Modelarzm, kilka lat używałem tzw. pseudo iwaty i byłem z niej zadowolony do tego miałem kompresor chyba z adlera i tu niestety nie nie było już tak różowo, aby malować cały czas musi pracować. Niestety szybko się grzeją i po około 20-30 minutach lepiej było go wyłączyć (gdy masz sporo malowania to nieciekawie). Najgorsze w nim co było to hałas, spory jak na malowanie w domu. Ale kilka lat używałem i jakoś z tym żyłem. Z czasem ogarnąłem kompresor własnej roboty z kompresora od lodówki, teraz to jest bajka, cichutko, maluję w nocy i nikt tego nie słyszy. Zbiornik pompuje spokojnie do 8 atmosfer tak więc malujesz malujesz i malujesz.
Jakiś czas temu przesiadłem się z owej pseudo iwaty z której byłem zadowolony na HARDER & STEENBECK i mimo że nie jest to jakiś "mercedes" to jest jednak różnica w samej jakości działania jak i malowania.
Ale tak czy tak na początek kup tani zestaw a z czasem gdy poczujesz dryg i dalsze chęci malowania zainwestujesz w coś droższego.