• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

[Makieta] mały tort

LeszekDM

Użytkownik
FREMO Polska
Reakcje
93 0 0
#82
"zrobiłem sobie tłuczeń" - Czy dobrze zrozumiałem? Proszę o kilka słów więcej w tej kwestii. Osobiście dla mnie fajny efekt. Intrygujące.
 
OP
OP
S

stare tory

Znany użytkownik
KKMK
Reakcje
992 83 11
#83
Doskonale zrozumiałeś,tłuczeń widoczny na zdjęciach został zrobiony przeze mnie z odpadów płytek korkowych ,które przypadkowo znalazłem w czasie sprzątania garażu.Dla ułatwienia opiszę w punktach moją metodę
1 połamałem korek na kawałki o wielkości 3x3 cm
2 zmieliłem korek w maszynce do mięsa i otrzymałem "głazy"o średnicy 5-6 mm
3 odsypałem trochę "głazów" do późniejszego użycia ich w tej formie
4 to co zostało ponownie zmieliłem,tym razem w młynku do kawy
5 odsialem pył
6 szuterek wsypałem do plastikowych butelek po wodzie mineralnej
7 zalałem barwnikami do tkanin ( bo akurat takie miałem)
8 butelki odstawiłem na bok ale potrząsałem nimi co jakiś czas
9 kiedy uznałem że korek ma odpowiedni kolor"wylałem"go z butelek na sito żeby odsączyć wodę
10 odsączony korek rozłożyłem na blasze do pieczenia ciasta i wysuszyłem na kaloryferze
Wyszło to co wyszło.Na koniec dobra rada. Dla uniknięcia"wojny domowej" nie należy
podbierać żonie pełnosprawnych sprzętów kuchennych. Maszynka,młynek, blaszka i sitko
których używam zostały w odpowiednim czasie "przejęte" w drodze do śmietnika. I jeszcze
jedna sprawa ,przy mieleniu korka należy zachować umiar i robić to małymi porcjami,bo inaczej
można dość szybko uszkodzić maszynkę lub młynek. I to cała tajemnica.
 

Festero

Użytkownik
Reakcje
0 0 0
#84
Potrzeba matką wynalazku jak mawiają ;) Mógłbyś zrobić fotkę bardziej szczegółową, bo na tej rozmazanej średnio widać?
 

LeszekDM

Użytkownik
FREMO Polska
Reakcje
93 0 0
#87
Dziękuję za opisanie ze szczegółami twojej metody. Niezły patent, a przy okazji nie tak kosztowny jak przy zastosowaniu oryginalnych podsypek.
 

Festero

Użytkownik
Reakcje
0 0 0
#89
"No myślę że się udało i teraz już będzie lepiej widać."
Widać znacznie lepiej i trzeba przyznać, że całkiem fajnie wyszło jak na domowy sposób. Pytanie tylko czy warte to zachodu...
 
OP
OP
S

stare tory

Znany użytkownik
KKMK
Reakcje
992 83 11
#90
Te moje płytki raczej na pewno nie nadają się pod panele bo mają grubość 15 mm i prawdopodobnie rozmiar 50cm na 1 m.Nie ma jednak znaczenia jaki korek idzie na przemiał. A na pytanie czy warte to zachodu odpowiem tak: wszystko co robimy dla hobby jest warte zacodu bo robimy to żeby przyjemnie spędzić wolny czas. No i nie powiem żebym się bardzo napracował "produkując"szuter. No owszem mielenie korka wymaga trochę wysiłku :devil: ale przez trzy godziny zmieliłem tyle korka że ledwie mieścił się w trzech pudełkach po litrowych lodach. A mielenie młynkiem,barwienie i suszenie robi się już samo. :D No i zaoszczędzone w ten sposób PLNy można wykorzystać na zrobienie innych zakupów makietowych.A w ogóle to cieszę się że mój "patent" uznaliście za fajny. :D
 
