Temat na patenty oświetlenia wagonów, od „budżet dla początkujących”, po „chcę mieć losowo zapalane przedziały”. O tym jak zmusić do działania listwy Robo, Viessmann, ESU, lub wyskrobać coś własnego.
W tym wątku będę po kolei opisywał:
- Jak wykonać własne oświetlenie z przełącznikiem
- Jak wykonać własne oświetlenie załączane magnesem
- Jak wykonać własne oświetlenie z użyciem dekodera
- Jak używać listwy Viessmann
- Jak używać listwy ESU
I mam wrażenie, najważniejsze:
- Jak używać listw oświetleniowych ROBO
A także, wszystko co w następnej kolejności uda mi się zmontować, czym warto się podzielić.
Wstęp:
Od kiedy tylko zdobyłem pierwszy wagon pasażerski z „wyższej” półki (był to B16mnopux Inter Regio), zawsze marzyłem o oświetleniu pociągów. Stąd pierwszy raz kiedy wstawiłem żarówkę do wagonu, nie miałem chyba nawet telefonu, którym mógłbym zrobić temu zdjęcie. Do „Eurofirmy” od piko wstawiłem żarówki na stojakach, zaś do Bohuna przykleiłem oprawki plasteliną do sufitu (!). W celu wzmocnienia, dodałem folii po kasztankach. Zasilanie rozwiązałem poprzez owinięcie osi wystającymi drutami. Ach, „to były czasy”, powiedziałem sobie pod nosem, zamalowując wytopione otwory w siedzeniach pół roku temu.
Oczywiście, pomysł okazał się średnio trafiony i od tego czasu myślałem, jak ulepszyć rozwiązanie.
Dłubanie zaczęło się na dobre, gdy do ręki wpadły mi diody LED THT o średnicy 5 mm. Było to już kilka lat później, kiedy nauczyłem się już lutować. Z kilku wyskrobanych blaszek mosiężnych (od modeli Dragona) stworzyłem styki, jakoś to polutowałem i ot! Oświetlenie wagonu. Co najlepsze, nie użyłem wtedy nawet jednego rezystora, tylko policzyłem „na oko” spadek napięcia na każdej diodzie i połączyłem je odpowiednio szeregowo i równolegle. Zabiegowi zostały poddane dwa Bohuny, InterRegio i nowy, żółty, przewozów regionalnych.
W późniejszym okresie dodałem do układu też wyłącznik, umieszczony pod wózkiem, abym oświetlenie składu mógł wyłączać w razie potrzeby.
Całość działa dość długo, aż nie zaczęło mi chodzić po głowie wyłączanie i włączanie oświetlenia końca składu, bez podnoszenia wagonu. Do tego potrzebna już była „zaawansowana elektronika”. Poszperałem trochę po internecie (głównie Wikipedii) i wykombinowałem układ TRANZYSTOROWY. Idea była przepiękna, w wagonie miały się znajdować trzy kontaktrony, które po pobudzeniu miały zapalać oświetlenie składu, załączać końcówki, lub wyłączyć wszystko. Zdobyłem wszystkie wymagane elementy i rozpocząłem dłubanie. Jak mi poszło? No po prostu wyśmienicie, po drobnych poprawkach miałem dwa wagony, w których oświetlenie mogłem włączać i wyłączać na życzenie. Dodatkowo zainstalowałem gniazda na przewodach, więc mogłem wygodnie rozbierać wagony do serwisu. Wykorzystałem również części poprzedniego oświetlenia (styki, diody).
Całość działała kilka lat, aż nie zdecydowałem się na zmianę całości oświetlenia na dekodery. Testowałem różne rozwiązania (głównie dekodery RailBox), ostatecznie (mimo kosztów) poszedłem w ESU. Dopiero pojawienie się imprez modelarskich w moim życiu sprawiło, że ponownie wróciłem myślami do wykorzystania techniki kontaktronowo-tranzystorowej. Niewiele później, na rynku pojawiła się długo wyczekiwana przeze mnie listwa robo i wtedy na dobre się rozkręciłem. No, ale to opiszę już po kolei w kolejnych sekcjach wątku…
I tutaj zacznę treściwą część tego wątku. Nie czuję się jakimś specjalnym ekspertem w temacie oświetlenia wagonów, ani też jakimś wielkim autorytetem, sam jednak kiedyś korzystałem z takich poradników - więc może i moje dwa zdania w temacie komuś się przydadzą. Również myślę, że będzie to świetny temat na wszystkie pytania, zagwozdki i dyskusje dotyczące przeróżnych produktów na rynku, gdyż nie zawsze dołączona instrukcja dostarcza pełnego kompletu informacji, a i ja z chęcią poszerzę swoją wiedzę.
