To nie jest wkurzające zdjęcie z hajsikiem. Cały rok oszczędzałem. Nie byłem w kinie z dziewczyną, nie byłem w kawiarni z dziewczyną, gorzej, nie byłem nawet w parku z dziewczyną. Do szkoły sunę z "lacza" i tak zebrała się kaska.
"Qurła" jak się okazało ta trójka to są moi jedyni przyjaciele. Na reszcie się zawiodłem, z wyjątkiem rodziców. To taki epilog tego roku, który jeszcze się nie skończył. Jadę jeszcze w czwartek na pogrzeb Babci, tej której mieszkała przy torach.
Wyżerka i Espumisan. W kieliszku niestety nie alkohol, a sok malinowy, ale zajebiście wygląda.
No nie wiem, kanibalizm? Niedźwiedź przyniósł coś do lodówki. Polityką mi to śmierdzi.
Ćwiczę zdolności manualne, modelarskie. Nie mam pociągu do zepsucia psuję co popadnie.
Panie pilocie, taka dziura w samolocie.
Poleruję iluminatory.
Porównanie dwóch połówek. Górna wypolerowana, a dolna jeszcze nie.
Obie po wypolerowaniu.
Dziura załatana.
Kokpit.
Samolot jest prawie złożony.
Chyba w tym roku nie skończę tego "bombowca". Nie wiem czy to będzie LOT czy Aerofłot.
Życzenia ode mnie i od Niedźwiedzia Nadłowczego dla Wszystkich, Wszystkich, Wszystkich (to nie jest jąkanie się, to ma głębsze przesłanie). Szczęścia, zdrowia, pomyślności, spokoju i pokoju w końcówce tego roku i w przyszłym 2023.