• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Koleje w Niemczech od 1994 roku ~ DB AG + prywatne ~ 1:1 i modele

qwertas

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.352 37 2
A wczoraj wieczorem w porcie w Hamburgu...
IMG_8828.JPG


Po raz pierwszy w historii Turbo-Gagarin zawitał do portu w Hamburgu. Wjechał do Niemiec w obstawie "harcerzy" pilnujących zazwyczaj spokoju na marszach "niepodległości". Okazja to program "Żundowy wungiel dla ludu całej Wolski".
Nowoczesna lokomotywa wzbudziła zachwyt w zacofanych Niemczech, stąd do Hamburga zjechała gigantyczna ilość Niemców, powiedziałbym nawet - cała rzesza, chcących zrobić fotkę nieśmiertelną Leicą tej nieśmiertelnej maszynie. Dodatkową atrakcją jest możliwość sfocenia pierwszego towarzysza PZPR (Polskiej Zjednoczonej PRawicy). W oknach salonki zaobserwowano bowiem naszego wyłącznie-prafdomufnego genseka, pilnującego by wszytko poszło zgodnie z planem. W wyciągniętym z chaszczy warszawskiego muzeum "kolejnictwa" i podmalowanym gagsie (podmalowaniu uległa nawet trawa) zapasy wolskiej żywności, chińskich maseczek i nowoczesnych i najdroższych na świecie respiratorów wiezionych dla Niemców jako gest dobrej woli by już przestali nas prześladować i dali kase z "unji".
Respiratorów wzięto by dwa razy więcej, ale z mejli co dopiero wyciekną, wynika, że ktoś wpadł na genialny pomysł. Żeby nikt znowu nie doczepił się do rozliczenia kilometrówek, auto na które je rozliczono, zapakowano do Gagsa. Było w Chamburgu? Było!!!
Nurek nie znalazł się w składzie przypadkiem... Wszak zimno! A naród nie lubi marznąć, salonka musi się grzać. Była opcja, żeby wstawić wagon z piecem na wungiel, ale nie przeszła, bo przecież smok*.

W składzie był jeszcze Wars, ten najnowocześniejszy. Jednak w oczekiwaniu na wungiel z Australii (ma przybyć w lutym), towarzystwo udało się na zwiedzanie fiordów w Norwegii. Ciągnie ich stonka, też turbo. Z uwagi na to, że to jeden wagon, szanse na awarie niewielkie. Jako, że do lutego sporo czasu, to i prędkości wielkich osiągać nie trzeba podobie jak w Borach Tucholskich, Staszicu i im podobnych.

*Smoka bano się już w latach 30'tych - już sam Goering, w budowanej dla niego, na jego zlecenie, drugiej salonce, nakazał poszerzenie łóżka i wanny, ale równie ważne była dla niego wymiana pieca węglowego w prywatnej kuchni na elektryczny. Bo dym, bo śmiedzi, bo smok!
To akurat nie jest żart!

PS1 - Tekst i zdjęcie oparte na faktach autentycznych!
PS2 - zdjęcie inspirowane wczorajszą fotą dnia na drehscheibe:
https://www.drehscheibe-online.de/galerie/ds_galerie.php?action=show&id=2519521
 
Ostatnio edytowane:

am-70

Znany użytkownik
Reakcje
5.749 102 1
Miałem o tym wówczas napisać... ale utknąłem w pewnym momencie na poszukiwaniu zdjęć pierwowzoru z odwzorowywanego przez modele okresu eksploatacji...
Sorry, że się wciołem wciąłem Koledze z tematem:rolleyes:
Przeglądając zasoby internetowe aby zgłębić trochę wiedzy o rodzinie czechosłowackich lokomotyw serii 163, natknąłem się na ten dla mnie interesujący przypadek. Do tej pory spotykałem się, że różne firmy potrafiły wydawać w krótkich odstępach czasu, modele lokomotyw w tym samym malowaniu i oznaczeniu. A tu taka niespodzianka. Zapewne już w przeszłości to się zdarzało ale ja takiej wiedzy niestety nie posiadam. Zakładam, że Kolega ma taką wiedzę i liczę, że tu na Forum, się nią podzieli:)
 
Ostatnio modyfikowane przez moderatora:

qwertas

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.352 37 2
Na żywo z Chamburga*
Okazało się, że to wcale nie Turbo-Stonka zepsuła się na zwrotnicach (wytworne oko dostrzeże, że zablokowała tym samym wyjazd trzem Niemcom z najwyższych torów) tylko celowo wyłączyła silnik i zatrzymała się [tam gdzie Ziemia, Słońce, Bóg, ojciec dyrektor, prezes, czy może po prostu (wspomagana stonkową dźwignią hamulca) grawitacja chciała]**. Było to działanie przemyślane i celowe - zabezpieczyła tym bezpieczny przejazd torem wolnym dla "Überraschungszug". Co prawda rzecznikowi (od wyciekłych maili) słowo to nie przejdzie przez gardło, bo my nie kaczki, swój język mamy. Niestety rzecznik chyba tym razem przegiął i straci pracę. Okazło się, że "Niespodziewany pociąg" miał się pojawić i zrobić furrorę na targach INNOtrans. Rzecznikowi pomyliły się targi, i pociąg premierę miał nie w Berlinie ino w Lipsku. Wstyd i siara, bo jak się kojarzy lipska jakość, a do tego to targi dla dzieci i tych starych czubkuf co to się kolejkami bawią.

