Z tymi zachwytami nad "nowoczesnymi" Pendolino i podobnymi nowościami to bym nie przesadzał.
Porządna zima potrafi boleśnie nieraz zweryfikować pewne rozwiązania, a EN57 cechowała się bardzo prostymi rozwiązaniami, które w przypadku wystąpienia usterki, pozwalały dojechać do stacji końcowej.
EN57 jest konstrukcją na bazie jednostek EW55, a poza tym, że jedna i druga mają pantografy i trzy szyby czołowe oraz sa pojazdami szynowymi,
to podobieństwo do EW51 na tym sie kończy.
Konstrukcja taboru jest obliczona na kilkadziesiąt lat eksploatacji, z możliwością zmian.
Pasażera nie interesuje co dany skład ma na dachu, czy na podwoziu i jakie nowinki techniczne zastosowano w składzie którym on podróżuje.
Pasażer ma bezpiecznie , czysto, wygodnie, w miarę szybko i planowo dojechać do celu, z atrakcyjną ofertą biletową. A do tego wystarczą dostęp do kas biletowych oraz ewentualnej możliwości zakupu biletów u drużyny konduktroskiej i swobodnego korzystania z oferty przewoźnika, miła obsługa wygodne siedzenia, klimatyzacja, w tym odpowiednia temoperatura i estetyczny wystrój wnetrza, które wcale nie musi się różnić designem od nowszych pojazdów, i
przestrzeń, której w przeciwieństwie do EN57, we wspomnianym Pendolino i pochodnych
niestety brakuje...
I wcale nie jest to takie oczywiste, o czym wspomina, Irek...
(...)że takie coś może spowodować odejście klientów od kolei, nie chcących jeździć starym próchnem. Przykład Pendolino zaś pokazał dobitnie, że mimo iż nie rozwija swoich zawrotnych prędkości w Polsce, to ale przyciągnął do siebie ludzi, spragnionych jazdy czymś nowoczesnym.
Otóż PKP IC zmienia obiegi i wprowadza na niektórych trasach, zwłaszcza nocnych składy wagnowe, zamiast
ciasnych pendolino i podobnych EZT.
Sprawa oparła się dodatkowo o minstra infrastruktury, w związku ze skargą pasażerów na nie wygodne składy i szereg zastrzeżeń z tym związanych.
Jak widać te wspomniane nowoczesne konstrukcje, jak emocje trochę opadną, wcale nie są takie pożądane zawsze i wszędzie.
Wracając do starego taboru, to istotna sprawą sa modernizacje, czy jak wyżej wspomniane zmiany, na które pozwala konstrukcja.
Tak się robi na cąłym świecie, a daleko nie szukając Szwajcaria, Włochy, Austria, Czechy, Rumunia,Bułgaria etc.
To zupełnie inna sprawa. Niestety, nawet, jeżeli kolega @Harry Potter ma rację, to nie powinien to być argument za utrzymywaniem w ruchu staroci.
Jak najbardziej Kolega
@Harry Potter ma rację, zwłaszcza jako osoba która ma styczność z tym taborem i możliwość porównania.
Pozostaje jeszcze pytanie, co jest wiekszym starociem, coś co po latach jeszcze funkcjonuje, czy usterkowa wybrakowana nowość, która stoi,
zamiast zarabiać...
Niestety na przykładzie motoryzacji (ale nie tylko), nowsze konstrukcje nie zawsze idą w parze z długoletnią eksploatacją i bezawaryjnością,
a także praktycznymi i przemyślanymi rozwiązaniami...
To samo tyczy się m.in. taboru kolejowego.
Co do wyglądu zewn. to takie coś jak Elf albo o zgrozo!!! ED72-100, czy dziobak galaktyczny Pendolino i inne pudełkowo plastikowe taborowe wynalazki, z całą pewnością nie są i nie mogą być traktowane jako wyznacznik piękna, dobrego smaku, gustu i estetyki.