• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Zwrotnice sterowanie cyfrowo

gbbsoft

Aktywny użytkownik
Reakcje
11 0 0
#21
To było kilka lat temu, może od tamtej pory po prostu to naprawili... Wyglądało tak, jakby procek nie nadążał, więc może dali mocniejszy procek albo poprawili program...
 

KKL

Użytkownik
Reakcje
74 0 0
#22
A propos pokręteł w MM i MS. Najprawdopodobniej są to dwa różne rozwiązania techniczne i każde z nich ma swoje wady i zalety, które można polubić lub na odwrót.

:idea: Pokrętło bez pozycji zerowej, zwykle takie którym można kręcić w kółko i to kilka razy, i które do zerowania ustawień może być dodatkowo wyposażone w funkcję przyciskania (po osi pokrętła), zbudowane jest najczęściej z użyciem przetwornika obrotowo-impulsowego (nazwywanego czasami impulsatorem). Impulsator to taki element elektromechaniczny, który przy kręceniu jego ośką daje na jednym z dwu wyjść impulsy elektryczne (oczywiście jeżeli jest on odpowiednio podłączony). Wewnątrz impulsatora znajdują się mikrostyki, które przy obracaniu ośką są co chwilę zwierane. Zwykle kierunek obrotu decyduje na którym z dwu wyjśc pojawiają się impulsy. Do obsługi takiego manipulatora potrzebny jest jakiś układ liczący (zwykle jest to mikroprocesor), który odpowiednio dodaje lub odejmuje sobie w pamięci ilość impulsów i stosownie do otrzymanego wyniku podejmuje jakąś akcję, np. w naszym przypadku zmianę prędkości lokomotywy. Przy takim rozwiązaniu mogą pojawić się dwa problemy. Pierwszy z nich to software-owy drugi to mechaniczny. Pierwszy może wynikać z tego, że w początkowych wersjach softu np. na nasz MS programiści czegoś tam jeszcze nie dopracowali, źle policzyli jakieś opóźnienia czasowe i w efekcie MS gubił impulsy podczas kręcenia pokrętłem. Drugi to problem mechaniczny związany ze słabą jakością użytego impulsatora lub po prostu związany z jego normalnym zużyciem, który jak każdy element mechaniczny ulega zużyciu.
Miałem w pracy np. taki przypadek w dobrym oscyloskopie niezłej firmy niemieckiej, że po około półtora roku używania zaczęły szwankować w nim pokrętła. Jak się później okazało serwis musiał wymienić w nich impulsatory ponieważ producentowi oscyloskopu trafiła się felerna partia impulsatorów.

:idea: Pokrętło z pozycją zerową zwykle też z ograniczonym kątem obrotu najczęściej zbudowane jest z użyciem potencjometru obrotowego. Najprawdopodobniej, bo jeszcze nie rozbierałem swojego MM, jest tak to zrobione w naszym MM. Tutaj też jest potrzebna jakaś elektronika, która odczytuje położenie ślizgacza (suwaka) potencjometru i stosownie do otrzymanego wyniku podejmuje jakieś działania, np. zwiększenie prędkości lokomotywy. Obecnie robi to mikroprocesor z przetwornikiem analogowo-cyfrowym, na którego wejście podawane jest napięcie ze ślizgacza odpowiednio zasilanego potencjometru.
I z tym rozwiązaniem możemy mieć też problemy. Jednym z nich, przy słabej jakości potencjometrów, może być tzw. trzeszczenie potencjometru (przez analogię do starego sprzętu audio), które im potencjometr jest starszy i więcej uzywany tym więcej daje się we znaki. Drugi problem to rozkalibrowanie się całego układu i przesunięcie się zera, gdy potencjometr się np. zestarzeje. Wydaje mi się, że w instrukcji obsługi do MM jest coś o ponownej kalibracji, że niby nie potrzebna, ale gdyby coś to... Oczywiscie producent MM nie mógł oszczędzać na jakości potencjometru i pewnie zastosował całkiem niezły i wytrzymały, np. cermetowy.

