednie tło ze ściennego kalendarza i efekt prezentuję poniżej. Z góry przepraszam za jakość zdjęć, ale czas i aura nie była sprzyjająca.
Zapraszam do prezentacji:
Na koniec dodam tylko, że Chevrolet Suburban (wcześniejszy model) pojawił się też w polskiej komedii "Kochaj albo rzuć". Pawlak wraz z wnuczką Anią i Kargulem są podwożeni z lotniska w Chicago do domu Johna Pawlaka właśnie takim pojazdem.
I to tyle na dzisiaj. Jak zwykle zapraszam do podzielenia się swoimi opiniami bądź uwagami. W następnym odcinku znowu dla odmiany zaprezentuję polską produkcję filmową i model z nią związany.
To be continued...
- 5
- 1
- Pokaż wszystkie