Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Kanister dali wzór amerykański II wojenny
Silnik w tym modelu przedstawia się bardzo przyzwoicie , a Mafo dał fotkę ale już po wiejskim tuningu, niestety
Z tego co pamiętam linka wchodziła z tyłu silnika pod podłogę nad skrzynia biegów.Ale mogę się mylić.Ale faktycznie brakuje tej dźwigni A co ciekawe na filmiku z deagostyni ukazujący cały model drzwignia jest!Skubance uproscili model na potrzeby rynku.Ciekawe co jeszcze pomina.?Z tego co widzę brakuje jeszcze w modelu takiej oslony paska przy pradnicy i obejmy ją trzymającej.Bo tak to wisi jakoś w powietrzu.
Linka gazu "szła" razem z linką ssania przez tunel wewnętrzny następnie wychodziły razem przez gródź tunelu i były mocowane do podwozie przelotką (na blachowkręt) i dochodziła do gniazda pancerza przy wsporniku dźwigni gazu zamontowanego na górnej obudowie wentylatora silnika
W oczekiwaniu na kolejne części do naszych ,,kaszlaczków" zastanawiam się jak zrobić jeszcze migające kierunkowskazy
Bo światła bedą świecić to wiemy
Z racji tego ze skala malucha jest na tyle spora że można się pokusić o tego typu zabieg
Macie może jakieś wskazówki jak można to ogarnąć? Chodzi mi o zastosowanie elektroniki z przerywaczem migających kierunków.
Wszelkie wskazówki bardzo pomocne
Pozdrawiam kolegów i koleżanki
Domyślam się że będziesz to robić na ledach więc trzeba by tak zrobić żeby światła kierunkowskazu zapalały się i gasły z odpowiednim opóźnieniem, jak to jest przy użyciu żarówki.
Jakby nie to, że wiem jakie to forum i co się tu prezentuje, to oglądając te zdjęcia kanistra i tej reszty pomyślał bym, że gość jest nie teges takie stare graty pokazując
Super to jest zrobione Piotrze i masz niewątliwy dar fotograficznego odtwarzania rzeczywistości w miniaturze.
Domyślam się że będziesz to robić na ledach więc trzeba by tak zrobić żeby światła kierunkowskazu zapalały się i gasły z odpowiednim opóźnieniem, jak to jest przy użyciu żarówki.
Nie, mam to w maluchu brekiny, zrobił mi ten układ kolega ale ob już niestety nie żyje, pogadaj z kolega @Grzes , on miał płytki na której tez chyba jest migacz i by spokojnie się wszędzie zmieściły w tych maluchach dea.
Wnętrze powoli nabiera kształtów. Widać po wciśnięciu hamulca będą świeciły stopy. Przyczepa może być nieco toporna względem Malucha, ale jej rozmiary robią wraże
Nie sądzę Raczej już trzeba będzie myśleć jak to dorobić.
Podłogę w środku już też ogarnąłem żeby imitowała wykładzinę a nie świecący plastik.
Myślę jeszcze jak to zrobić inaczej tzn coś ala flock.
Do czasu kiedy nie zostało to napisane na forum nie przeszkadzało mi zbytnio wnętrze. Po głębszym przemyśleniu stwierdziłem jednak że to świecące tworzywo to porażka. Zacząłem szukać i po kilku minutach znalazłem na jednej z aukcji folię samoprzylepną z flokiem. Cena 39zł za arkusz 150 x 50 w tym przypadku dzielona na pół z kolegą @KAROLeski2 tylko zachęciła do pójścia w ciemno i zakupu. Z niecierpliwością czekałem na SMSa że paczka czeka w paczkomacie. Byłem ciekaw jak to się nada do naszego Maluszka i jaki będzie efekt. Przyszło a ja od razu wziąłem się za oklejanie. Sama folia jest cienka, klej dobrze trzyma, nie robią się pęcherze powietrza podczas naklejania. Szybko udało się okleić miejsce pod kanapą, półkę i nawet podłogę. Idealnie dociskając przy gumowych wykładzinach można potem nożykiem obkroić wokoło i zerwać wycięty kawałek. Folię da się nieco rozciągnąć co było przydatne podczas oklejania tunelu. Pozostały do oklejenia nadkola. Niestety ich obły kształt nie ułatwiał zadania, ale na szczęście folię da się kłaść na takich elementach przy pomocy suszarki do włosów. Idealnie się rozciąga i układa po takim zabiegu. Należy tylko pamiętać aby na nadkolach robić to z zakładką od spodu. W dwóch czy trzech miejscach wyszła mi mała fałdka na nadkolach, ale i tak jest o niebo lepiej niż z tym gołym tworzywem. Po nocy nic się nie odkleiło, nic nie zmieniło kształtu ani położenia, więc myślę że warto było zainwestować te kilkanaście złotych.