• Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Katastrofy i wypadki

Lyntog

Znany użytkownik
Reakcje
1.080 6 2
Jest wyrok dla kierowcy ciężarówki za zeszłoroczną katastrofę na przejeździe w Budzyniu:

https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7...-nie-przezyl-wyrok.html#S.TD-K.C-B.8-L.2.duzy


Maszynista zdążył krzyknąć: "Na podłogę!". Nie przeżył. Wyrok za katastrofę w Budzyniu

Kierowca załadowanej blachą ciężarówki nie zatrzymał się przed przejazdem w Budzyniu i wjechał prosto pod pociąg Polregio. Zginęli maszynista i rewizor. Kolej wyliczyła straty na 8 mln zł.
– Oskarżony naraził też na niebezpieczeństwo życie i zdrowie blisko 70 osób, które podróżowały pociągiem – mówił we wtorek 4 marca sędzia Robert Grześ.

Sąd w Poznaniu potwierdził, że za katastrofę na przejeździe kolejowym w Budzyniu niedaleko Chodzieży odpowiada 27-letni Bartosz Ż., kierowca ciężarówki.

Siedem sekund przed katastrofą

0 stycznia 2024 roku Bartosz Ż. przewoził na naczepie arkusze stalowej blachy. O godz. 7.57 odebrał przez zestaw głośnomówiący telefon od klienta. Zbliżał się do niestrzeżonego przejazdu kolejowego – tory przecinają w tym miejscu drogę gminną. W tym czasie ze stacji w Budzyniu wyruszył pociąg Polregio jadący z Kołobrzegu do Poznania. Był to elektryczny zespół trakcyjny EN57AL-1527. Maszynista rozpędził go do 117 km na godz. (dopuszczalna prędkość w tym miejscu wynosiła 120 km na godz.). Zbliżając się do przejazdu kolejowego, uruchomił sygnał "baczność", który ostrzega kierowców przed nadjeżdżającym pociągiem.

Maszynista zauważył zbliżającą się do przejazdu ciężarówkę i – jak ustaliła potem państwowa komisja badania wypadków kolejowych – nadawał sygnał ostrzegawczy nieprzerwanie przez 12 sekund.

Kierowca nie zareagował i powoli wjechał na przejazd. Siedem sekund przed zderzeniem maszynista uruchomił nagłe hamowanie pociągu, wybiegł z kabiny i krzyknął: "Na podłogę!"

Katastrofa w Budzyniu. Pociąg zmiótł ciężarówkę z przejazdu

W pierwszym przedziale za kabiną siedzieli kierownik pociągu i rewizor (nieumundurowany kontroler pracy konduktorów). Kierownik ruszył w stronę pasażerów, by ich ostrzec, co prawdopodobnie uratowało mu życie. Rewizor pozostał na miejscu.

Było za późno, by uniknąć zderzenia. Pociąg zdołał zwolnić jedynie do 100 km na godz. i z impetem zmiótł naczepę ciężarówki z przejazdu.

Rozrzucone arkusze blachy przecięły boczne poszycie pociągu, który zatrzymał się dopiero 155 metrów za przejazdem. Część pociągu się wykoleiła.

Siła uderzenia obróciła ciężarówkę i wyrzuciła z drogi na pobocze. Kierowca przeżył, bo na torach była tylko naczepa, a kabina, w której siedział, znajdowała się już za przejazdem. Przerwał rozmowę telefoniczną i zadzwonił na numer alarmowy 112. Straż pożarna i pogotowie dotarły na miejsce po kilkunastu minutach.

Maszynista i rewizor zginęli w katastrofie w Budzyniu

Komisja badająca przyczyny wypadku stwierdziła, że wskutek zderzenia pulpit maszynisty wraz z wyposażeniem kabiny "został przemieszczony do przedziału pasażerskiego". W efekcie pierwszy przedział położony za kabiną maszynisty przestał istnieć – został zmiażdżony.

Rewizor zginął na miejscu. Maszynistę z zakleszczonych elementów pociągu uwolnili strażacy. Karetka zabrała go do szpitala w Pile. Zmarł po 26 dniach.

Kierownik pociągu przeżył katastrofę, ale odniósł ciężkie obrażenia. Opuścił szpital po dwóch tygodniach. Mniej groźnie ucierpiało dwóch pasażerów. Kolej wyliczyła straty na 8 mln zł.

Kierowca skazany za katastrofę na przejeździe kolejowym

Prokuratura oskarżyła 27-letniego Bartosza Ż. o niemyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, której następstwem była śmierć dwóch osób.

