Bowiem dowiadujemy się z nich, iż istnieje dokument . . .
Bo w oparciu o nie dokonuje się masowego wycinania lokomotyw, które mogłyby jeszcze komuś posłużyć.
Na przykład prywatnemu operatorowi.
Na przykład prywatnemu operatorowi.
Na kolejach sąsiada (DB) lokomotywy w bardzo dobrym stanie też szły na złom. Mało tego, kategorycznie zabraniano i pilnowano złomiarzy, by ci nikomu ich nie odsprzedawali, bo za to groziłaby im surowa kara !
Widziałem zdjęcia, na których widać lokomotywy ustawione na placu złomowym po trzy, jedna na drugiej. Chodziło o to by je dodatkowo uszkodzić, co dodatkowo eliminowało możliwość ich dlaszej odsprzedaży. Oczywiście tej "z dołu" nie dałoby się tak łatwo wyjąć.
Chyba jednak lekko ten proceder zelżał, bo potem jakoś, np seria V200, były odsprzedawane, ale chyba tylko za granicę.