Sklejane - mafo

[mafo]

Nadszedł czas na kolejny projekt i przeróbkę Stara 25 betonomieszarki na siodło…
Na początek trzeba rozebrać i poodcinać mocowania gruszki oraz sterowania.

Okazuje się, że dwa koła zapasowe położone obok siebie wystają ciutkę poza kabinę, także trzeba przerobić sposób oryginalnego mocowania tych kół. W oryginale DeA przymocowała koło do kabiny w zrobione otwory w tylnej ścianie kabiny. Można oczywiście nawiercić nowe otwory w kabinie, ale idę inną drogą i próbuję wymyślić jakiś stojak. Może nie będzie to tak jak w oryginale, ale... nie jestem modelarzem redukcyjnym. Sięgam po jeden z moich ulubionych materiałów, czyli karton. Trzeba też wymodelować osłony boczne kół zapasowych i tu karton idealnie się sprawdza.

 

[mafo]

Po namoczeniu i wyprofilowaniu trzeba karton utwardzić. Ja tym razem użyłem cyjanoakrylu. Od razu powiem wszystkim, którzy nie utwardzali tak kartonu, że cyjanoakryl jest mocno toksyczny i polecam dobrze wentylowane pomieszczenie, bo oczy potrafią szczypać i łzawić, jak się za dużo tego „świństwa” uwolni do atmosfery…
Pierwsza przymiarka…

Stojak już też utwardzony, przeszlifowany i nawiercony pod mocowanie kół. Nie omieszkałem nawiercić elementów pod drut 0,5 mm, to tak dla wzmocnienia późniejszego połączenia.

No i teraz przymiarka na samochodzie:

 

[Brodagaz]

Fajnie Ci to wyszło Maćku

 

[Astro]

Ale olbrzym fajnie wyszedł, ale ja bym poszedł w hips. Ten można formować na ciepło.
Co do cyjanoakrylu - popieram. Świństwo jest mocno toksyczne, jakiś czas temu utwardzałem budynek kartonowy i nabawiłem się na szczęscie niegrożnego obrzęku przełyku i nosogardła, przez to dławiłem się całą noc. Nie mogłem przełykać, żadne leki nie pomagały.... Polecam robić w dobrej masce, albo faktycznie przy porządnej wentylacji.

 

[jestrabh]

Palaroid wg mnie chyba mniej śmierdzi, a też jest skuteczny.

 

[mafo]

Palaroid wg mnie chyba mniej śmierdzi, a też jest skuteczny.

Tak Heniu, masz stuprocentową rację. Jest też trochę mniej toksyczny. Cyjanoakryl za to daje twardszą powłokę. Z jednej strony to plus, bo po utwardzeniu mamy bardzo odporny karton, a z drugiej minus, bo trudniej się go potem obrabia.
Natomiast cyjanoakryl jest zdecydowanie szybszy.

 

[mafo]

W dni robocze czasu ostatnio mam niewiele, weekendy były ostatnio wyjazdowo-spotkaniowe, ale próbuję „pchać ten wózek” dalej…
Teraz siodło. Znalazłem w necie obrazek z rysunkiem Stara z góry, przeskalowałem do wielkości modelu i próbuję swoich sił… Nie mam drukarki 3D, nie umiem odlewać z żywicy, także nadal korzystam ze starych technik modelowania ręcznego. Na początek korzystam z papieru milimetrowego do zrobienia szablonu.

Do zrobienia siodła używam drugiego ulubionego materiału modelarskiego, czyli polistyrenu. Nie miałem odpowiedniej grubości płytki polistyrenowej, także są trzy siodła wycięte nożykiem modelarskim z płytki grubości 0,75 mm i sklejone razem,

a następnie obrobione pilnikiem i papierem ściernym różnej gradacji

Od spodu będą przyklejone dwa uszka (wykorzystane z odciętych z ramy Stara), do ruchu wahliwego siodła.