We wtorek 4 marca sąd w Poznaniu potwierdził winę kierowcy i skazał go na cztery lata więzienia. Sędzia Robert Grześ podkreślił, że oskarżony zignorował znak "stop" i nie zatrzymał ciężarówki przed przejazdem.

W trakcie procesu Bartosz Ż. przekonywał, że nie zauważył nadjeżdżającego pociągu, bo widoczność ograniczała mgła.

Zrzucał też winę na warunki drogowe – twierdził, że ciężarówka utknęła na przejeździe, bo jezdnia była oblodzona i zaśnieżona.
Komisja badająca przyczyny wypadku potwierdziła, że drogę gminną pokrywały lód i śnieg, który spadł kilka dni wcześniej. Utrzymywał się mróz – temperatura spadła do minut 9 stopni Celsjusza. Piaskarka w tym miejscu pojawiła się dopiero po katastrofie.

Sąd: Kierowca ciężarówki zignorował znak i nie zachował ostrożności

W uzasadnieniu wyroku sędzia Robert Grześ podkreślił, że kierowca nie może zasłaniać się trudnymi warunkami. Wręcz przeciwnie – trudne warunki powinny wzmóc jego czujność.

– Sytuacja na drodze nie była żadnym zaskoczeniem. Kierowca jechał oblodzoną drogą załadowanym pojazdem. Przed znakiem "stop" powinien był się zatrzymać i starannie rozeznać sytuację. Zignorował jednak ten znak i wjechał bezpośrednio pod pociąg – stwierdził sędzia Grześ.

Kierowca ciężarówki rozmawiał przez zestaw głośnomówiący

Sędzia Grześ nie odniósł się do rozmowy, którą w chwili katastrofy kierowca ciężarówki prowadził przez zestaw głośnomówiący. Prawo pozwala łączyć prowadzenie rozmów z użyciem takich zestawów z prowadzeniem pojazdów.

Państwowa komisja badania wypadków kolejowych uznała jednak, że rozmowa telefoniczna mogła przyczynić się do katastrofy.

"Rozproszenie uwagi kierującego było na tyle duże, że mogło doprowadzić do błędnej oceny sytuacji w rejonie przejazdu kolejowego" – stwierdziła w raporcie opublikowanym w styczniu 2025 roku.

Bartosz Ż. odpowiadał przed sądem z wolnej stopy. Groziła mu kara do ośmiu lat więzienia. Prokuratura wnosiła o pięć lat. Sąd wymierzył cztery. Wyrok jest nieprawomocny.
 

t_domagalski

Znany użytkownik
Reakcje
1.621 19 9
Heh.... Takie prawo.
Nawet za umyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowych ze skutkiem śmietrtelnym grozi ci "tylko" od 2 do 12 lat więzienia.
To niewiele w porównaniu np. z wyłudzeniem VAT, za które grozi kara pozbawienia wolności od 5 do 25 lat.
Nisko ceni się życie w tym kraju, oj, nisko... :(
 
Ostatnio edytowane:

Krzysztof T.