OP
OP
S

stare tory

Znany użytkownik
KKMK
Reakcje
992 83 11
#93
Już wyjaśniam.Semafor w "stanie spoczynku" pokazuje sygnał "stój". Kiedy chcę podać sygnał
"jedź" naciskam "czewony" przycisk,prąd płynie przez prawą cewkę która wciąga rdzeń co
powoduje podniesienie ramienia semafora.Pociąg rusza i na swej drodze napotyka styk torowy
(niebieska strzałka) zwiera go do szyny a tym samym zamyka obwód drugiej cewki i ramię
semafora opada(zostaje skasowany). Wszystko wraca do stanu początkowego. Żeby na
makiecie ograniczyć ilość styków torowych każdy z nich steruje kilkoma urzadzeniami na raz.
A że na dodatek część z nich ma inne napięcie pracy więc postanowiłem użyć przekaźników.
Gdyby udało mi się zdobyć małe przekaźniki na prąd zmienny to zastosowałbym schemat nr 2.
A że znalazlem tylko takie na prąd stały to do każdego dorobiłem mały zasilaczyk taki jak na schemacie nr 3 no i to cała filozofia.
 

Załączniki

  • 18,6 KB Wyświetleń: 648
  • 14 KB Wyświetleń: 647
  • 22,2 KB Wyświetleń: 647

brian-82

Moderator Grupy KSK Wrocław
Donator forum
FREMO Polska
KSK Wrocław
Reakcje
230 2 0
#94
Ze schematu 3 wynika, że dla każdego styku torowego robisz oddzielny prostownik, kondensator itp. Proponuję zacząć oszczędzać ;)


Dorzuć tylko kondensator na wyjście prostownika.
 

Załączniki

OP
OP
S

stare tory

Znany użytkownik
KKMK
Reakcje
992 83 11
#95
Teoretycznie masz rację,ale do sterowania chciałem użyć prądu zmiennego a nie stałego i dlatego dorabiam prostownik do każdego przekaźnika. Za 100 diod i 50 kondensatorów zaplaciłem ok 5 PLN a na dodatek jest to jedyna tego typu"rozrzutność"więc na pewno nie zbankrutuję. Niemniej dziękuję za czujność.
 

ths

Użytkownik
Reakcje
0 0 0
#96
Witam!

Pozdrawiam serdecznie bratnią rurkową duszę! Zapraszam do obejrzenia mojego trochę zaniedbanego wątku o małej makiecie z nomen omen "starych torów".

Napisz przy okazji, czy zmagałeś się już z problemem przycinania odcinków na wymiar?

Pozdrawiam
/ths
 
OP
OP
S

stare tory

Znany użytkownik
KKMK
Reakcje
992 83 11
#97
Witam witam widziałem ,czytałem i jak dla mnie jest to kolejne potwierdzenie mojej tezy że radość z zabawy nie zależy od wieku zabawek czy kasy na nie wydanej. Początkowo kiedy zdecydowałem się na zrobienie makiety chciałem zastosować tory o profilu T ,kupiłem nawet trochę torów. Później kiedy siłą rzeczy miałem przerwę w zajęciach przy makiecie i z nudów zacząłem przymierzać moją kolekcję starego PIKO do zakupionych torów stwierdziłem że nie do końca do siebie pasują. Postanowiłem więc że stare będzie jeździło po starym , a znając minusy U profili starałem się wyeliminować najgorsze ich wady. Między innymi chciałem się "uwolnić" od wymiarów odcinkow,narzuconych przez producenta. Po kilku próbach doszedłem do wniosku że można dowolnie docinać szyny pod warunkiem że ciąć będzie się w okolicy miejsc zaznaczonych na zdjeciu na czerwono . I to by było na tyle.
 