 

[mafo]

Dziś jeszcze wolna chwilka, więc działam. Ponieważ siodło od góry nie jest płaskie, to trzeba mu nadać jakąś tam zbliżoną do oryginału strukturę. Wymyśliłem sobie tak: z płytki polistyrenu 0,25 mm wyciąłem jeszcze jedno siodło, tym razem z nacięciem i taki element przykleiłem do siodła od góry. Zaczyna to wreszcie jakoś wyglądać.

 

[Astro]

no... prawdziwy zegarmistrz z ciebie...

 

[mafo]

Dzięki Grzesiu. Staram się, żeby jakoś tam w miarę wyglądał...

Wracamy do przeróbek i teraz trzeba zrobić mocowanie siodła na ramie i ustalić wysokość siodła nad podłożem. Niestety, nie mam naczepy i muszę coś pokombinować na jakiej wysokości zamocować siodło…
Wszystko wskazuje na to, że musi być niecałe 3 cm nad podłożem. Może to i trochę za wysoko, ale tak musi być.

Pierwsze próby moich pomysłów nie zdały egzaminu. Dobrze, że klej trzymał słabo i dało się to bezstratnie usunąć. Docelowo ma być coś takiego:

W tzw. międzyczasie przerobiłem piątkę w rejestracji na szóstkę. Myślę, że ujdzie…

 

[Astro]

Maćku, tak serio, to przy tym zegarmistrzowskim siodle, stelaż na koło zapasowe wygląda słabo

 

[mafo]

Maćku, tak serio, to przy tym zegarmistrzowskim siodle, stelaż na koło zapasowe wygląda słabo

Wiem, ale tylnej części stelaża nie będzie widać. Widoczne będą jedynie osłony. Pomaluję podkładem i zobaczę jak to będzie wyglądać. W razie czego, to się będzie robić nowe. Nie wiem jak on wyglądał w rzeczywistości, bo nie mogę znaleźć żadnych danych na ten temat. To mój pomysł, żeby koła trzymały się całości.

 

[Tomek M.]

Z tym stelażem idziesz dobrą drogą Maćku, wygląda na to że te łuki były składane;
https://scontent.frix7-1.fna.fbcdn....=39997fd617a1bb6afcb681e06e7a9391&oe=616EDA94
https://scontent.frix7-1.fna.fbcdn....=880a7240ac609c8bee5819ca11759f5c&oe=616D8EE4
https://scontent.frix7-1.fna.fbcdn....=cbd0d40e352f22793213f8d720c48c93&oe=616E5DC1
https://scontent.frix7-1.fna.fbcdn....=f99928e09661d01a40054bfc52841b49&oe=61701A67
https://scontent.frix7-1.fna.fbcdn....=63751fb89ab6f2adf69b0cc839ae5f7e&oe=616D76B8

 

[Paweł.W-wa]

W razie czego, to się będzie robić nowe.

To jak Maćku byś już robił nowe, to (bardzo nieśmiało oczywiście) proponowałbym, abyś spróbował je zrobić nie z jednego, ale z dwóch lub trzech warstw cienkiego kartonu klejonych na kopytku/wzorniku (takie a'la lamelowanie) . Zdecydowanie lepiej utrzymywał się będzie wyprofilowany łuk.

 

[mafo]

wygląda na to że te łuki były składane;

To wiem, że boki były składane. Ale nadal nie wiem jak były mocowane koła.

abyś spróbował je zrobić nie z jednego, ale z dwóch lub trzech warstw cienkiego kartonu klejonych na kopytku/wzorniku

Bardzo dobry pomysł. Nigdy takiej techniki nie stosowałem. Muszę spróbować, tylko najpierw trzeba zrobić kopytko i to z jakiegoś materiału, który nie przyklei się do kartonu przy klejeniu kolejnych warstw...

