Zawsze jest mi przykro, gdy słyszę lub widzę, że znikają świadectwa naszej kultury materialnej. Z drugiej strony, gdybym był na miejscu Polregio, prezentował bym to samo stanowisko. Ponieważ tu na Forum przedstawiamy różne poglądy na ten sam temat, wierzę, że i mój zostanie uszanowany i obejdzie się bez inwektyw pod moim adresem. Otóż postawię pytanie: no i co z tego, że ostatni egzemplarz jakiegoś ED został skasowany? Codziennie z naszej rzeczywistości znikają bezpowrotnie ostatnie egzemplarze czegoś tam i Świat się dalej kręci w tę samą stronę. Ile jest osób świadomych tego, że jakieś ED w ogóle istnieje. Ile osób w ogóle rozróżnia ED od EN, EN od Cdn i tak dalej. Podejrzewam, że zdecydowanej większości ludzi, nawet tych, których interesuje kolej, sprawa ta zwisa jak przewód hamulcowy z zamieszczonego powyżej przez kolegę Kylograma zdjęcia. Chcę powiedzieć, że tę informację należałoby potraktować jako informację kronikarską, a nie powód do tragedii i stawiania kos na sztorc. Takie jest życie, taka jest rzeczywistość naszej Umiłowanej Ojczyzny i nie jest to ani pierwsza taka smutna wiadomość dla znawców kolei ani ostatnia. I nie tylko kolei.