• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Mój ZNTK Waloryzacji ciąg dalszy.

OP
OP
R

Rokstedi

Znany użytkownik
PGM
Reakcje
1.506 0 0
#61
Spodziewam się, że wagonik, który wyjdzie spod Twojej ręki będzie zgodny z oryginałem w odróżnieniu od mojego. Tak czy inaczej dawno nie bawiłem się polistyrenem. Wdzięczny materiał.
 
OP
OP
R

Rokstedi

Znany użytkownik
PGM
Reakcje
1.506 0 0
#62
Modele pomalowane podkładem, nawet nieprzeszlifowanym wyglądają fajnie. Mam wrażenie, że detale i szczegóły są lepiej widoczne w podkładzie niż po ostatecznym malowaniu, nawet w matowym wykończeniu. Drugi z Fitów w trakcie przygotowań do malowania.

P.S. „Brat” SU45-018 będzie miał zgarniacz łukowy. Wykorzystałem zgarniacz Piko stosowany w modelach tego producenta. Pomimo tego, że jak słyszałem Piko szczyciło się wykorzystaniem skanowania 3D oryginału w procesie tworzenia modelu, łukowy zgarniacz ma nieprawidłowy kształt, który zaburza sylwetkę czoła modelu. Wspomniany błąd producenta ja też spostrzegłem dopiero po pomalowaniu podkładem zgarniacza połączonego z resztą osprzętu czołownicy. Musiałem się trochę nagimnastykować aby wykonać korekty kształtu na tym etapie. Przed montażem byłoby zdecydowanie łatwiej. Jak to jednak mówią - lepiej późno niż wcale.
 

Załączniki

OP
OP
R

Rokstedi

Znany użytkownik
PGM
Reakcje
1.506 0 0
#63
Pulpity po złożeniu w całość wymagają sprawdzenia pod kątem ewentualnych prześwitów. Świecić mają bowiem zegary i lampki sygnalizacyjne. Jak widać było co nieco do poprawy, ale obecnie już tylko do nałożenia lakier satynowy i można zaczynać montaż reszty osprzętu w postaci dźwigienek, koła nastawnika, rączek zaworów hamulcowych itd.
 

Załączniki

  • 334,9 KB Wyświetleń: 429
  • 358,8 KB Wyświetleń: 454
  • 312,3 KB Wyświetleń: 385
OP
OP
R

Rokstedi

Znany użytkownik
PGM
Reakcje
1.506 0 0
#64
Jakiś czas temu w internecie pojawiło się zdjęcie lokomotywy SU45-018 z okresu, który był pierwowzorem dla wykonanego przeze mnie modelu. Okazało się, o czym wcześniej nie wiedziałem, że oryginał posiadał nad drzwiami wejściowymi od strony maszynisty napis WULKAN. Lokomotywa posiadała ten napis w okresie poprzedzającym malowanie, które odzwierciedliłem w modelu. Jednak dopiero wspomniane zdjęcie pozwoliło stwierdzić, że również w interesującym mnie okresie naniesiono nad drzwiami napis. Nazwę własną – WULKAN, TAJFUN – nanoszono zresztą na kilku białostockich SU45. Skoro model ma odpowiadać oryginałowi nie pozostało mi nic innego jak uzupełni brak. Zwróciłem się o pomoc do Darka (Darek W) naszego kolegi z forum. Darek nie odmówił i przygotował niezbędne kalki – jeszcze raz dziękuję. Po krótkich zabiegach modelarskich napis, którego dotychczas brakowało cieszy oko na modelu.
 