W tym wątku będę po kolei opisywał:
- Jak wykonać własne oświetlenie z przełącznikiem
- Jak wykonać własne oświetlenie załączane magnesem
- Jak wykonać własne oświetlenie z użyciem dekodera
- Jak używać listwy Viessmann
- Jak używać listwy ESU
I mam wrażenie, najważniejsze:
- Jak używać listw oświetleniowych ROBO
A także, wszystko co w następnej kolejności uda mi się zmontować, czym warto się podzielić.
Wstęp:
Od kiedy tylko zdobyłem pierwszy wagon pasażerski z „wyższej” półki (był to B16mnopux Inter Regio), zawsze marzyłem o oświetleniu pociągów. Stąd pierwszy raz kiedy wstawiłem żarówkę do wagonu, nie miałem chyba nawet telefonu, którym mógłbym zrobić temu zdjęcie. Do „Eurofirmy” od piko wstawiłem żarówki na stojakach, zaś do Bohuna przykleiłem oprawki plasteliną do sufitu (!). W celu wzmocnienia, dodałem folii po kasztankach. Zasilanie rozwiązałem poprzez owinięcie osi wystającymi drutami. Ach, „to były czasy”, powiedziałem sobie pod nosem, zamalowując wytopione otwory w siedzeniach pół roku temu.
Oczywiście, pomysł okazał się średnio trafiony i od tego czasu myślałem, jak ulepszyć rozwiązanie.
Dłubanie zaczęło się na dobre, gdy do ręki wpadły mi diody LED THT o średnicy 5 mm. Było to już kilka lat później, kiedy nauczyłem się już lutować. Z kilku wyskrobanych blaszek mosiężnych (od modeli Dragona) stworzyłem styki, jakoś to polutowałem i ot! Oświetlenie wagonu. Co najlepsze, nie użyłem wtedy nawet jednego rezystora, tylko policzyłem „na oko” spadek napięcia na każdej diodzie i połączyłem je odpowiednio szeregowo i równolegle. Zabiegowi zostały poddane dwa Bohuny, InterRegio i nowy, żółty, przewozów regionalnych.
W późniejszym okresie dodałem do układu też wyłącznik, umieszczony pod wózkiem, abym oświetlenie składu mógł wyłączać w razie potrzeby.
Całość działa dość długo, aż nie zaczęło mi chodzić po głowie wyłączanie i włączanie oświetlenia końca składu, bez podnoszenia wagonu. Do tego potrzebna już była „zaawansowana elektronika”. Poszperałem trochę po internecie (głównie Wikipedii) i wykombinowałem układ TRANZYSTOROWY. Idea była przepiękna, w wagonie miały się znajdować trzy kontaktrony, które po pobudzeniu miały zapalać oświetlenie składu, załączać końcówki, lub wyłączyć wszystko. Zdobyłem wszystkie wymagane elementy i rozpocząłem dłubanie. Jak mi poszło? No po prostu wyśmienicie, po drobnych poprawkach miałem dwa wagony, w których oświetlenie mogłem włączać i wyłączać na życzenie. Dodatkowo zainstalowałem gniazda na przewodach, więc mogłem wygodnie rozbierać wagony do serwisu. Wykorzystałem również części poprzedniego oświetlenia (styki, diody).
Całość działała kilka lat, aż nie zdecydowałem się na zmianę całości oświetlenia na dekodery. Testowałem różne rozwiązania (głównie dekodery RailBox), ostatecznie (mimo kosztów) poszedłem w ESU. Dopiero pojawienie się imprez modelarskich w moim życiu sprawiło, że ponownie wróciłem myślami do wykorzystania techniki kontaktronowo-tranzystorowej. Niewiele później, na rynku pojawiła się długo wyczekiwana przeze mnie listwa robo i wtedy na dobre się rozkręciłem. No, ale to opiszę już po kolei w kolejnych sekcjach wątku…
I tutaj zacznę treściwą część tego wątku. Nie czuję się jakimś specjalnym ekspertem w temacie oświetlenia wagonów, ani też jakimś wielkim autorytetem, sam jednak kiedyś korzystałem z takich poradników - więc może i moje dwa zdania w temacie komuś się przydadzą. Również myślę, że będzie to świetny temat na wszystkie pytania, zagwozdki i dyskusje dotyczące przeróżnych produktów na rynku, gdyż nie zawsze dołączona instrukcja dostarcza pełnego kompletu informacji, a i ja z chęcią poszerzę swoją wiedzę.
- 2
- 2
- 17
- Pokaż wszystkie