Sielankę wczesnego popołudnia, upływającego na beztroskim serfowaniu po necie,
kilkanaście minut temu zmącił przera¼liwie natarczywy d¼więk dzwonka .
Leniwie podniosłem się z krzesełka przy komputerku, przeciągnąłem się, ziewnąłem znudzony,
odłożyłem papierosa do popielniczki obok której położyłem okulary i spokojnym krokiem udałem się do drzwi.
Po drodze odstawiłem, na szafkę przy drzwiach,
filiżankę z resztką niestety zimnej kawy zbożowej .
Już miałem chwycić za chromowaną klamkę w mych dwu skrzydłowych drzwiach obitych czarną skórą
gdy poraził mnie znowu, bezlitośnie świdrujący moje uszy niczym wiertło udarowe, d¼więk dzwonka .
Otrząsnąłem się jak kot po niespodziewanej kąpieli i spokojnie otworzyłem drzwi.
O kurcze - ku mojemu zdziwieniu oczom moim ukazał się widok zapierający dech w piersiach .
W srebrno białych adidasach , w błękitnych dobrze dopasowanych dżinsach,
w białym tiszercie pod którym rysowały się bardzo ponętne kształty z paczuszką w ręku,
stała na w prost mnie kobieta o urodzie przypominającej nieco Carré Otis.
Ponętnym głosem subtelnie i delikatnie, zapytała "pan Twardo , Artur Twardo?"
Przyznam że w pierwszej chwili zatkało mnie,
potem pomyślałem że na pewno kumple robią mi jakiś kawał .
"Czy pan Twardo, czy pan Artur Twardo?" słodziutki głosik rozległ się znowu .
"tak to ja" wybełkotałem, cały czas nie mogąc dojść do równowagi emocjonalnej .
"Proszę podpisać" i nim się zorientowałem w moich rękach trzymałem długopis
i gryzmoliłem bohomazy na świstku papieru .
Kilka sekund pó¼niej stałem z paczką w rękach a anioł zbiegał a raczej płyną schodami na dół.
... cdn