• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Wagonowy hyde park na PKP (po 1945 roku)

Magic

Znany użytkownik
Reakcje
4.585 33 4
Koledzy.
Z racji tego, że bardzo lubię historię, zagadki transportowe, i często przekopuję na różne sposoby i hasła serwis Flickr, choć nie tylko ten, trafiłem dziś na takie zdjęcie --> wagon akcji socjalnej PKP. Nie wiem czy zdjęcie gościło już na forum, nie udało mi się znaleźć. Myślę, że może się przydać, ma pełny numer wagonu, i w ciekawym miejscu zrobione. Może któryś z kolegów ma wiedzę i może napisać coś więcej?
W razie czego, proszę o przeniesienie do właściwego działu.
14581564630_69d1382767_o.jpg


WAGON AKCJI SOCJALNEJ PKP
Autora zdjęcia serwis nie podaje jednak.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.332 463 29
Może któryś z kolegów ma wiedzę i może napisać coś więcej?
Ale wiedzę o czym? PKP w tamtych czasach (zdjęcie jest z 1987 roku) miało sporo takich wagonów, wykorzystywanych do krajowych i zagranicznych wycieczek pracowników PKP i ich rodzin, uprawnionych do korzystania z bezpłatnych biletów. Wagony były doczepiane do rozkładowych pociągów i w ten sposób poruszały się po całej Europie. Zasadą takich wycieczek było to, że wagon jechał w nocy, a dzień wycieczkowicze spędzali na zwiedzaniu kolejnych miejsc. Teoretycznie wagon nie mógł stać z pasażerami odstawiony na boczny tor w nocy ze względu na warunki sanitarne (niemożliwość korzystania z toalet i umywalek podczas postoju, ale w praktyce bywało różnie. Sam miałem okazję parę takich wycieczek w latach 80. zaliczyć. ;) Nic więcej nie da się chyba o tym zdjęciu powiedzieć, chyba że znalazłby się ktoś, kto akurat brał udział w tej wycieczce albo o niej coś więcej wie - zdjęcie zostało zrobione na stacji Ventimiglia we wrześniu 1987 roku.
 

Arekmiz

Znany użytkownik
Reakcje
1.138 119 0
2 razy z rodzicami (którzy pracowali na PKP) byłem na takiej wycieczce. Zakopane i Wisła Głębce. Opis z mojej strony, ze wspomnień MK:

Zakopane
To były czasy... Pracownicy PKP czasami urządzali sobie wycieczki po Polsce tzw. wagonami socjalnymi. Wagony te, różnej maści sypialno-leżalne, przyczepiano do pociągów dalekobieżnych, na końcu składu i można było jechać, wszędzie tam gdzie były tory. Raz zimą na taką wycieczkę, dwudniową (weekendową) zabrali mnie rodzice do Zakopanego. Wyruszyliśmy w piątek wieczorem, najpierw autobusem 169 do Wschodniego. Pociąg miał odjazd tuż przed godz. 23 a na dworcu byliśmy około 22, tak więc musieliśmy trochę posiedzieć. No ale w końcu udaliśmy się na peron, gdzie na końcu składu doczepiony był nasz „sozialwagen”. Był to wagon starego typu, harmonie na końcu (ale nieużywane, bo przejście było zamknięte na stałe), ściany boczne były obłe i blachy nisko między wózkami. Ogrzewanie oczywiście wodno-parowe, kocioł i sterta koksu w jednym przedsionku. A w przedziałach po 6 miejsc do spania: dolne łóżka - siedzenia kanap, środkowe łóżka - podniesione oparcia kanap, górne łóżka - takie szerokie drewniane półki, przykryte dwoma grubymi kocami i dawało się spać. :) Każde środkowe łóżko było podwieszone na takich dwóch pasach przyczepionych do specjalnych uchwytów na suficie. Ponadto te pasy były przełożone przez zewnętrzną ramę górnych półek co zabezpieczało osobę śpiącą tamże przed upadkiem w razie np. gwałtownego hamowania pociągu. Jednocześnie pasy umożliwiały szybkie zsunięcie się na dół, jak po linie, co często robiłem, bo właśnie spałem na tym najwyższym poziomie. Pamiętam że w każdym przedziale na suficie były 2 okrągłe lampy sterowane dwoma dźwigienkowymi przełącznikami, które znajdowały się nad drzwiami. Bawiłem się tymi przełącznikami w kilku przedziałach i w każdym z nich inaczej te lampy się włączały. Pociąg jechał przez Radom, Kielce, Kraków i dalej zakopianką. Gdzieś w środku nocy w jakimś przedziale pękł grzejnik i zaczęła się lać gorąca woda, ale jakoś udało się opanować sytuację. Obudziłem się za Krakowem. Pierwszy raz jechałem takim pociągiem, co to kilka razy zmienia kierunek - i była to dla mnie wielka atrakcja. Ponadto przyklejony do szyby mogłem obserwować wijący się po zakrętach skład naszego pociągu, z ostatniego wagonu było to bardzo łatwe. Gdy dojechaliśmy nasz wagon został odstawiony na jeden z trzech takich krótkich torów bocznicowych, odgałęziających się zaraz przed peronami, na takim placu ładunkowym. Mieliśmy w planie wjazd na Kasprowy Wierch ale niestety wiał halny i kolejka nie kursowała. Także mogłem sobie ją tylko obejrzeć w postaci dolnej stacji w Kuźnicach. Obeszliśmy Zakopane i wróciliśmy na stację. Patrzymy - nie ma naszego wagonu. Na szczęście nie zniknął, tylko został przestawiony na tor przy samym budynku stacyjnym. I zresztą lepiej, bo mieliśmy bliżej do WC na dworcu. A następnego dnia wjechaliśmy na Gubałówkę. Pierwszy raz jechałem takim wagonem po szynach ale na linie :), były to wtedy te stare oliwkowo-zielone wagony (jeden gdzieś stoi jako eksponat, ale nie wiem gdzie). Z drogi powrotnej niewiele pamiętam, bo spałem jak zabity, zmęczony po tylu wrażeniach a obudziłem się tuż przed Warszawą...

