Skoro już jesteśmy w okresie II WŚ - to parę słów i fotek z tego okresu nie zaszkodzi

Miasto, jakoś szczęśliwie ominęły zniszczenia zarówno w 39 jak i 45 roku. I choć nie było spektakularnych starć walczących wojsk, ruch oporu był spory. Węzeł ostrowski, dla okupanta był bardzo ważny. Przez Ostrów kierowano transporty wojskowe (szczególnie po ataku na ZSRR) zaś w byłym WAGONIE remontowano (a później budowano i nowe) wagony wszelkiej "maści". Stąd inwestycje w usprawnienie i zwiększenie przepustowości stacji. Efekty modernizacji, widoczne są do dziś.
Pierwsza fota - akcja sabotażowa ostrowskich kolejarzy w 43 roku. Wykolejony skład cystern z benzyną na front wschodni, doprowadził do ogromnego pożaru i wyłączenia na długi okres węzła (spłonęła nastawnia główna).
Skan fotki z książki "130 lat kolei w Ostrowie" B.Jarosz, M.Płóciennik. Oryginalna fotka do wglądu w Izbie Tradycji na terenie parowozowni.
Po ataku Niemiec na Francję, na teren zakładu zaczęły docierać zniszczone wagony - fota 2 i 3, zaś po kolejnej inwazji, tym razem na ZSRR - pojawiły się wagony "z cyrylicą" (fota 4 i 5).
Na terenie zakładu powstał obóz dla jeńców rosyjskich. Pracowali przy odbudowie taboru i rozbudowie zakładu. Nie dysponuję fotografią wspomnianego obozu (pozostały tylko wieże wartownicze, które pokażę później), ale jest inna, ukazująca apel pracowników/więźniów ? (fota 6)
I ostatnia grupa zdjęć - sfotografowane skutki sabotażu ruchu oporu w RAW (fota 7 i 8).
Ostatnia fotka ukazuje otwór w podłodze wagonu. Długo zastanawiałem się, po jaką cholerę została sfotografowana. I w końcu mnie "oświeciło" - skrupulatny Niemiec zarejestrował zniszczenia wagonu, który najprawdopodobniej służył do transportu jeńców (do obozów ?). Wyrwane deski - to zapewne efekt ucieczki tych, co chcieli żyć.