Załączniki

  • 348,9 KB Wyświetleń: 405

bstok70

Znany użytkownik
MSMK
PGM
Reakcje
1.363 33 1
#65
Pietrek! Łolaboga! Tajfun - to 136, a Wulkan to 231. Czyżby były dwa Wulkany? Masz może te zdjęcia z Wulkanem - bis?
To by potwierdzało teorię, że nazwy nadawane były w związku cechami zewnętrznymi lokomotywy (tu najwyraźniej chodziłoby o "erupcje" z komina). :)
 
OP
OP
R

Rokstedi

Znany użytkownik
PGM
Reakcje
1.506 0 0
#66
Link do zdjęcia, które wywołało potrzebę uzupełnienia modelu SU45-018, poniżej
https://ilostan.forumkolejowe.pl/index.php?nav=foto&id=53606
Zdjęcie wykonano na terenie białostockiej szopy w 2002r. Lokomotywa nosiła odświeżone malowanie (odzwierciedlone w modelu) mniej więcej od drugiej połowy 2001r do czasu naprawy i przemalowania na zielone barwy, bez żółtego czoła mniej więcej w połowie 2003r.
Na stronie:
http://archeo.kolej.pl/jareks/pekape/htmls/su450002.htm
można zobaczyć zdjęcie SU45-018 z 01.05.2001 roku. Pojazd nie ma jeszcze odświeżonych barw. Na zdjęciu można jednak dostrzec napis nad kabiną. Tak więc Fiaty 136 i 231 nie były jedynymi z nazwami własnymi. Dopiero jednak zdjęcie z pierwszego linku pozwoliło stwierdzić, że SU45-018 nadano przydomek w interesującym mnie okresie.
 
OP
OP
R

Rokstedi

Znany użytkownik
PGM
Reakcje
1.506 0 0
#69
Odpowiedź wyszła trochę przydługa, ale mam nadzieję, że jeśli ktoś przez nią przebrnie znajdzie dla siebie jakąś wartościową wskazówkę.

W skrócie kolejność prac była następująca:

  1. Malowanie na szaro – wnętrze kabin i przedziału maszynowego
  2. Zamaskowanie otworów okiennych od środka
  3. Malowanie na pomarańczowo - czołownice
  4. Malowanie na szaro – dach
  5. Malowanie na aluminium – górne boczne żaluzje (na zdjęciu żaluzje są zamaskowane taśmą)
  6. Maskowanie żaluzji i pomarańczowych czołownic
  7. Malowanie białym matem - podkład pod żółte czoła i pasy na bokach pudła
  8. Malowanie na żółto – czoła i pasy na bokach
  9. Maskowanie żółtych czół i pasów na bokach
  10. Malowanie na jasnoniebieski – dół i góra boków
  11. Maskowanie dachu oraz jasnoniebieskiego na bokach pudła przy oknach kabin maszynistów.
  12. Malowanie na ciemny zielony – czoło z oknami
  13. Maskowanie całości jasnoniebieskiego na bokach
  14. Malowanie na ciemnozielony – boki pudła
  15. Zdjęcie maskowań (pozostawiłem tylko maskowanie dachu)
Prace do wykonania
  1. Poprawki
  2. Malowanie na ciemnozielony prostokątów na żółtych czołach pod czołowe oznaczenie serii
  3. Malowanie czarnego tła pod oznaczenie serii na bokach lokomotywy (ten egzemplarz miał akurat takie tła)
W zasadzie kwestię malowania modelu trzeba rozważyć kompleksowo w różnych aspektach. Po pierwsze ogólna zasada brzmi – nakładamy kolory poczynając od jaśniejszych kończąc na ciemniejszych. Jak wiadomo łatwiej ciemnym kolorem zakryć jasny niż odwrotnie. Druga kwestia to znajomość stopnia krycia danych farb. Ja wiedząc, że żółty z którego zamierzałem skorzystać kryje słabo, naniosłem przed jego nałożeniem białą matową farbę jako podkład. Kolejną kwestią wymagającą zastanowienia, ale nie w oderwaniu od poprzednich, to które elementy łatwiej będzie zamaskować aby uzyskać pożądane odcięcia kolorów. Na przykład: jako jeden z pierwszych elementów pomalowałem na pomarańczowo czołownicę pomimo, że kolor był ciemniejszy od dwóch, z którymi sąsiadowa czyli żółtym i jasnoniebieskim. Zrobiłem tak ponieważ dużo łatwiej było przykleić na płask do czołownicy taśmę maskującą aby uzyskać równą linię odcięcia z kolorami sąsiadującymi, a przede wszystkim z kolorem żółtym powyżej. Gdyby odwrócić kolejność zamaskowanie żółtego koloru na styku z czołownicą było by karkołomne. Po środku modelu taśma nie miałaby czego się trzymać a należałoby ją przykleić w poziomie. Tu dygresja: odcięcia różnych kolorów na styku dwóch płaszczyzn wykonuję malując jedną płaszczyznę, a następnie maskuję pomalowaną płaszczyznę taśmą wystawiając ją poza załamanie płaszczyzn.

