Pomimo dyskusji o obręczach, obrzeżach oraz alfabecie rosyjskim pozostaniemy tym razem jeszcze w USA. Tym razem w roku 1916 odwiedzimy jedną z największych tamtejszych linii kolejowych, Pennsylvania Railroad. Krótko wcześniej, w roku 1914 opracowano tutaj znaną lokomotywę dla pociągów pospiesznych, K4s. Jednym z jej atrybutów był znakomity kocioł skonstruowany zgodnie z ideą Belpaire i stał się z czasem akementem charakterystycznym lokomotyw tej linii. Tak więc podobnie, jak w przyszłości takie „transplantacje” mieli wykonywać Niemcy ( np. Kocioł BR50 do BR23), postanowiono wykorzystać ten kocioł do dwóch innych lokomotyw - Mikado L1s oraz opisywanej tutaj I1s.
Ogólnie lokomotywy amerykańskie korzystały z nieco większych limitów skrajni, ale przede wszystkim z znacznie większego dopuszczalnego obciążenia osi. O ile dla głównych magistrali europejskich wartość ta dochodziła w latach 30-dziestych ubiegłego wieku do 20 ton, to na liniach PRR już 20 lat wcześniej przekraczała 30 ton. Dlatego można było eksploatować znacznie cięższe i mocniejsze lokomotywy. Jako że z reguły stosowano relatywnie proste rozwiązania z dwoma cylindrami i pojedynczym rozprężaniem pary konieczne było odpowiednie wymiarowanie tłoków mogących przenosić tak wielkie siły. W przypadku układu osi 1-5-0 ( czy też w wersji amerykańskiej 2-10-0) pojawiał się konflikt - konieczność umieszczenia wystarczająco dużego paleniska ponad kołami wiązanymi limitowała wielkość tych ostatnich. A to z kolei zostawiało (zbyt) mało miejsca na ich dobre wyważenie. Dlatego też ten układ osi, nazywany Decapod, nie był w USA specjalnie popularny. Z tym samym problemem borykał się także opisywany tutaj model ( najpopularniejszy Decapod USA) : wprawdzie był silny i ekonomiczny, ale brak wystarczającego wyważenia kół powodował bardzo „twardą” jazdę przy wyższych prędkościach ( wg literatury powyżej 30 mil/ godzinę ).
Ładnie wykonany model firmy Broadway Limited waży 556 gram. Silnik i napęd w lokomotywie, brak obręczy trakcyjnych ( ze względu na ciężar też niepotrzebne ). Jeździ przyzwoicie, ale do topowych modeli Roco czy Fleischmann sporo brakuje.