Wisła
Bodajże na następny rok zaliczyliśmy podobną wycieczkę, tym razem do Wisły. Również wyruszyliśmy wieczorem. Tym razem jednak wycieczka była bardziej kameralna, jechało mniej osób, głównie bliscy znajomi rodziców, no a do dyspozycji mieliśmy specjalny wagon - taką niby salonkę. Wagon był już bardziej współczesny. W jednym miejscu nie było pomiędzy dwoma przedziałami ściany i w ten sposób stworzony był taki salon. Na środku stół, parę krzeseł i dwie normalne kanapy na dwóch ścianach. W jednym przedziale była urządzona kuchnia, a pozostałe były normalnymi przedziałami sypialnymi. Jak tylko ruszyliśmy ze Wschodniego, poszedłem sobie na koniec wagonu i patrzyłem przez końcowe drzwi w tył. Fajnie wyglądały uciekające szybko szyny i podkłady... Potem oczywiście sen i pobudka gdzieś koło Bielska. Dojechaliśmy do Wisły Głębce. Tam nas odstawiono na jakiś boczny tor. Manewry naszym wagonem wykonywała lokomotywa EU07, tak więc mogłem ją (a właściwie jej ścianę czołową) z bliska pooglądać z wnętrza wagonu. Jakiś facet powiedział wtedy, że manewrów nie powinno się wykonywać lokomotywą elektryczną, tylko spalinową, no ale takowej w Wiśle Głębce akurat nie było. Pierwszego dnia poszliśmy na spacer w dół Wisły. Dotarliśmy do centrum, byliśmy też na stacji Wisła Uzdrowisko. Chcieliśmy wracać na górę pociągiem, ale bardziej pasował nam jakiś PKS. I wtedy miałem okazję przejechać się PKS-owym Jelczem ogórkiem. Drugiego dnia PKS-em pojechaliśmy do Ustronia. A po obiedzie w jakiejś fajnej restauracji wracaliśmy z Ustronia Polany do Wisły Głębce pociągiem. Pamiętam tylko tyle, że był to EZT starszej generacji, bo w wagonie silnikowym były szafy z aparaturą WN...
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.332 463 29
Był to wagon starego typu, harmonie na końcu (ale nieużywane, bo przejście było zamknięte na stałe), ściany boczne były obłe i blachy nisko między wózkami.
Najpewniej wagon przebudowany na socjalny z sypialnego typu 13A. O tych wagonach dyskutowaliśmy 9 lat temu w tym wątku. Trochę tylko nie zgadza mi się informacja:
A w przedziałach po 6 miejsc do spania
Wagony sypialne mają dość wąskie przedziały i nie ma w nich miejsca na łóżka po obu stronach, są tylko trzy miejsca na jednej ścianie. Po sześć miejsc jest w kuszetkach, ale te stare wagony nie występowały w takiej wersji.
wjechaliśmy na Gubałówkę. Pierwszy raz jechałem takim wagonem po szynach ale na linie :), były to wtedy te stare oliwkowo-zielone wagony
Ja pamiętam te stare wagony w kolorze stalowo-szarym, nie oliwkowo-zielonym.
Jakiś facet powiedział wtedy, że manewrów nie powinno się wykonywać lokomotywą elektryczną, tylko spalinową
Ciekawa teza, niby dlaczego nie elektryczną? Faktem jest, że manewry zwykle były wykonywane miejscową lokomotywą manewrową (a te były spalinowe), a nie pociągową, ale różnie bywało.
był to EZT starszej generacji, bo w wagonie silnikowym były szafy z aparaturą WN...
Kolejna ciekawa informacja. Teoretycznie mógł to być EN56, które były także w Katowicach (1957-65), ale czy kolega @Arekmiz może je pamiętać z tamtych lat? ;) Na Śląsku były też EW55, ale po pierwsze, tylko do 1964 roku, a po drugie, nie miały szaf aparatowych w przedsionkach i przedziałach pasażerskich.
 