Analogicznie postąpiłem ustalając kolejność malowania stykających się elementów jakim jest dach i boki pudła. W związku z tym, że wystający rant odcinający te dwa elementy powinien mieć kolor jasnoniebieski pomalowałem jako pierwszy na szaro dach. Następnie zamaskowałem go taśmą tuż nad rantem przed malowaniem boków na jasnoniebiesko. Gdyby rant miał być w kolorze dachu odwróciłbym kolejność i jako pierwsze pomalowałbym boki na niebiesko, a taśmę maskującą przykleiłbym bod rantem tak aby pomalować go na szaro z całym dachem w kolejnym etapie.

Powiem też, że zazwyczaj oddzielnie maluję szereg detali, które przyklejam dopiero po pomalowaniu przed naniesieniem ostatecznej warstwy lakieru bezbarwnego. Powodem takiego postępowania jest to, że łatwiej jest zachować ostre kontury/ krawędzie detali. Tu za przykład mogą posłużyć ryflowane blachy pod drzwiami wejściowymi do kabin (nie są jeszcze zamontowane). Elementy te także będą miały kolor ciemnozielony więc śmiało mógłbym przykleić je wcześniej i pomalować razem z bokami pudła. Nie zrobiłem tego jednak gdyż w narożnikach po obwodzie zbiera się zazwyczaj więcej farby w trakcie malowania, a przez to odcięcie na połączeniu z wystającą płaszczyzną blachy straciłoby trochę na wyrazistości. Przyjrzyjcie się modelom fabrycznym, a zrozumiecie co ma na myśli.

To chyba tyle.
 
OP
OP
R

Rokstedi

Znany użytkownik
PGM
Reakcje
1.506 0 0
#71
Kabiny do Fiacika skończone, tzn. wyjmowane części kabin skończone. Po zamontowaniu w pudle szyb dodam, mocowane do pudła, pozostałe elementy wyposażenia kabin - nagrzewnice szyb przednich, włączniki oświetlenia przedziału maszynowego, wiatraczki, firanki, kwiatki i rozkład jazdy. Zanim jednak dobrnę do tego etapu czeka mnie jeszcze szereg prac przy pudle, głównie malarskich. Uporałem się już z kalkami. Dziś Fiacikowi nadaję numer.
 

Załączniki

xxx

Znany użytkownik
Reakcje
3.498 35 0
#75
Okazało się, o czym wcześniej nie wiedziałem, że oryginał posiadał nad drzwiami wejściowymi od strony maszynisty napis WULKAN. Lokomotywa posiadała ten napis w okresie poprzedzającym malowanie, które odzwierciedliłem w modelu. Jednak dopiero wspomniane zdjęcie pozwoliło stwierdzić, że również w interesującym mnie okresie naniesiono nad drzwiami napis. Nazwę własną – WULKAN, TAJFUN – nanoszono zresztą na kilku białostockich SU45. Skoro model ma odpowiadać oryginałowi nie pozostało mi nic innego jak uzupełni brak
Genialne. Takie smaczki powodują, że model jest niepowtarzalny. Piękna robota.
 
OP
OP
R

Rokstedi

Znany użytkownik
PGM
Reakcje
1.506 0 0
#76
Ostatnio nabyłem od naszego forumowego kolegi Zonek bardzo klimatyczną i świetnie wykonaną mini dioramkę. Dodałem do niej semafor Kluby i nie mogłem się oprzeć pokusie zrobienia malutkiej sesji zdjęciowej. Ktoś lepiej obeznany w technikach fotograficznych i w trochę lepszych warunkach wykonałby zapewne dużo lepsze zdjęcia. Na chwilę obecną z braku innych pokażę moje zdjęcia. Diorama wraz z taborem prezentuje się po prostu znakomicie. Zdjęcia nie oddają wszystkich pozytywnych wrażeń z oglądania tej miniaturki. Mam nadzieję, że Wam również się spodoba.
1.JPG
2.JPG
3.JPG
 
