• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Kolejowy półwysep helski i linia 213

michal.guminiak

Znany użytkownik
H0e
Reakcje
1.466 7 0
Na początku lipca jeździły tylko Bohuny a ze dwa razy widziałem Sm42+Bipa+1 Bohun
W ubiegłym roku 1 raz był Sm42+Bipa+ Bohun+Bonanza
Jedyne czego mogę żałować to brak aparatu w tym momencie:(
Ja akurat nie załapałem się na SMki i Bipy. W II połowie sierpni 2013 r. jeździły wyłącznie Newagi z doczepną Bonanzą. Powinienem doprecyzować swój wpis. Dziękuję za korektę!
 

michal.guminiak

Znany użytkownik
H0e
Reakcje
1.466 7 0
Charakter linii helskiej jest niepowtarzalny. Po raz pierwszy spotkałem się z pociągami helskimi w 1984 r. Wtedy składy z Warszawy do Helu prowadziły ST44. Mieszkaliśmy w chatce przy kapliczce św. Rozalii w Jastarni. Do dzisiaj słyszę świst turbosprężarki Gagarina ruszającego spod semafora! Osobowe prowadzone były oliwkowymi SMkami, które ciągnęły 3 lub 4 ryflaki. Klasyka, tak jak w "Janku Serce", odcinek przedostatni.
 
Ostatnio edytowane:

piterson

Znany użytkownik
Reakcje
61 0 0
Trochę relacji z Bohunow:):):)
 

Załączniki

piterson

Znany użytkownik
Reakcje
61 0 0
Dla zainteresowanych wklejam rozkład jazdy:):) pociągi oznaczone [2] to składy piętrowe. [3] piętrowy z Chojnic [4] piętrowy do Chojnic. To co przyjeżdża z Chojnic dziś i jedzie do Helu o 10.25 z Gdyni wraca jutro do Chojnic o14.41 z Helu. Np. Wczoraj 10.25 z Gdyni su42 + 3 Bohuny dziś o 14.41 z Helu wracają do Chojnic
[DOUBLEPOST=1469086833,1469086499][/DOUBLEPOST]I jeszcze jedna rada. Pociągi jeżdżą często. Jeździ jeszcze nie ujęty w rozkładzie skład Arrivy z Władysławowa na Hel więc raczej jest luźno. Poza jakims porannym od Władka i to co doświadczyłem osobiście skład o 19.25 z Helu nabity jak puszka Sardynek. Wielu rowerzystów. Sporo ludzi wczoraj nie zmieściło się w Helu do pociagu
 

Załączniki

piterson

Znany użytkownik
Reakcje
61 0 0
Taaaa, elektryfikacja wydluzy z pewnoscia te za krotkie perony i dluzsze sklady elektryczne sie zmieszcza w nich.
Ale o tym też jest mowa. Dłuższe perony tam gdzie są za krótkie. Moim zdaniem jednak wystarczy częściej puścić składy. Np. Popołudniowe pociągi z Helu. 17.09 a następny dopiero 19.21. Chcąc wracać z rodzina ten o 17 był za wcześnie czekaliśmy więc na siłę na ten o 19.21. Jak się okazało jak większość ludzi stąd do pociągu o 19.21 cześć osób się nie zmieściła. Gdyby był o 18 jeszcze jeden duża czesc wracałaby nim.
 

MichałK

Znany użytkownik
Reakcje
877 9 4
Ogólnie to wszystkie perony są za krótkie. Nawet na odcinku Władek - Hel. Co to jest 220 m? Lokomotywa i 7 pudeł (długich) wejdą. Nie rozumiem polityki PLK-i. Zamiast wydłużać to oni skracają (np.Władysławowo). Robili modernizacje tej linii to mogli się zastanowić. A od dziś do pn EIC Jantar na 7 pudłach w zestawieniu: LOK + A-B-B-B-B-A-A.
 

Szwed1978

Znany użytkownik
Reakcje
5.495 58 3
Ogólnie to wszystkie perony są za krótkie. Nawet na odcinku Władek - Hel. Co to jest 220 m? Lokomotywa i 7 pudeł (długich) wejdą. Nie rozumiem polityki PLK-i. Zamiast wydłużać to oni skracają (np.Władysławowo). Robili modernizacje tej linii to mogli się zastanowić. A od dziś do pn EIC Jantar na 7 pudłach w zestawieniu: LOK + A-B-B-B-B-A-A.
A na starym peronie w Kuźnicy mieścił się "Jantar " z 11 wagonami (bo kiedyś takie długie jeździły) i ogólnie perony były dłuższe.
 

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.950 121 22
Wczoraj jechałem pociągiem z Helu do Władka. I była to podróż z przygodami niestety.

Gdy się zjawiliśmy na dworcu w Helu, to oczywiście jak zwykle kolejka taka, że nie ma szans zdążyć kupić bilet na najbliższy pociąg. Pociąg miał być Przewozów Regionalnych. Dopiero o godzinie odjazdu wjechał na peron skład: dwa szynobusy, a między nimi "bonanza". Ogrom ludzi chętnych do wsiadania, a wpierw jeszcze ogrom musiał wysiąść. Nim skład ruszył, minęło bardzo wiele czasu, oczywiście przez to wszystko odjazd nastąpił z opóźnieniem i to nie małym.
Po ruszeniu, pociąg jechał jakoś dziwie wolno, jakby chciał a nie mógł. Mnie coś nie pasowało. Kawałek za Helem, a dokładnie kawałek za przejazdem z drogą, pociąg się zatrzymał w lesie. Wpierw wiele razy syczał, próbował kilka razy ruszać, a ja wciąż coraz bardziej nabierałem podejrzeń, że coś jest nie tak z hamulcami, jakby z luzowaniem. Po kilkunastu minutach ruszył. Na pierwszej stacji hamował całkiem ostro, jakby mu zaczęło peronu brakować, a postój trwał bardzo długo, bo wymiana pasażerów trwała bardzo dużo czasu. Na następnej stacji wydawało się że już nie ruszy, bo chyba coś zepsuło się zupełnie. A za nami miał z Helu jechać ekspres IC do Warszawy, który przez nasz pociąg na pewno był już opóźniony. Jakaś pasażerka opowiadała że często jeździ tym pociągiem i że ostatnio wciąż są takie awarie i opóźnienia. Ja przypuszczałem, że to nie awaria totalna, ale że może czekamy na pociąg z naprzeciwka. Okazało się zaś, że czekaliśmy aż nas wyprzedzi ten ekspres. Po bardzo długim czekaniu wreszcie wjechał na peron obok - na czole "Nurek". Obsługa naszego pociągu oznajmiła, że możemy przesiąść się na ekspres obok zachowując ważność biletu. No to cały tłum zaczął się przesiadać. To zajęło kolejne 10 czy więcej nawet minut. Na każdej kolejnej stacji na jakiej się zatrzymywał ekspres stał bardzo długo, nietypowo jak na taki pociąg, ale to zapewne z powodu bardzo dużej ilości podróżnych. Do Władysławowa dojechaliśmy z 50 minutowym opóźnieniem, a byłoby więcej gdybyśmy zostali w naszym pociągu. Ciekawe ile przez to wszystko miał opóźnienia pociąg IC...

Wrażenia? Porażka.
 

Podobne wątki