Jednak premiera to premiera (jakoś wszyscy, nawet zero, boją się z nieznanych mi powodów męskiej wersji tego słowa) musiała się odbyć.
Otóż nasz kraj, jako najpierwszy na świecie, stworzył pociąg na przekór wszystkim! Pierwszy wielonapędowo-wielosystemowy "pósz-pól", złożony wyłącznie z wolskich komponentów, mogący o własnych siłach przejechać stąd na Księżyc i z powrotem do Ciechocinka. Z ulotki rozdawanej wszystkim, i tu szczerze napiszę - nawet tym "tenczowym" z Danii, wynika - "My tym pociągiem pokazujemy wszystkim niedowiarkom... (dalej znana nudna nowomowa).

Port w Chamburgu trakcji elektrycznej nie posiada, stąd, żeby zetrzeć uśmieszki z zagranicznych niedowiarkowych gąb, w nocy Sejm przyjął jednogłośnie podpisanej wcześniej Długopisem ustawę, zezwalającą na inwestycje w infrastrukturę wroga który chce nas zniszczyć. Nasza władza ponownie udowadnia, że jak się chce to sie da!

Nasz "pósz-pól" jest prawdziwym hitem i na bank przejdzie do SHiTu. Podpisano już pierwsze umowy na dostawę pociągów do San Escorar, San Francisko i San Sciernisko. Na pytanie, ile jednostek tego pósz-póla kupi PKP InterCity, wszak ogłosiło wielki przetarg na takie pociągi nie odpowiedziano, a pytającego już nigdy nie widziano. Pociąg złożony z samych restaurantów to ponoć przyszłość! Nie potwierdziły się zatem badania InteCity, że w Polsce wagony restauranty są niepotrzebne bo i tak, w pociągach w których ich nie ma nikt z nich nie korzysta. A w ogóle to pociąg jest od tego, żeby jechać (no i oczywiście stać) a pasażyry od tego żeby siedzieć!

IMG_8831.jpg
IMG_8830.JPG
IMG_8832.jpg
* Zgodnie z nowym podręcznikiem "HiT za Chitem"
** wybierz właściwe zgodnie z przekonaniami. Jeżeli nie wiesz jak wybrać, bo przecież jak wybory parlamentarne i samorządowe są blisko to wszystko się może pomylić, chwyć parówkę na przekąskę i przeczytaj raport POD"komisji".

Uprzedzając - tak wciąż mam wolne, druga butelka wciąż nie jest pusta a przedstawione wiadomości są tendencyjne, jednostronne i w całej rozciągłości prawdziwe.
 

ALA

Znany użytkownik
Reakcje
1.301 23 0
Pociągi z zachodu czasem leciały z wagonami Mitropy. Na stolikach stał „Schultheiss”. Teraz to Berliner-Kindl–Schutheiß.
Masz może takie zdjęcia z wagonami Mitropy....po polskiej stronie?
Myślę, że to do tego lepszy wątek, niż ten, z którego pochodzą powyższe cytaty.
Fotka wykonana w Poznaniu, w 1997 roku, a wagon jechał w składzie (o ile dobrze pamiętam) EC Varsovia.

ALA_2023_06.jpg
 

jack_flash

Aktywny użytkownik
Reakcje
664 64 8
Koło
A wczoraj wieczorem w porcie w Hamburgu...
Zobacz załącznik 921635

Po raz pierwszy w historii Turbo-Gagarin zawitał do portu w Hamburgu. Wjechał do Niemiec w obstawie "harcerzy" pilnujących zazwyczaj spokoju na marszach "niepodległości". Okazja to program "Żundowy wungiel dla ludu całej Wolski".
Nowoczesna lokomotywa wzbudziła zachwyt w zacofanych Niemczech, stąd do Hamburga zjechała gigantyczna ilość Niemców, powiedziałbym nawet - cała rzesza, chcących zrobić fotkę nieśmiertelną Leicą tej nieśmiertelnej maszynie. Dodatkową atrakcją jest możliwość sfocenia pierwszego towarzysza PZPR (Polskiej Zjednoczonej PRawicy). W oknach salonki zaobserwowano bowiem naszego wyłącznie-prafdomufnego genseka, pilnującego by wszytko poszło zgodnie z planem. W wyciągniętym z chaszczy warszawskiego muzeum "kolejnictwa" i podmalowanym gagsie (podmalowaniu uległa nawet trawa) zapasy wolskiej żywności, chińskich maseczek i nowoczesnych i najdroższych na świecie respiratorów wiezionych dla Niemców jako gest dobrej woli by już przestali nas prześladować i dali kase z "unji".
Respiratorów wzięto by dwa razy więcej, ale z mejli co dopiero wyciekną, wynika, że ktoś wpadł na genialny pomysł. Żeby nikt znowu nie doczepił się do rozliczenia kilometrówek, auto na które je rozliczono, zapakowano do Gagsa. Było w Chamburgu? Było!!!
Nurek nie znalazł się w składzie przypadkiem... Wszak zimno! A naród nie lubi marznąć, salonka musi się grzać. Była opcja, żeby wstawić wagon z piecem na wungiel, ale nie przeszła, bo przecież smok*.

