Wczoraj jechałem pociągiem z Helu do Władka. I była to podróż z przygodami niestety.
Gdy się zjawiliśmy na dworcu w Helu, to oczywiście jak zwykle kolejka taka, że nie ma szans zdążyć kupić bilet na najbliższy pociąg. Pociąg miał być Przewozów Regionalnych. Dopiero o godzinie odjazdu wjechał na peron skład: dwa szynobusy, a między nimi "bonanza". Ogrom ludzi chętnych do wsiadania, a wpierw jeszcze ogrom musiał wysiąść. Nim skład ruszył, minęło bardzo wiele czasu, oczywiście przez to wszystko odjazd nastąpił z opóźnieniem i to nie małym.
Po ruszeniu, pociąg jechał jakoś dziwie wolno, jakby chciał a nie mógł. Mnie coś nie pasowało. Kawałek za Helem, a dokładnie kawałek za przejazdem z drogą, pociąg się zatrzymał w lesie. Wpierw wiele razy syczał, próbował kilka razy ruszać, a ja wciąż coraz bardziej nabierałem podejrzeń, że coś jest nie tak z hamulcami, jakby z luzowaniem. Po kilkunastu minutach ruszył. Na pierwszej stacji hamował całkiem ostro, jakby mu zaczęło peronu brakować, a postój trwał bardzo długo, bo wymiana pasażerów trwała bardzo dużo czasu. Na następnej stacji wydawało się że już nie ruszy, bo chyba coś zepsuło się zupełnie. A za nami miał z Helu jechać ekspres IC do Warszawy, który przez nasz pociąg na pewno był już opóźniony. Jakaś pasażerka opowiadała że często jeździ tym pociągiem i że ostatnio wciąż są takie awarie i opóźnienia. Ja przypuszczałem, że to nie awaria totalna, ale że może czekamy na pociąg z naprzeciwka. Okazało się zaś, że czekaliśmy aż nas wyprzedzi ten ekspres. Po bardzo długim czekaniu wreszcie wjechał na peron obok - na czole "Nurek". Obsługa naszego pociągu oznajmiła, że możemy przesiąść się na ekspres obok zachowując ważność biletu. No to cały tłum zaczął się przesiadać. To zajęło kolejne 10 czy więcej nawet minut. Na każdej kolejnej stacji na jakiej się zatrzymywał ekspres stał bardzo długo, nietypowo jak na taki pociąg, ale to zapewne z powodu bardzo dużej ilości podróżnych. Do Władysławowa dojechaliśmy z 50 minutowym opóźnieniem, a byłoby więcej gdybyśmy zostali w naszym pociągu. Ciekawe ile przez to wszystko miał opóźnienia pociąg IC...
Wrażenia? Porażka.