OP
OP
R

Rokstedi

Znany użytkownik
PGM
Reakcje
1.506 0 0
#77
W jednym z wątków na forum zaprezentowano dostępną na rynku imitację sprzęgu będącą ciekawą alternatywą dla często stosowanego zaczepu produkcji Weinert. Zdecydowałem się na zastosowanie wspomnianej imitacji w swoich modelach. Poniżej prezentuję efekt. Produkt można zakupić jako surowy odlew lub jako czerniony chemicznie wycięty pojedynczy zaczep. Z racji tego, że poddaję zaczep małej modyfikacji wykorzystuję surowy odlew – fot 1. Po odcięciu z gałązki opiłowuję i wyrównuję jego trzon. Następnie w końcówce trzonu wiercę otwór 0,4mm. Od czoła lutuję na twardo płytkę mosiężną, stanowiącą płytę oporową dla typowego oczkowego sprzęgu modelarskiego. Dorabiam również płytkę z otworem stanowiącą opór dla sprężyny. Wszystko wygładzam papierem ściernym i czernię chemicznie (fot.4) Efekt końcowy widać na załączonej fot.5. Czernienie chemiczne zamiast malowania ma w tym wypadku dwie zalety. Jest odporne na zarysowania mechaniczne, a cienka powłoka nie zmniejsza wyrazistości odlewu. Czernienie daje też bardzo realistyczny efekt wyślizganego metalu tak charakterystyczny dla będącego w użyciu rzeczywistego sprzęgu.
Jak wspomniałem jest to ciekawa alternatywa dla prostego haczyka Weinerta. Wybór pozostawiam modelarzom.
 

Załączniki

  • 464,9 KB Wyświetleń: 168
  • 167,7 KB Wyświetleń: 170
  • 283,3 KB Wyświetleń: 167
  • 131,8 KB Wyświetleń: 216
  • 121,2 KB Wyświetleń: 222

fazer0001

Aktywny użytkownik
eSeMka
Reakcje
152 7 2
#78
W jednym z wątków na forum zaprezentowano dostępną na rynku imitację sprzęgu będącą ciekawą alternatywą dla często stosowanego zaczepu produkcji Weinert. Zdecydowałem się na zastosowanie wspomnianej imitacji w swoich modelach. Poniżej prezentuję efekt. Produkt można zakupić jako surowy odlew lub jako czerniony chemicznie wycięty pojedynczy zaczep. Z racji tego, że poddaję zaczep małej modyfikacji wykorzystuję surowy odlew – fot 1. Po odcięciu z gałązki opiłowuję i wyrównuję jego trzon. Następnie w końcówce trzonu wiercę otwór 0,4mm. Od czoła lutuję na twardo płytkę mosiężną, stanowiącą płytę oporową dla typowego oczkowego sprzęgu modelarskiego. Dorabiam również płytkę z otworem stanowiącą opór dla sprężyny. Wszystko wygładzam papierem ściernym i czernię chemicznie (fot.4) Efekt końcowy widać na załączonej fot.5. Czernienie chemiczne zamiast malowania ma w tym wypadku dwie zalety. Jest odporne na zarysowania mechaniczne, a cienka powłoka nie zmniejsza wyrazistości odlewu. Czernienie daje też bardzo realistyczny efekt wyślizganego metalu tak charakterystyczny dla będącego w użyciu rzeczywistego sprzęgu.
Jak wspomniałem jest to ciekawa alternatywa dla prostego haczyka Weinerta. Wybór pozostawiam modelarzom.
Fajny: czyj to produkt i gdzie go można nabyć ?
 

Slash

Użytkownik
Reakcje
34 0 0
#80
Świetny wątek! Z ogromną przyjemnością obejrzałem te 4 strony. Czy powiesz może jak wykonujesz smar na zderzakach? Chyba, że mi umknęło to przepraszam.
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Tabor 139
Tabor 2
Tabor 7
Tabor 9
Tabor 2

Podobne wątki