Ten płotek jest kompletnie bez sensu, dróżnik musi mieć bezpośredni dostęp do rogatek. Także ten betonowy płot jest nie na miejscu, jakoś nie przypominam sobie strażnicy przejazdowej ogrodzonej w ten sposób. Ale najważniejsza sprawa to, że o ile wiem, sterowniki zapór (obojętnie, mechaniczne windy z korbą, czy przełączniki elektrycznych napędów) powinny być na zewnątrz, właśnie po to, żeby zmusić dróżnika do wyjścia na zewnątrz w celu po pierwsze sprawdzenia, czy nie zamyka zapór nad przejeżdżającym samochodem, a po drugie dla obserwacji przejeżdżającego pociągu. Przynajmniej dawniej tak było na pewno, być może ostatnio się to zmieniło. Ciekaw jestem zdania Tomka K.