Jak widzicie wchodzę w temat bardzo wolno, ponad dwa i pół miesiąca dłubania i "szału nie ma", a postępy skromne. Ale dzięki temu wiele rzeczy mogłem i przemyśleć i przeprojektować, a czasu na nowe pomysły jest sporo. Zauważyłem więc niezaprzeczalne zalety działania bez pośpiechu. Co do skutków przeistoczenia, raczej same pozytywy na razie. N-ka wydaje mi się teraz jakaś zgrabniejsza, poręczniejsza, wręcz przyjazna. Pare dni temu znalazłem przypadkowo stary tor H0 i szok
. Ależ to wielgachne, a jakie materiało- i powierzchnio chłonne. Reasumując, poczułem się komfortowo po tej przesiadce i do H0 już nie wsiądę
.Do tego wpisu wrócę jeszcze, jak zaliczę klejenie budynków, patynowanie, zieleń i krajobraz, sygnalizację, oświetlenie... Wtedy odpowiem wyczerpująco na pytanie kolegi wiatraczka.