A oto i
WIELKI FINAŁ.
Podobnie jak poprzednim razem nie chodzi o fajerwerki, lecz o dużą lokomotywę. OK, nie będzie aż tak duża, jak zaprezentowana na zakończenie prezentacji kolekcji na 5 (
http://forum.modelarstwo.info/threads/kolekcja-na-5.49685/post-856041 ) , ale jak na parowóz z tylko dwoma osiami napędowymi rozmiary są, moim zdaniem, imponujące.
Tak więc udamy się ponownie do USA - to tam budowano największe lokomotywy.
W roku 1935 linie kolejowe Milwaukee, St. Paul & Pacific Railroad były skonfrontowane z bardzo silną konkurencją na trasie Chicago - Minneapolis - St. Paul. Na tej bardzo popularnej linii najkrótsze połączenie obsługiwały koleje North Western ( 674 km ), które wprowadziły specjalny pociąg ekspresowy reklamowany jako 400/400, czyli 400 mil w 400 minut. Konkurujące z nimi linie Burlington, zachęcone sukcesem Pioneer Zephyr ( 3 - wagonowy lekki zestaw spalinowy ) wprowadziły na tej samej trasie równie szybki zestaw „Twin-Zephyr”. Ten pociąg pokonywał całą, na liniach Burlington o 19 kilometrów dłuższą, drogę w zaledwie 6,5 godziny. W walce o klientów nie mogło zabraknąć Milwaukee. Nie zdecydowano się jednak na zestawy spalinowe, gdyż te, pomimo gwałtownie rosnącej popularności oraz udokumentowanej szybkości miały też niedociągnięcia, gdy chodziło o komfort pasażerów. Ich lekka konstrukcja sprawiała, że w wagonach było wyraźnie głośniej, niż w klasycznych, ciężkich wagonach osobowych. Zapadła więc decyzja na rzecz trakcji parowej. Potrzebne jednak były nowe lokomotywy, które byłyby w stanie z ciężkimi wagonami pokonywać całą trasę w konkurencyjnym czasie. I tak powstała klasa A, dwuosiowe lokomotywy o układzie Atlantic dedykowane specjalnie do tego pociągu ekspresowego, którego nazwa - Hiawatha - wywodziła się od legendarnego wodza indiańskiego szczepu Irokezów. Oczywiście tak oczekiwania co do prędkości podróżowania, jak i względy czysto marketingowe wymagały wyposażenia lokomotyw w otuliny aerodynamiczne. Na początku wybudowano tylko dwie takie specjalne lokomotywy, lecz sukces pociągu spowodował, że już w 1936 roku dołączyły następne dwie. Podczas testów cechujący się nadzwyczaj spokojnym biegiem parowóz osiągnął wraz z pociągiem szybkość 181,5 km/ godz. Wg. nieoficjalnych przekazów w czasie eksploatacji osiągane były jeszcze wyższe prędkości ( nawet ponad 200 km/ godz. ), lecz nie jest to formalnie udokumentowane. Normalna prędkość podróżna z pociągiem składającym się z 9 wagonów ( ok. 400 ton ) wynosiła 160 km/godz. , dzięki czemu cała podróż na tej trasie wynosiła również 6,5 godziny. Gdy linie Burlington jeszcze bardziej skróciły czas do zaledwie 6 godzin i 15 minut, także Hiawatha odpowiedziała takim samym skróceniem czasu. Sama konstrukcja parowozów była raczej tradycyjna, choć w celu obniżenia masy elementów napędu zastosowano relatywnie wysokie ciśnienie pary oraz ( raczej rzadki w USA ) napęd pierwszej osi. Palenisko było zasilane olejem z tendra, który bardzo nietypowo miał pierwszy wózek 3 osiowy, natomiast drugi tylko 2 osiowy. Miało to stanowić płynne optyczne przejście od lokomotywy do wagonów, których wygląd i kolorystyka tworzyły razem z parowozem jedną stylistyczną całość.
Model został wyprodukowany przez firmę Fox Valley w 2010 roku. Naturalnie dostępne były też pasujące wagony. Wykonanie jest przyzwoite, ale nie dotrzymuje kroku takim firmom jak Broadway, czy MTH. Pomimo relatywnie dużego ciężaru ( 550 gram ) na nierównościach toru zachowuje się niespokojnie z tendencją do „ kłusowania” - prawdopodobnie jest to wynikiem małego rozstawu osi ( osie toczne nie mają silnego odsprężynowania ). Dzięki dużemu ciężarowi oraz gumkom trakcyjnym, a także silnemu silnikowi, bez trudności radzi sobie z całym pociągiem jeżdżąc cicho i pewnie. Sterowanie prędkością, także przy bardzo wolnej jeździe nie budzi zastrzeżeń.