Nowy użytkownik
Reakcje
6 0 0
Ten przejazd kolejowy, tam, nie jest przejazdem strzeżonym.
A co to jest przejazd "strzeżony" albo "niestrzeżony" ?
W żadnych przepisach o ruchu drogowym i kolejowych instrukcjach o przejazdach nie ma definicji z takimi słowami. To tylko potoczne nazywanie przejazdów, przez co niektórych, tych z rogatkami, i tych bez, ale przecież te bez rogatek a ze światłami tez uważane są często za strzeżone, bo nie ma jednoznacznej definicji mówiącej co to przejazd strzeżony, i czy musi on być z rogatkami, czy nie, bo nie ma zdefiniowanej "rzeczy" która określana jest jako strzegąca, to czy tamto. Dziennikarze i ludzie często piszą strzeżony, interpretując to jak kto uważa (zazwyczaj ludzie myślą, ze strzeżony to musi być szlaban, bo tak internet wywala) nie do końca wiedząc, ze w Polskim prawie nie ma prawnej definicji (na PKP jak i przepisach o ruchu drogowym) tego co to jest. Przejazd ze światłami tez może być uważany za strzeżony, bo strzeże go właśnie sygnalizacja. Jak się mylę, wówczas podaj w jakiej instrukcji PKP albo w jakich przepisach o ruchu drogowym, jest definicja przejazdu strzeżonego ?
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
13.330 544 30
A co to jest przejazd "strzeżony" albo "niestrzeżony" ?
W żadnych przepisach o ruchu drogowym i kolejowych instrukcjach o przejazdach nie ma definicji z takimi słowami. To tylko potoczne nazywanie przejazdów, przez co niektórych, tych z rogatkami, i tych bez, ale przecież te bez rogatek a ze światłami tez uważane są często za strzeżone, bo nie ma jednoznacznej definicji mówiącej co to przejazd strzeżony, i czy musi on być z rogatkami, czy nie, bo nie ma zdefiniowanej "rzeczy" która określana jest jako strzegąca, to czy tamto.
Powtarzanie trzy razy, że "nie ma definicji" nie zmieni faktów. Kolega @Krzysztof T. jest pewnie za młody by to pamiętać, ale dawniej taka definicja była. Za "przejazd strzeżony" uznawano przejazdy wyposażone w zapory obsługiwane przez człowieka i zamykające całą szerokość jezdni. Przed takimi przejazdami ustawiano znaki drogowe z płotkiem (obecnie znak A-9 przejazd kolejowy z zaporami). Wszystkie inne przejazdy były traktowane jako niestrzeżone, nawet gdy miały sygnalizację i półzapory i przed nimi stały znaki z symbolem lokomotywy (teraz A-10 przejazd kolejowy bez zapór). A na przejazdach z samoczynną sygnalizacją wolno było montować tylko półzapory. Stąd pochodzi dawne, dziś już nieobowiązujące rozróżnienie na przejazdy strzeżone i niestrzeżone. I pewnie do tego odniósł się kolega @Gunnar.

Dzisiaj jest trochę inaczej i znaki A-9 (z płotkiem) stawia się też przed przejazdami z półzaporami, zamykającymi tylko połowę jezdni. Ale jakie to ma znaczenie w kontekście tego wypadku?
 

Krzysztof T.

Nowy użytkownik
Reakcje
6 0 0
Dziękuje za odpowiedz. Właśnie o to mi chodziło. Nie znam dawnych definicji, a dziś, przynajmniej u moich znajomych, nastolatków i góra dwudziestokilkulatków, wszyscy u mnie mówią „strzeżony” na przejazd z zaporami, półzaporami czy światłami, i „niestrzeżony” na wszystkie inne. Czyli tak naprawdę, nie wiedząc co dziennikarz miał na myśli, bo taka kwalifikacja przejazdów, strzeżone, niestrzeżone, jest dziś tylko w mowie potocznej, nie można mu zarzucać, tak jak napisał Gunnar, że minął się z prawdą, i że to przejazd niestrzeżony. Skoro nie ma dziś prawnej definicji takiego przejazdu, a są tam światła, to dla mnie jest to przejazd strzeżony przez światła. I to chciałem wyjaśnić. Ale faktycznie nie ma to nic wspólnego z wypadkiem. Chciałem się tylko upewnić co to znaczy, przejazd strzeżony,, bo wpis Gunnara mnie zainteresował z powodu tego o czym napisałem.
 

Szwed1978

Znany użytkownik
Reakcje
5.525 59 3
Jak wyzej napisał Pan Andrzej Harassek w poście #3.333 każdy przejazd kolejowo drogowy w poziomie szyn musi być oznaczony znakami drogowymi wyżej wymienionymi. Dodatkowo też na stosuje się w uzasadnionych przypadkach znak B20 "STOP" oraz słupki G1a -G1f.
Natomiast w nomenklaturze kolejowej każdy przejazd kolejowo drogowy ma swoja kategorię i z tej kategorii wynika, który przejazd jest strzeżony. W tym wypadku to jest przejazd kolejowo - drogowy kat. "A". Instrukcja https://www.plk-sa.pl/files/public/..._szyn_oraz_drogi_rownolegle_-_Tom_10_WCAG.pdf
https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-...owinny-odpowiadac-skrzyzowania-linii-18234419
Pozostałe przejazdy nie są przejazdami strzeżonymi
 

daromaro

Znany użytkownik
Reakcje
1.845 127 86
Ciekawe. Chyba to wciąż w trakcie remontu jest odcinek: "Modernizacja linii kolejowej nr 97 na odcinku Żywiec – Sucha Beskidzka. Termin zakończenia realizacji planowany jest na drugie półrocze 2026 r." Ktoś śrubek nie dokręcił na rozjeździe?
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Koleje w Polsce 0
Koleje w Polsce 84

Podobne wątki