Arekmiz

Znany użytkownik
Reakcje
1.138 119 0
Najpewniej wagon przebudowany na socjalny z sypialnego typu 13A. O tych wagonach dyskutowaliśmy 9 lat temu w tym wątku. Trochę tylko nie zgadza mi się informacja:
Wagony sypialne mają dość wąskie przedziały i nie ma w nich miejsca na łóżka po obu stronach, są tylko trzy miejsca na jednej ścianie. Po sześć miejsc jest w kuszetkach, ale te stare wagony nie występowały w takiej wersji.
Zapamiętałem dokładnie tylko te cechy: stary typ, harmonie na końcu, podwinięte blachy pudła między wózkami i układ miejsc do spania/leżenia w przedziale. 4 miejsca były miękkie: dolne jako siedziska i środkowe które można było opuścić jako oparcia. Najwyższe 2 to były drewniane półki na bagaż, które my wykorzystaliśmy jako miejsca do spania. :)

Ja pamiętam te stare wagony w kolorze stalowo-szarym, nie oliwkowo-zielonym.
OK, ja jestem daltonistą. To były te wagony:
1712933049020.png


Ciekawa teza, niby dlaczego nie elektryczną? Faktem jest, że manewry zwykle były wykonywane miejscową lokomotywą manewrową (a te były spalinowe), a nie pociągową, ale różnie bywało.
To jakiś facet pieprzył na stacji Wisła Głębce, gdy EU07 przetaczała nasz wagon odczepiony od pociągu z toru nr 1 na tor nr 5 przy dworcu. Ja tylko zapamiętałem ten tekst i przytoczyłem go we wspomnieniach...

Kolejna ciekawa informacja. Teoretycznie mógł to być EN56, które były także w Katowicach (1957-65), ale czy kolega @Arekmiz może je pamiętać z tamtych lat? ;) Na Śląsku były też EW55, ale po pierwsze, tylko do 1964 roku, a po drugie, nie miały szaf aparatowych w przedsionkach i przedziałach pasażerskich.
No tak, widocznie mi się przyśniło. Zwykłym kiblem tam jechaliśmy.
EW55 doskonale pamiętam z WWK, jeździliśmy często do rodziny do Piastowa, pamiętam drewniane siedzenia i uchylane górne lufciki w oknach. :)
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.332 463 29
Zapamiętałem dokładnie tylko te cechy: stary typ, harmonie na końcu, podwinięte blachy pudła między wózkami i układ miejsc do spania/leżenia w przedziale. 4 miejsca były miękkie: dolne jako siedziska i środkowe które można było opuścić jako oparcia. Najwyższe 2 to były drewniane półki na bagaż, które my wykorzystaliśmy jako miejsca do spania.
Moim zdaniem przy takim układzie miejsc nie mógł to być wagon sypialny (jedyny taki polskiej budowy, z podwiniętymi fartuchami między wózkami, to 13A). Może był to jakiś przedwojenny wagon budowy niemieckiej z serii Schürzenwagen, oryginalnie ze zwykłymi przedziałami z miejscami do siedzenia, przebudowany na socjalny? Ale to tylko moje spekulacje.
Ja tylko zapamiętałem ten tekst i przytoczyłem go we wspomnieniach...
Jasne, ja mam wątpliwości co do tej tezy, a nie do relacji kolegi @Arekmiz.
EW55 doskonale pamiętam z WWK
EW55 były w ruchu jeszcze na początku lat 90. XX wieku. Ale poza sprawami, jakie wymieniłem wcześniej, mam wątpliwość, czy zespoły przeznaczone wyłącznie do wysokich peronów (a takie były EW55) mogły jeździć do Wisły. A do niskich peronów na PKP były tylko EN56 i EN57.
 

