Może i masz rację, ale ja w przypadku Policji zawsze w pierwszej kolejności podejrzewam chęć "udupienia" lub pokazania "kto tu ma rację".
Przypomina mi to sytuację sprzed kilku lat, gdy jakiś krawężnik (inaczej nie mogę nazwać tego osobnika) zatrzymał mnie na przechodzeniu przez ulicę na czerwonym i zaczął mnie straszyć, iloma to punktami zaraz mnie ukarze... Jak już się nakręcił na maxa, to go łaskawie poinformowałem, że nie mam prawa jazdy. Ale był rozczarowany...
Wg mnie było to zwykłe nękanie, bo zgodnie z prawem w Polsce punkty może otrzymać tylko kierowca... Ale ktoś inny, kto nie znałby się na rzeczy i dałby się wrobić, faktycznie mógłby stracić punkty lub nawet prawko.