Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Serdeczne podziękowania dla organizatorów i wszystkich uczestników. Impreza znów na wysokim poziomie. Nie wiem co przesądziło o zmianie miejsca wystawy ale wyszło to tylko na dobre. Życzyłbym sobie żeby pokazy pojawiały się nadal i w tej hali. Duża przestrzeń, dobre światło, bezproblemowy dostęp do każdego z modułów. Gratuluję, tak trzymać! Dołączam link do relacji z mojego pobytu.
Ładnych parę lat nie zaglądałem na pokazy makiet ale słyszałem, że warto więc zaopatrzywszy się w płyn nie zamarzający na mrozie wybrałem się (...nie strzymałek ciekawości, przywlekłek tu stare kości...) celując w okienko III/IV i... Ogólnie - było super! Bardziej ogólnie:
Makiety świetne, ładne i staranne, nawet moduły szlakowe ciekawie zakomponowane. Mój prywatny ranking:
Nojewo + most
Czudec
Familoki
Widziałem pracę nad nimi/relację o nich tu na forum i świetnie było zobaczyć na żywo jej efekt. Żwirownia pewnie pokonałaby familoki, ale budowniczy starannie odgrodził ją od publiczności szpalerem drzew, więc ciężko się ją oglądało.
Z taborem trochę słabo. W sumie poza tym (niestety, nie mogłem zaobserwować w ruchu)...
...to nic mi się nie rzuciło w oczy. Zresztą w trakcie godzinnej wizyty przejechało może sześć lokomotyw zupełnie pospolitych typów. Wrażenie za to zrobił na mnie skład wagonów kolei piaskowych. Nie będę się rozpisywał - podobało mi się i cieszę się, że mogłem tę wystawę obejrzeć.
Ale byłem w Kozach z osobą towarzyszącą, więc to co napisałem nieco wyżej muszę wytknąć jako minus, dla modelarzy chyba powszechnie oczywisty i znany. Ten rozkład jazdy i wspomniane sześć pociągów na godzinę, to trochę słabo. Zwłaszcza po uwzględnieniu sporej, jak mi się wydaje, frekwencji i spiętrzeń odwiedzających dyszących na siebie nawzajem w kluczowych miejscach makiety w oczekiwaniu na jakiś przejazd. Osoba mimo wszystko była wyrozumiała, tym bardziej, że pamiątkowy bilet peronowy kosztował złotych 0.
Inne pozytywy:
Zostałem zabodźcowany do budowy nowego obiektu w skali H0 na strychu.
Stoisko PIKO utwierdziło mnie, że pieniądze na TKt48 mają być gotowe po wakacjach, a pieniądze odłożone na EN71 można już przepić.
Zauważyłem, że nie tylko ja wypuszczam pociągi na zajęty szlak.
Pomogłem uciemiężonej florze naszej strefy klimatycznej emitując po drodze ~35kg dwutlenku węgla.
A co Kolega ma na myśli? Mnie tam niestety nie było, więc nie wiem, czyżby Piko pokazało kawałek TKt48?
PS.
Zgadzam się, że Nojewo i "piaskownica" wymiata.
No to teraz troszkę mojego spojrzenia, na Kozy AD 2025, Sama impreza nie wymaga komentarza , absolutny top, zwłaszcza dla miłośników epok III, IV i V. fantastyczne krajobrazy, świetne waloryzowanie modele, i atmosfera kolejkowego święta! Fantastycznie !
Dominik tradycyjnie czujny.
Koledze nie chodziło raczej o słabość taboru, a bardziej o odwzorowanie polskiej rzeczywistości w rozkładzie jazdy, kolega marzył o częstotliwości kursowania wzorem z Luzern, a tu jak na dworcu w Tomaszowie Mazowieckim.
Tradycyjnie - chcieliśmy bardzo podziękować za weekend spędzony w doborowym towarzystwie, pogaduchy, wymianę pomysłów "co by tu można było jeszcze poprawić..."
Pozdrawiamy!!!
Szymon i Dariusz - obsługa stacji DWORY z OKMK "Piętrusek" Oświęcim
Może mi bryle zaszły mgłą i nie dostrzegłem więcej ale jeździła tylko Pm2, kilka dwójek, stonka i gagarin (czy dwa gagariny). Myślałem, że z okazji lubilejuszu będzie więcej starych i mniej typowych maszyn, i tylko tyle miałem na myśli. Fajnie wyglądała na tekatka, ale jak napisałem, za mojej bytności stała nieruchomo.
He, he... Kolega robi ćwiczenia szkolne typu "co autor chciał przez to powiedzieć?". Mnie się podobało i czas spędzony w Kozach będę mile wspominał, ale napisałem też, że z perspektywy innych osób nie byłoby głupie gdyby pociągi waliły jeden za drugim. Może w późniejszych godzinach było inaczej - nie wiem, nie miałem czasu na dłuższy pobyt.
He, he... Kolega robi ćwiczenia szkolne typu "co autor chciał przez to powiedzieć?". Mnie się podobało i czas spędzony w Kozach będę mile wspominał, ale napisałem też, że z perspektywy innych osób nie byłoby głupie gdyby pociągi waliły jeden za drugim. Może w późniejszych godzinach było inaczej - nie wiem, nie miałem czasu na dłuższy pobyt.
Z taborem trochę słabo. W sumie poza tym (niestety, nie mogłem zaobserwować w ruchu)...
...to nic mi się nie rzuciło w oczy.Zresztą w trakcie godzinnej wizyty przejechało może sześć lokomotyw zupełnie pospolitych typów.
perspektywa mnoga w formie jednoosobowej.
Fakt w dalszej części odpowiedzialnością za swoją uwagę w tym zakresie próbuje kolega obarczyć osobę towarzyszącą i
, ale to nie zmienia kontekstu.
Tyle w zakresie szkolnym, choć bardziej z innej dziedziny niż ćwiczenia z języka polskiego, natomiast na spotkaniach w Kozach oraz wielu innych, np. w Lipuszu, tak zwykle jest, że pociągi nie jadą za sobą na widoczność, co mnie podobnie z pozycji widza niekiedy odrobinę drażni, ale taka jest wola organizatorów, takie ich postrzeganie spotkań przy makiecie i jak mawia pewien Pan, jedni odtwarzają realny ruch kolejowy , a inni kolejkują.
Zapraszam niebawem do Sosnowca, tam będzie zapewne więcej różnorodnego taboru i zdecydowanie większa częstotliwość kurowania pociągów, bo jest to spotkanie o trochę innym charakterze.
Kolega rozumie ale chyba udaje, że nie rozumie i pisze treście, które trudno zrozumieć. Mam nadzieję, że Kolega nie potraktował mego wpisu jako szukania zaczepki.