Bardzo ciekawa wypowiedź maszynisty:
"Zawsze uważałem, że wjazd na tor przeciwny do kierunku zasadniczego powinien być osygnalizowany
sygnałem Pc2 (dla nie wtajemniczonych lewe światło czerwone, a górne i prawe białe) niezależnie od
tego jaka jest blokada...czy samoczynna, półsamoczynna przystosowana do takiej jazdy, bądź też
nie....komu to przeszkadza, żeby jeździć z tak osygnalizowanym czołem pociągu. Zauważcie, że
zderzenie nastąpiło nie na łuku...tylko na prostym odcinku linii...gdyby maszynista jadący po torze
lewym zastosował sygnał Pc2 to maszynista jadący po torze zasadniczym na pewno by szybciej
zareagował...który z nas maszynistów już nie raz zastanawiał się jadąc np. po łuku czy pociąg z
przeciwka nie porusza się przez przypadek naszym torem.
Podam mój przykład i reakcję na moje zachowanie dyżurnej ruchu:
Jadąc poc. od CO (Częstochowa Osobowa) na Wyczerpy dyż. poinformował mnie, ze jadę torem
lewym...dojeżdżając do podg.Wyczerpy zauważyłem, że na na torze nr. 2 w łuku pracuje drezyna...więc,
żeby się chłopaki nie wystraszyli, że jadę ich torem zmieniłem szybciutko osygnalizowanie czoła na
sygnał Pc 2, zauważyła to pani dyż. na Wyczerpach i poprzez RT zwróciła mi uwagę...cytuję:
"Mechaniku...linia przystosowana jest do ruchu dwukierunkowego po torze przeciwnym do kierunku
zasadniczego...i proszę zmienić osygnalizowanie czoła pociągu...ja podziękowałem pani dyż. za cenna
uwagę i wyjaśniłem, że osygnalizowałem się w ten sposób tylko dlatego, żeby drogowcy wiedzieli, że
jadę torem obok...w radiu usłyszałem operatora drezyny...dzięki kolego bo właśnie się zastanawiałem,
czy nie jedziesz na mnie,a pani dyżurna nawet nas nie poinformowała, że będzie przejeżdżał pociąg
obok nas po lewym.
Tu właśnie widzimy skalę wyszkolenia ruchowców...nie ważne bezpieczeństwo ludzi pracujących na
torach...brak informacji, ze jedzie pociąg(tak na marginesie ja również nie zostałem poinformowany o
pracach w torze sąsiednim), ale moje nieprawidłowe osygnalizowanie od razu zauważyła...kolejny
przykład wyszkolenia teoretycznego , a nie praktycznego.
Jestem maszynistą z 26 letnim stażem pracy...i dalej nie rozumiem ludzi którzy ustalają przepisy o
ruchu kolejowym...na pewno nie są to praktycy...tylko zwykli pierdzi stołki, którzy nie mają pojęcia
o jeździe. Dyżurni z PLK również chyba nie do końca zdają sobie sprawę o tym, że życie,zdrowie i
bezpieczeństwo...nasze i oczywiście pasażerów w dużej mierze zależy od nich...a my musimy im
zaufać."
http://www.rynek-kolejowy.pl/31270/Szczekociny_Zdjecia_i_film_z_akcji_ratowniczej_.htm
"Zawsze uważałem, że wjazd na tor przeciwny do kierunku zasadniczego powinien być osygnalizowany
sygnałem Pc2 (dla nie wtajemniczonych lewe światło czerwone, a górne i prawe białe) niezależnie od
tego jaka jest blokada...czy samoczynna, półsamoczynna przystosowana do takiej jazdy, bądź też
nie....komu to przeszkadza, żeby jeździć z tak osygnalizowanym czołem pociągu. Zauważcie, że
zderzenie nastąpiło nie na łuku...tylko na prostym odcinku linii...gdyby maszynista jadący po torze
lewym zastosował sygnał Pc2 to maszynista jadący po torze zasadniczym na pewno by szybciej
zareagował...który z nas maszynistów już nie raz zastanawiał się jadąc np. po łuku czy pociąg z
przeciwka nie porusza się przez przypadek naszym torem.
Podam mój przykład i reakcję na moje zachowanie dyżurnej ruchu:
Jadąc poc. od CO (Częstochowa Osobowa) na Wyczerpy dyż. poinformował mnie, ze jadę torem
lewym...dojeżdżając do podg.Wyczerpy zauważyłem, że na na torze nr. 2 w łuku pracuje drezyna...więc,
żeby się chłopaki nie wystraszyli, że jadę ich torem zmieniłem szybciutko osygnalizowanie czoła na
sygnał Pc 2, zauważyła to pani dyż. na Wyczerpach i poprzez RT zwróciła mi uwagę...cytuję:
"Mechaniku...linia przystosowana jest do ruchu dwukierunkowego po torze przeciwnym do kierunku
zasadniczego...i proszę zmienić osygnalizowanie czoła pociągu...ja podziękowałem pani dyż. za cenna
uwagę i wyjaśniłem, że osygnalizowałem się w ten sposób tylko dlatego, żeby drogowcy wiedzieli, że
jadę torem obok...w radiu usłyszałem operatora drezyny...dzięki kolego bo właśnie się zastanawiałem,
czy nie jedziesz na mnie,a pani dyżurna nawet nas nie poinformowała, że będzie przejeżdżał pociąg
obok nas po lewym.
Tu właśnie widzimy skalę wyszkolenia ruchowców...nie ważne bezpieczeństwo ludzi pracujących na
torach...brak informacji, ze jedzie pociąg(tak na marginesie ja również nie zostałem poinformowany o
pracach w torze sąsiednim), ale moje nieprawidłowe osygnalizowanie od razu zauważyła...kolejny
przykład wyszkolenia teoretycznego , a nie praktycznego.
Jestem maszynistą z 26 letnim stażem pracy...i dalej nie rozumiem ludzi którzy ustalają przepisy o
ruchu kolejowym...na pewno nie są to praktycy...tylko zwykli pierdzi stołki, którzy nie mają pojęcia
o jeździe. Dyżurni z PLK również chyba nie do końca zdają sobie sprawę o tym, że życie,zdrowie i
bezpieczeństwo...nasze i oczywiście pasażerów w dużej mierze zależy od nich...a my musimy im
zaufać."
http://www.rynek-kolejowy.pl/31270/Szczekociny_Zdjecia_i_film_z_akcji_ratowniczej_.htm