Podsumowując można powiedzieć, że każde z rozwiązań ma swoje, jak to ktoś znany powiedział, dodatnie i ujemne plusy. :grin:
Np. w rozwiązaniu z impulsatorem nie ma pozycji zerowej, ale może być zastosowany dodatkowy przycisk, i właściwie bez patrzenia na wyświetlacz trudno ręką wyczuć w jakiej pozycji jest ustawiny manipulator, co w rozwiązaniu z potencjometrem jest rzeczą naturalną (zero jest po prostu po środku skali). Tak więc dla każdego coś dobrego, jak kto woli.
 

ciekma

Znany użytkownik
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
7 1 0
#24
w MM jest potencjometr?
Bo w LM jest prymitywny dekoder kątowy - szczotki ślizgają się po kontaktach na płytce drukowanej - stąd bardzo mała rozdzielczość stopni prędkości, co głupio wygląda przy wyzerowanych CV3,4 :)
 

KKL

Użytkownik
Reakcje
74 0 0
#29
Dla potwierdzenia, gdyby ktoś jednak nie wierzył temu co napisał martinezo, przytoczę wspomniany przeze mnie wczesniej fragment instrukcji do MM dotyczący kalibracji (justowania) regulatora jazdy (PL, rozdział 3. MENU "Nastawienia" punkt 3.5.6). To co tam napisali pośrednio wskazuje na to, że tam musi być potencjometr:

"Normalnie nie potrzeba wykonywać „KALIBRACJI“ multiMAUS , gdyż jest ona wykonana
fabrycznie. Jednakże z powodu skrajnych wahań temperatury może okazać się konieczne
ponowne justowanie regulatora jazdy, na przykład, gdy lokomotywa przemieszcza
się mimo iż pokrętło regulatora jest w położeniu zerowym.
Wtedy należy wykonać
następujące czynności:
– Jako pierwszy ekran tego podpunktu wyświetli się „START?“. Potwierdzić przyciskiem
„światło / OK“. Na wyświetlaczu ukaże się „KIERUNEK LEWY”.
– Obrócić regulator jazdy w lewo do oporu. Potwierdzić przyciskiem „światło / OK“. Na
wyświetlaczu ukaże się „ŚRODEK“.
Obrócić regulator jazdy na środek (położenie zerowe) i potwierdzić przyciskiem
„światło / OK“.
Na wyświetlaczu ukaże się „KIERUNEK PRAWY”.
– Obrócić regulator jazdy w prawo do oporu. Po potwierdzeniu przyciskiem „światło / OK“
następuje powrót do poziomu wyjściowego „RESET“."


Gdyby tam były styki a nie ponecjometr, to nie pisaliby m.in. o skrajnych wahaniach tenperatury.
 

Piko937

Użytkownik
Reakcje
0 0 0
#30
A jakie sterowanie zwrotnicami proponujecie cyfrowe czy analogowe, bo chciałbym mieć możliwość szybkiego przełączania między poszczególnymi zwrotnicami na makiecie
 

Larry

Użytkownik
Reakcje
0 0 0
#31
Zależy jakie masz sterowanie. Np. Digi Fern lub MM do sterowania naraz lokami i zwrotkami to pomyłka, ale coś w stylu ECoS, Commander czy sterowanie z PC to jak najbardziej. Wydaje mi się, że do małej makiety spokojnie wystarczą zwrotnice w analogu i nie ma sensu inwestować w sprzęt z grube pieniądze.
 

martinezo

Znany użytkownik
Reakcje
3 0 0
#32
Larry napisał(a):
Wydaje mi się, że do małej makiety spokojnie wystarczą zwrotnice w analogu i nie ma sensu inwestować w sprzęt z grube pieniądze.
Nie przesadzaj.
Mając już sterowanie np. MM i osiem rozjazdów to te grube pieniądze to całe 130-140pln u mnie... czyli dodanie do ceny rozjazdu 15-17pln.
W wersji z MS8ACC.
Więc nie ma co przesadzać z grubymi piniądzami.
Drogo się robi gdy każdy rozjazd ma swój dekoder i dedykowany napęd - napęd do geoLINE kosztuje 79pln !!
Orginalny dekoder i napęd do geoLINE - okolice 180pln (z dekoderem DZUni geoLINE - około 120pln)
 

Piko937

Użytkownik
Reakcje
0 0 0
#34
Bo ja już postanowiłem że kupie sterowanie cyfrowe roco i chciałbym móc zmieniać zwrotnice bezpośrednio przed lokiem np. żeby wjechał na inny peron, a zanim zrobie to w MM to lok może mi już dawno tą zwrotnice przejechać i nie zdążę.
 
