Ta skala to produkt dla miłośników zabawy w ogrodzie.... takich jak miłośnicy krasnali w ogrodzie. Widział ktoś krasnala w realu? No właśnie. Są to najwyraźniej 'zabawki' wzorowane na prawdziwych lokomotywach, ale z mocną ingerencją PIKO w inwencję własną w ich wyprodukowanie. Inaczej.... gdyby powiększyć takie modele do rzeczywistych rozmiarów, to nie ma chyba odpowiednika w realu, gdyż albo tor za wąski, albo co innego... Takie bajkowe koleje ogrodowe. Widać są ich miołośnicy, że się to sprzedaje jak krasnale.
Tu bardziej chodzi o sam urok modeli kolejowych o gabarytach pozwalających na jeżdżenie na otwartej przestrzeni, w ogrodzie. Żeby zrozumieć, dlaczego PIKO rozwija G, to trzeba trochę popatrzyć na historię. LGB wparowało wiele lat temu z kolejką na przekór tego co wówczas stawało się popularne, czyli na przekór co raz mniejszych modeli. LGB weszło z modelami wąskotorówek. Gdy na latach firma rosła, to na prośby wielu sympatyków gartenbahnki, wprowadzili na swoje tory także modele skalowane z taboru normalnotorowego. Temat się przyjął, choć trzon LGB, to do dziś wąski tor.
Po jakimś, czasie PIKO spróbowali uderzyć w ten rynek i jego niszę, czyli tabor normalnotorowy. Jak widać po ofercie PIKO, osiągnęli sukces finansowy i poszerzają swoje gamę modeli. Posiadacze kolejek ogrodowych najczęściej mają sentyment do wąskotorówek i kolei normalnotorowej. Naturalne było, że chcieli po swoich układach torowych, wpuszczać także modele z obu światów. Jeżeli PIKO mieliby trzymać się wszystkich proporcji, to musieliby zejść do skali 1:32, na zbyt duże szyny, a ogólny gabaryt takiego modelu byłby wyraźnie mniejszy od taboru LGB. Dlatego, poszli na kompromis, który ogólnie się przyjął. Zawsze jest grupa ortodoksyjnych modelarzy i także w Niemczech część ludzi gardzi ogólnym G, unosząc się jakby nie wiem jakimi magnatami byli. Gdyby PIKO ustaliło sztywną skalę 1:32 do Gartenbahn, to musieliby konkurować z królewską skalą I, gdzie model są odwalone w cuda i kurewsko drogie ...i nienadające się do puszczania w plener.
Dziś LGB mocno zmieniło się przez wkroczenie PIKO. Odeszli od oferowania europejskiego taboru normalnotorowego ...sporadycznie coś wrzucą ze starych form. Do tego widać, że powstał pewien rozłam w ofercie LGB ...w dalszym ciągu mają część modeli typowo dla zwykłego zjadacza chleba i posiadacza ogrodu, a także w exclusive, modele premium ...z detalami z metalu, kosztujące w okolicach 3,5 tys. €.
W PL modele G są mało popularne. Na to warto mieć przestrzeń, czy to w domu, czy w ogrodzie, ale przede wszystkim dużo pieniędzy. Jeżeli 1 cm toru prostego kosztuje ok. 1 zł, to można sobie policzyć ile kasy potrzeba na sensowny układ torowy. Czteroosiowa węglarka PIKO to koszt ok. 800 zł.
No i z powodu małego zainteresowania z Polski, nie mamy taboru PKP w tej skali. Były jakieś przemalowanki węglarek PKP CARGO, czy CTL. Skoro nie mamy naszego taboru, to nie ma sentymentu. W H0 mocno gra się na sentymencie ...ludzie nie dość, że mają w ofercie polski tabor, to jeszcze teraz każdy chce, żeby to był konkretny numer loka, który akurat w danych latach widział na własnej wiosce. W "skali" G różnice w cenie o setki zł, to kosmetyka.
Proponuję G zostawić gustom, bez osądu, że to lepsze, czy gorsze. Kategoria sama w sobie.