No rzeczywiście git. Mam identyczny dylemat jak autor tematu:
H0,TT, czy N?
W H0 mam wszystko (nawet pieniądze co mi się rzadko zdarza). Od Nowego taboru począwszy nawet na sygnalizacji skończywszy.
W TT mam przestarzały tabor i jeszcze bardziej przestarzałe i przerdzewiałe tory. Aczkolwiek jak na mój pokój - ''skala idealna''. A tory nowe od tilliga drogie jak dwie cholery (tylko modelowe biorę pod uwagę, odw. U odpada).
I N-ka...... Nie mam nic poza owalem torów (Też R3 + 4 proste) i jednym wagonikiem.
Makietę stacjonarną mogę zrobić w skali <H0, bo ja nie mam zupełnie gdzie tego robić. Ale dla mnie Nka jest za mała, TT-ka za droga a H0 za duża (tylko ze względu na brak miejsca). I co robić?
P.S. Wojtas nie zamieścił żadnej relacji od listopada