@Tomek K ,
@bstok70 odbywają się w Polsce (nomen omen ostatnio najczęściej Polsce południowej) imprezy modelarskie na których ważne aspekty prowadzenia ruchu kolejowego o których wspominacie są ważne dla uczestników...
Nie tylko w Polsce południowej są imprezy gdzie przestrzega się zasad ruchu kolejowego. W Gdańsku na przykład też. Ale w Krakowie nie brakuje fachowców związanych z koleją i znawców zasad ruchu. I tych zasad w Krakowie też się przestrzega!
Problemem większości imprez jest zupełnie coś innego.
Po pierwsze: brak przygotowania maszynistów i dyżurnych ruchu do pełnienia służby na kolei.
Otóż obecnie organizator nie ma możliwości wybrania takich maszynistów i takich dyżurnych ruchu, co do których organizator będzie pewny, że będą przestrzegać zasad i będą prowadzić ruch zgodnie z zasadami. To może zrobić organizator na imprezach zamkniętych w małych grupach, gdzie doskonale się zna dane osoby, lub tam gdzie makieta jest np. na stałe rozłożona i jest czas aby przeszkolić dyżurnych ruchu czy maszynistów.
A poza tym, wielu organizatorów, tego nie wie jak kto jeździ, a nawet jeśli wiedzą, że dana osoba X nie stosuje się do zasad i "jeździ jak chce" często i tak przyjmują taką osobę X na imprezę, bo "nie chcą robić sobie wrogów", nie chcą negatywnych komentarzy nt. imprezy, czy obawiają się że potem w odwecie sami nie będą zaproszeni na imprezę tam gdzie działa osoba X.
Być może Ci którzy zasad nie znają i ich nie przestrzegają, w wielu przypadkach chcieliby się do nich stosować, ale gdzie i kiedy mają się przeszkolić?
A gdzie i kiedy ich przeszkolić skoro makieta jest złożona tylko na wystawie i nie ma na to czasu? Żeby to zrobić trzeba mieć makietę rozłożoną w jednym miejscu w długim czasie, lub organizować imprezy na których będzie czas na takie szkolenie co jest dużo trudniejsze.
Po drugie: dyżurni ruchu-właściciele stacji. Jeśli nastawienie części z nich do odtwarzania ruchu kolejowego nie jest takie, by ruch odbywał się zgodnie z zasadami obowiązującymi na kolei, tylko "na luzie", no to nic na to nie poradzimy. W zeszłym roku w Gdańsku dyżurował na stacji znany w środowisku modelarskim, uczestnik wielu imprez, organizator imprez, właściciel stacji i podawał on na semaforze wjazdowym światło zielone zamiast jednego lub dwóch pomarańczowych. Akurat to zauważyłem, zrobiłem mu krótkie szkolenie przy którym przyznał że nie zna "za bardzo" sygnałów nie wie dlaczego taki sygnał ma być podany itp. To jeśli ktoś taki nie bardzo się orientuje, to czego wymagać od osób początkujących?
Tu z mojego doświadczenia - brak wiedzy o wyświetlanych sygnałach często wynika z tego, że na stacjach makietowych często jest sygnalizacja jak na prawdziwej kolei - po ułożeniu przebiegu podaje się sygnał zezwalający na jazdę. Więc dyżurny wciska przycisk nie za bardzo patrząc na to jaki sygnał podaje i wtedy nie ma też kontaktu z innymi sygnałami. Ja to zmieniłem - bo nie chciałem aby dyżurny byl tylko "robotem" który wciska sygnał zezwalający, ale by myślał jaki sygnał podać i by ten sygnał znał - i u nas na części stacji dyżurny może podać dowolny sygnał na semaforze - dlatego dyżurni są szkoleni i uczą się jakie sygnały podawać, jakie są właściwe i sygnały takie podają - często zaglądając do "ściągawki" przez co mimowolnie uczą się wszystkich pozostałych sygnałów. To sprawia, że wiele osób nawet bez nauki zapamiętuje obowiązujące sygnały podczas praktyki na stacji. Oczywiście, takie osoby czasem wyświetlają błędne sygnały, najczęściej korygowane przez innych uczestników. A na zbyt szybkich maszynistów są i inne patenty - np. przejechanie czerwonego światła na SBL odcina prąd w torach.
Po trzecie: wymagania wobec zgłaszanego taboru. Ktoś zgłasza tabor na imprezę, ale nie ma on świateł manewrowych i co potem ma zrobić maszynista czy nawet dyżurny ruchu? Poza tym są dziesiątki sytuacji, np. zdefektuje zgłoszona lokomotywa a więc się ustawia na tory taką zapasową jaka jest pod ręką, byle chociaż pasowała do epoki i składu.
Dodatkowo pogłębia się ten problem, jeśli maszynista jedzie nie swoją lokomotywą i nie zna jej dobrze/nie ma czasu poznać jej funkcji. Przychodzi na stację odbiera skład i jedzie. Tak w Krakowie np. włączyłem chyba sprężarkę w parowozie
@Tomek K i przy wyłączaniu dźwięku pod koniec jazdy dłuższą chwilę trwało sprawdzanie funkcji żeby ten dźwięk wyłączyć.
Więc zarejestrowane na filmach czy zdjęciach sytuacje nie zawsze są efektem czyjegoś nieprawidłowego działania "kolejowego", ale wynikają czasem także z innych czynników. Np. w Gdańsku zanim się zaczną jazdy rozkładowe i impreza, na samym początku, kiedy już wchodzi publiczność, czasem przestawiamy szybko składy z jednej strony makiety na drugą. Na stacji nie dyżuruje jeszcze dyżurny, pociąg przejedzie nawet i na czerwonym, bo maszynista widzi po rozjazdach że są dobrze ustawione, zna stację i jedzie przestawić skład, bo zaraz rusza czas, a za nim zaraz kolejny pociąg. Jeśli ktoś to sfilmuje, to potem oglądający skomentują że co to za jazda niezgodnie z zasadami itp.