P

Paweł Piotr

Gość
#35
Piko937 napisał(a):
chciałbym móc zmieniać zwrotnice bezpośrednio przed lokiem np. żeby wjechał na inny peron, a zanim zrobie to w MM to lok może mi już dawno tą zwrotnice przejechać i nie zdążę
To typowy przykład myślenia kategoriami kolejki-zabawki, który absolutnie nie ma nic wspólnego z prawdziwą koleją, więcej - jest totalnie sprzeczny z zasadami funkcjonowania prawdziwej kolei - no ale to kwestia wyboru...
Nawiasem mówiąc - pociągi wjeżdżają na tory przy peronie, a przekładanie zwrotnicy tuż przed jadącym pociągiem może się skończyć właśnie jego wjazdem na peron, a to już jest katastrofa...
Pozdrawiam
 

WITKOIM

Znany użytkownik
Reakcje
27 0 0
#37
Piko937 napisał(a):
czyli łatwiejsze bedzie sterowanie analogowe
ja na makiecie mam sterowanie cyfrowe ( bardzo duża frajda), a sterowanie rozjazdami i sygnalizacją mam analogowe- to znaczy mam pulpit do sterowania ruchem pociągów.
 
P

Paweł Piotr

Gość
#38
Jedną z zalet, nie do przecenienia, systemu DCC przy sterowaniu makietą kolejową, jest niewątpliwie zbliżenie pracy makiety do pracy prawdziwej kolei poprzez wyodrębnienie dwóch podstawowych funkcji: operatora urządzeń srk na stacji (dyżurny ruchu), którego zadaniem jest obsługa i sterowanie tymi urzadzeniami przy przygotowywaniu określonych przebiegów pociągowych i manewrowych, a następnie podanie sygnału zezwalającego na sygnalizatorze, oraz operatora pojazdów (maszynisty), którego zadaniem jest prowadzenie pociągu zgodnie ze wskazaniami sygnalizatorów i wskaźników. Tak właśnie dzieje się na prawdziwej kolei. W rzeczywistości fakt podania sygnału zezwalającego na semaforze uniemożliwia zmianę stanu urządzeń srk, które wchodzą w drogę określonego, mającego się odbyć, przebiegu - w modelu takie zależności są raczej pomijane lub redukowane do symbolicznych wymiarów (budowanie pełnych zależności wymagałoby sporej ilości urządzeń elektrycznych [elektronicznych] oraz potężnego okablowania, a to już spore wydatki, w modelu raczej nieuzasadnione) - niemniej prawdziwy modelarz kolejowy powinien o tym wiedzieć, jak się odbywa realizacja przebiegów.
Zatem najprostszym rozwiązaniem jest, by urządzenia srk (zwrotnice, sygnalizatory) były sterowane analogowo, ze stacjonarnego pulpitu sterowniczego, stanowiącego stanowisko pracy dużurnego ruchu, natomiast ruch pociągowy i manewrowy prowadzą maszyniści, posługując się przenośnymi urządzeniami sterowania ruchem lokomotywy.
Oczywiście, że można wszystkim na makiecie sterować przy pomocy DCC, pod warunkiem, że każdy odbiornik będzie wyposażony w dekoder, a to też, niestety, kosztuje...
Pozdrawiam
 

WITKOIM

Znany użytkownik
Reakcje
27 0 0
#39
Paweł Piotr napisał(a):
dlatego u mnie tak jest jak wyżej napisałeś. Wtedy przychodzi do mnie kumpel i mamy roboty we dwóch. Chociaż w pracy nie powinno się pić piwa i w międzyczasie latać zobaczyć czy grill się nie przypala, ale tak już jest. ;) A jak sam jeżdżę to mam dwie osobowości :razz:
 

gbbsoft

Aktywny użytkownik
Reakcje
11 0 0
#40
Paweł Piotr napisał(a):
W rzeczywistości fakt podania sygnału zezwalającego na semaforze uniemożliwia zmianę stanu urządzeń srk, które wchodzą w drogę określonego, mającego się odbyć, przebiegu - w modelu takie zależności są raczej pomijane lub redukowane do symbolicznych wymiarów (budowanie pełnych zależności wymagałoby sporej ilości urządzeń elektrycznych [elektronicznych] oraz potężnego okablowania, a to już spore wydatki, w modelu raczej nieuzasadnione) - niemniej prawdziwy modelarz kolejowy powinien o tym wiedzieć, jak się odbywa realizacja przebiegów.
Takie blokowanie jest w GbbKolejce... Po ustaleniu drogi nie można zmienić rozjazdów dopóki lok nie dojedzie tam, gdzie ma dojechać...
Nawet jak kto inny jest dyżurnym ruchu, a kto inny maszynistą...
;)
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
DCC 17
DCC 1
DCC 6
DCC 3
DCC 29

Podobne wątki