 

[Astro]

Maćku, szybciej i lepiej z hipsu. Serio. jak nie masz formatek, to w kązdym papierniczym masz grzbiety do dokumentów, o takie:

można je ciąć, niektóre mają już wielkość nadkola

ale z szerokiego wycinasz najbardziej płaski

podgrzewasz, nawet suszarką, albo żelazkiem pomiędzy dwiema kartkami ksero bo są odporne termicznie (ja używam opalarki, bo akurat mam)
po podgrzaniu między deski i masz płaski element

ponownie podgrzewasz i wyginasz

jak nie wyjdzie, to znów prostujesz, podgrzewasz i na kopytku studzisz...

spróbuj, bo kleić to można zwykłym klejem do plastików.

 

[mafo]

Dzięki Grzesiu za podpowiedzi. Muszę to wypróbować. Ale na razie jeszcze się nie poddaję i walczę dalej. Właśnie zrobiłem przymiarkę, jeszcze przed malowaniem podkładem. Nie mam wolnego koła, ale z samymi oponami wygląda to tak:

Stelaż będzie zakrty, także jego masywność nie będzie widoczna. Może go jeszcze pocienię...

 

[Luke]

No Maciek, elegancko prezentuje się konwersja

 

[Hoart]

To wiem, że boki były składane. Ale nadal nie wiem jak były mocowane koła.
...

Też mnie to zaciekawiło, żadnego wyraźnego zdjęcia, czy rysunku w sieci .. spróbujmy to wyjaśnić.
Wg mnie podstawą był ceownik przymocowany do ramy. Na obu końcach tego ceownika zamocowane na zawiasach dwa profilowane ramiona, trzymające (ściskające) dwa koła zapasowe, elementem napinającym całą konstrukcję jest linka stalowa lub łańcuch umieszczony w górnej części obu ramion, złączony jednym końcem na stałe na jednym z tych ramion, a zaczepiony hakiem o uchwyt na drugim ramieniu, .Całość napina śruba rzymska.Nie wiem tylko, czy jest coś pomiędzy obu kołami na środku tego ceownika.W tej konstrukcji nie występuje żaden dodatkowy stelaż.
Do wykonania tej konstrukcji idealnie nadaje się ceownik (odpowiedniego wymiaru) firmy evergreen, który można wygiąć nawet na zimno.Tu przykład tak na szybko wykonania tego detalu.

 

[mafo]

Wg mnie podstawą był ceownik przymocowany do ramy. Na obu końcach tego ceownika zamocowane na zawiasach dwa profilowane ramiona, trzymające (ściskające) dwa koła zapasowe, elementem napinającym całą konstrukcję jest linka stalowa lub łańcuch umieszczony w górnej części obu ramion, złączony jednym końcem na stałe na jednym z tych ramion, a zaczepiony hakiem o uchwyt na drugim ramieniu, .Całość napina śruba rzymska.

Coś mi się zdaje, że nie masz racji, bo na zdjęciach ja nie widzę takiej śruby na górym końcu ceownika. Wymyślone przez Ciebie mocowanie być może pasowałoby na mocowanie dwóch kół, ale czy to utrzyma takie koła przy drganiach w trakcie jazdy, szczególnie po nierównościach?
Poza tym jak zamocować jedno koło, gdy drugiego nie mamy? A drugi ceownik leży opuszczony... (co widać np na zdjęciu z piątego linku wklejonego przez kolegę @Tomek M. w tym wpisie KLIK). Wydaje mi się, że koła tzn felgi musiały być do czegoś przykręcone, a na zdjęciach widać, że na górze ceownika jest rączka do opuszczania i podnoszenia tegoż ceownika (zdjęcie z pierwszego i trzeciego linku wklejonego przez Tomka).

Do wykonania tej konstrukcji idealnie nadaje się ceownik (odpowiedniego wymiaru) firmy evergreen, który można wygiąć nawet na zimno.

Bardzo ciekawy pomysł. Muszę poszukać takiego ceownika i może jeszcze zmienię koncepcję tego mocowania.
Tylko, że wtedy mocowanie będzie super filigranowe, a cały model nie do końca, bo DeA zrobiła sporo uproszczeń, także nie wiem, czy jest sens robić aż takie szczegóły w takim lekko-topornym modelu?