JacekZet

Znany użytkownik
Reakcje
465 0 0
Moim zdaniem przy takim układzie miejsc nie mógł to być wagon sypialny (jedyny taki polskiej budowy, z podwiniętymi fartuchami między wózkami, to 13A). Może był to jakiś przedwojenny wagon budowy niemieckiej z serii Schürzenwagen, oryginalnie ze zwykłymi przedziałami z miejscami do siedzenia, przebudowany na socjalny? Ale to tylko moje spekulacje.

Jasne, ja mam wątpliwości co do tej tezy, a nie do relacji kolegi @Arekmiz.

EW55 były w ruchu jeszcze na początku lat 90. XX wieku. Ale poza sprawami, jakie wymieniłem wcześniej, mam wątpliwość, czy zespoły przeznaczone wyłącznie do wysokich peronów (a takie były EW55) mogły jeździć do Wisły. A do niskich peronów na PKP były tylko EN56 i EN57.
W sekcji silnikowej EN57 jest szafa elektryczna NN i jest w niej widoczny imponującej wielkości bezpiecznik topikowy.
 

Jacek765

Znany użytkownik
GGM
SMK Katowice
NAMR
Reakcje
3.286 61 2
Zgadza się i jeszcze jak dobrze pamiętam to niektóre starsze egzemplarze EN57 miały do tej szafy drzwi metalowe z małym okrągłym okienkiem. I chyba taki "wizjer" też był od przedziału pasażerskiego. Co być może we wspomnieniach z czasów dzieciństwa kolegi @Arekmiz mogło zostać zapamiętane jako szafy WN. Jaki to był pojazd EZT z tych wspomnień to trudno powiedzieć samemu zainteresowanemu, mam jednak pewne podejrzenia że najprawdopodobniej mogła to być starsza jednostka EN57 jakich trochę było w Katowicach. W sumie to Kolega nie napisał z jakich lat są jego wspomnienia. A to mogło by dać możliwość ewentualnego wykluczenia EN56 które już w latach osiemdziesiątych były wycofane z eksploatacji. Wszystkie EW można wykluczyć ze wskazanych wyżej powodów czyli braku możliwości obsługi tymi pojazdami stacji i przystanków z niskimi peronami.
 

JacekZet

Znany użytkownik
Reakcje
465 0 0
Zgadza się i jeszcze jak dobrze pamiętam to niektóre starsze egzemplarze EN57 miały do tej szafy drzwi metalowe z małym okrągłym okienkiem. I chyba taki "wizjer" też był od przedziału pasażerskiego. Co być może we wspomnieniach z czasów dzieciństwa kolegi @Arekmiz mogło zostać zapamiętane jako szafy WN. Jaki to był pojazd EZT z tych wspomnień to trudno powiedzieć samemu zainteresowanemu, mam jednak pewne podejrzenia że najprawdopodobniej mogła to być starsza jednostka EN57 jakich trochę było w Katowicach. W sumie to Kolega nie napisał z jakich lat są jego wspomnienia. A to mogło by dać możliwość ewentualnego wykluczenia EN56 które już w latach osiemdziesiątych były wycofane z eksploatacji. Wszystkie EW można wykluczyć ze wskazanych wyżej powodów czyli braku możliwości obsługi tymi pojazdami stacji i przystanków z niskimi peronami.
EN56 już w początkach lat siedemdziesiątych trafiły do MD Łódź Olechów, ostatnie z nich wycofano w 1984.
 

Podobne wątki