Załączniki

ths

Użytkownik
Reakcje
0 0 0
#98
Jeśli cięcie wychodzi między blaszkami mocującymi - pół biedy. Gorzej jak trzeba było ciąć w połowie. Ja wtedy lutowałem do wnętrza profilu krosówkę i przewlekałem przez otworek w plastikowych podkładach. Jak zrobię zdjęcie tego patentu to wkleję.

Pozdro

W hołdzie A. Słodowemu wznieśmy w górę blaszane tory...
 
OP
OP
S

stare tory

Znany użytkownik
KKMK
Reakcje
992 83 11
#99
No to o ile dobrze rozumiem robiłeś podobnie do mnie tyle że ja lutowałem kabelki do szyn żeby wyeliminować niepewne styki.Oczywiście była to robota głupiego bo każdy odcinek torów rozmontowywałem,lutowałem do szyn kabelki,po czym całość składałem do kupy.Kiedy popatrzyłem na już położone odcinki szyn przypomniałem sobie że w dwóch czy trzech miejscach gdzie nie było innej możliwości ciąłem szyny na wymiar,nie zwracając uwagi na "łapki" mocujące,potem dolutowywałem je do sąsiednich wzmacniając połączenie kawałkami miedzianego drutu.Myślę że zdjęcia i rysunek wyjaśnią wszystko.
 

Załączniki

ths

Użytkownik
Reakcje
0 0 0
W przypadku jeśli cięcie wychodziło akurat około 2cm od najbliższych łapek to rozmontowywałem odcinek, wlutowywałem cienki przewód do wnętrza profilu blaszanego i przeprowadzałem go na wylot przez plastik – na spód odcinka. Potem taki wystający drucik wystarczyło zagiąć i dolutować delikatnie do najbliższej łapki.

Twoje rozwiązanie jest tez bardzo dobre - nie przyszło mi na myśl, bo nie zrezygnowałem z oryginalnych blaszek - wąsów łączących odcinki. Tam gdzie szyny były cięte wierciłem dodatkowy otworek fi 2mm - w odległości jednego podkładu od krańca szyny, żeby osadzić końcówkę blaszek łączących .

Zastanawiam się czy rezygnacja z tych blaszek była dobrym pomysłem, Fakt, że mogą nie zapewnić dobrego styku, ale dobrze pozycjonują odcinki względem siebie, szczególnie jeśli dolne blaszki mocujące są dobrze dogięte. Zresztą styk Cię nie interesuje, bo do każdego odcinka doprowadziłeś przewody.

Na zdjęciu tory.JPG z postu 25 lut 2010 widać na zewnętrznym okręgu przesunięcie, które może wywalać tabor, szczególnie, ze wózki będą się „pchały” na zewnątrz. U mnie też odcinki się minimalnie mijają, bo taki to już urok blaszek, ale chyba nie tak bardzo.

Pozdro
/t

p.s.

Jeszcze o zwrotnicach. Napędy do nich są bardzo dobre, mają dużo siły i w sumie byłyby niezawodne, gdyby nie jeden słaby punkt. Blaszka stykowa. Miedziana, niesrebrzona blaszka, która podaje zamiennie prąd do cewek. Pobór prądu jest spory, występuje iskrzenie i nie ma siły żeby się to nie wypaliło z czasem.

Dlatego bardzo Ci polecam (ja już odrywałem wszystkie rozjazdy...) wyrzucenie tej blaszki, przylutowanie na sztywno przewodów. Przełączanie cewek można spokojnie zrobić poza zwrotnicą - przekaźnikiem, albo tak jak ja zrobiłem przełącznikiem podwójnym dwupozycyjnym i dwoma kondensatorami powyżej 4000 uF.

Nawet krzyżowy rozjazd daje się w ten sposób przełączać (kondensatory dają radę), ale rozwiązań na to żeby nie spalić tego typu napędu jest kilka.

Na czerwono nieprzemyślany projekt blaszki, na zielono miejsca, które połączyłem na trwale lutowaniem.
 

Załączniki

Podobne wątki