W składzie był jeszcze Wars, ten najnowocześniejszy. Jednak w oczekiwaniu na wungiel z Australii (ma przybyć w lutym), towarzystwo udało się na zwiedzanie fiordów w Norwegii. Ciągnie ich stonka, też turbo. Z uwagi na to, że to jeden wagon, szanse na awarie niewielkie. Jako, że do lutego sporo czasu, to i prędkości wielkich osiągać nie trzeba podobie jak w Borach Tucholskich, Staszicu i im podobnych.

*Smoka bano się już w latach 30'tych - już sam Goering, w budowanej dla niego, na jego zlecenie, drugiej salonce, nakazał poszerzenie łóżka i wanny, ale równie ważne była dla niego wymiana pieca węglowego w prywatnej kuchni na elektryczny. Bo dym, bo śmiedzi, bo smok!
To akurat nie jest żart!

PS1 - Tekst i zdjęcie oparte na faktach autentycznych!
PS2 - zdjęcie inspirowane wczorajszą fotą dnia na drehscheibe:
https://www.drehscheibe-online.de/galerie/ds_galerie.php?action=show&id=2519521
Koło Inowłodza znajduje się ogromny bunkier, obecnie muzeum. W czasach PRL to był teren wojskowy. Nazywano go Bunkrem Goeringa. Możliwe, Goering polował w rezerwacie koło Spały, gdzie hodowano żubry. Do bunkra mógł wjechać bardzo długi pociąg.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.332 463 29
Ost-West lub Hoek Van Holland Express. Składy zawierały często egzotyczne, jak na polskie tory wagony.
Ani w "Ost-West", ani w " Hoek Van Holland Express" nie było wagonu restauracyjnego, przynajmniej na polskim odcinku. W tamtych latach w składach tych pociągów na terenie Polski były wagony PKP, SNCF, SNCB, NS no i oczywiście SŻD, ale nie zawsze wszystkie razem.
 

jack_flash

Aktywny użytkownik
Reakcje
664 64 8
Ani w "Ost-West", ani w " Hoek Van Holland Express" nie było wagonu restauracyjnego, przynajmniej na polskim odcinku. W tamtych latach w składach tych pociągów na terenie Polski były wagony PKP, SNCF, SNCB, NS no i oczywiście SŻD, ale nie zawsze wszystkie razem.
Sorki, ale ja pamiętam z dzieciństwa wagon Mitropy na peronie dworca Poznań Główny. Wracaliśmy od rodziny do Warszawy, i zatrzymał się przede mną. Pamiętam także, butelki z piwem na stoliku przy oknie. Tak, minuto utkwiło, wiele lat później musiałem spróbować tego „schultheissa”. W sumie nic takiego.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.332 463 29
A to na pewno był "Ost-West" lub "Hoek"? Ja nic nie wiem o wagonach restauracyjnych w tych dwóch pociągach, jeżeli się mylę, to chętnie uzupełnię swoją wiedzę.
 
Reakcje
68 0 0
Tak Panie Andrzeju. Lokomotywa jest własnością Delta Rail. Wszystkie lokomotywy tej firmy serii 143 (oprócz jednej) mają historyczne barwy. Jak ciekawostkę podam że oprócz lokomotyw elektrycznych jedna lokomotywa diesla (ER20) została w takich barwach oklejona.
 

qwertas

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.352 37 2
Fajnie przedstawiona historia marki InterRegio w Niemczech.

IR Mare Balticum kursujący kiedyś z Berlina do Gdyni, potem Olsztyna a w wakacje nawet do Ełku był jednym z najwygodniejszych pociągów w Polsce. Niestety ciągłe dewastacje taboru po polskiej stronie były tak kosztowne, że DB zrezygnowała z jego obsługi.
 

Magic

Znany użytkownik
Reakcje
4.585 33 4
@qwertas, a co było z tą dewastacją? Lata 90 to boom graffiti, ale akurat w Olsztynie były silne posterunki SOK i tu się nie działo za wiele, a już na pewno nie na tym składzie. Za to widziałem zdemolowany wagon od środka gdzie graffiti było wszędzie, przyjechał właśnie z zachodu i w nocy, w środku wagon został zmasakrowany do tego stopnia, że na korytarzu nie było widać koloru ścianek. Generalnie ten skład nie jeździł z Białegostoku? Bo ja wsiadałem w niego jakoś 0.45 na zachodnim i często jeździłem do Szczecina, ale podobnych ekscesów nie stwierdziłem. Za to grasowały bandy złodziejskie.
 

Podobne wątki