Chciałem się podzielić efektem i pomysłem na to jak można kartonową wycinankę oprawić żeby nie straszyła swoją sztucznością na makiecie/dioramie.
Na potrzeby swojej dioramy kupiłem parę laserowych wycinanek produkcji GPMu, jako tania alternatywa dla zestawów plastikowych, choć może porażającej oferty nie ma, ale parę drobiazgów dla nadania typowo polskiego klimatu można znaleźć.
Jako przykład niech posłuży zestaw do budowy barakowozu:
Model się łatwo składało, był dobrze dopasowany a kartonowy szkielet poprawiał sztywność, przed sklejeniem pomalowałem go tylko w środku na czarno, a na potrzeby późniejszego malowania szybki w oknach zabezpieczyłem taśmą maskującą:
Po sklejeniu był już gotowy do malowania, tym bardziej warto go pomalować gdyż deskowanie i detale są ponacinane laserem, nie ma ty nic drukowanego co można by zamalować.
Malowanie niestety będzie opisem słownym, nie zrobiłem zdjęć w trakcie pracy.
Na początek cały model zabezpieczyłem kilkoma warstwami lakieru bezbarwnego, żeby papier się zaimpregnował, użyłem lakieru firmy Gunze z serii C, jest to akryl celulozowy, nierozpuszczalny w wodzie, bardzo trwały, w sam raz żeby wsiąkł w papier ale go nie rozmoczył. Po nim pomalowałem ściany na kolor jasno beżowy, jako imitacja gołego drewna (farba Tamiya XF-78), po czym zabezpieczyłem go znowu lakierem błyszczącym, tym razem był to sidoluks (bo dużo, tanio i trwale). Na tym etapie papier był tak zalakierowany że w dotyku był jak plastik, to ważne dla kolejnych etapów.
Następnie całość pomalowałem specjalnym fluidem z firmy AK Interactive do robienia odrapań (AK 089), można go też zastąpić lakierem do włosów, tylko zwykłym bez kosmetycznych dodatków, ma to za zadanie utworzyć powłoki pomiędzy warstwami farby która się będzie mogła rozpuszczać w wodzie (to podstawa tej metody robienia odrapań). Na tą warstwę dałem końcowy kolor, czyli mieszanka ciemnego brązu też Tamiyi, rozjaśniając na koniec niektóre deski (a resztę przysłaniając kartonikiem).
Jak wyschło, czyli po 10-15 min od malowania wziąłem twardy pędzel z mocno ściętym włosiem, zanurzyłem go w wodzie, zwilżyłem rejon modelu i zacząłem drapać, po chwili woda przenika do tej rozpuszczalnej warstwy fluidu i pojawiają się pierwsze odrapania, trzeba to robić z wyczuciem bo jak już woda się dostanie to ubytki szybko robią się coraz większe. Nie można też czekać zbyt długo, bo zdrapanie farby będzie dużo trudniejsze. I mamy taki efekt:
Technika oczywiście opracowana dla modelarstwa plastikowego, użycie jej na kartonówce było jednym wielkim eksperymentem, na szczęście dużo lakieru sprawiło że karton stał się twardy i niechłonny jak plastik.
Na koniec doprawiłem baraka olejnymi preparatami z AK Interactive, malując miejscami a potem pędzlem zwilżonym w benzynie ekstrakcyjnej zmywałem, przecierałem itp. (użyłem AK 045 Dark Brown Wash, AK 015 Dust Effects, AK 027 Slimy Grime Light, AK 017 Earth Effects i AK 016 Fresh Mud )
Dzięki temu model na pierwszy (i drugi) rzut oka nie wygląda na karton, nadal oczywiście jest uproszczony w swej konstrukcji ale to nie rzuca się w oczy.
Ale koła to już muszę znaleźć plastikowe z jakiegoś modelu, na razie nie mam.
Ot taki mały poradniczek wyszedł, może ktoś się czegoś nauczy dla siebie.
Na potrzeby swojej dioramy kupiłem parę laserowych wycinanek produkcji GPMu, jako tania alternatywa dla zestawów plastikowych, choć może porażającej oferty nie ma, ale parę drobiazgów dla nadania typowo polskiego klimatu można znaleźć.
Jako przykład niech posłuży zestaw do budowy barakowozu:
Model się łatwo składało, był dobrze dopasowany a kartonowy szkielet poprawiał sztywność, przed sklejeniem pomalowałem go tylko w środku na czarno, a na potrzeby późniejszego malowania szybki w oknach zabezpieczyłem taśmą maskującą:
Po sklejeniu był już gotowy do malowania, tym bardziej warto go pomalować gdyż deskowanie i detale są ponacinane laserem, nie ma ty nic drukowanego co można by zamalować.
Malowanie niestety będzie opisem słownym, nie zrobiłem zdjęć w trakcie pracy.
Na początek cały model zabezpieczyłem kilkoma warstwami lakieru bezbarwnego, żeby papier się zaimpregnował, użyłem lakieru firmy Gunze z serii C, jest to akryl celulozowy, nierozpuszczalny w wodzie, bardzo trwały, w sam raz żeby wsiąkł w papier ale go nie rozmoczył. Po nim pomalowałem ściany na kolor jasno beżowy, jako imitacja gołego drewna (farba Tamiya XF-78), po czym zabezpieczyłem go znowu lakierem błyszczącym, tym razem był to sidoluks (bo dużo, tanio i trwale). Na tym etapie papier był tak zalakierowany że w dotyku był jak plastik, to ważne dla kolejnych etapów.
Następnie całość pomalowałem specjalnym fluidem z firmy AK Interactive do robienia odrapań (AK 089), można go też zastąpić lakierem do włosów, tylko zwykłym bez kosmetycznych dodatków, ma to za zadanie utworzyć powłoki pomiędzy warstwami farby która się będzie mogła rozpuszczać w wodzie (to podstawa tej metody robienia odrapań). Na tą warstwę dałem końcowy kolor, czyli mieszanka ciemnego brązu też Tamiyi, rozjaśniając na koniec niektóre deski (a resztę przysłaniając kartonikiem).
Jak wyschło, czyli po 10-15 min od malowania wziąłem twardy pędzel z mocno ściętym włosiem, zanurzyłem go w wodzie, zwilżyłem rejon modelu i zacząłem drapać, po chwili woda przenika do tej rozpuszczalnej warstwy fluidu i pojawiają się pierwsze odrapania, trzeba to robić z wyczuciem bo jak już woda się dostanie to ubytki szybko robią się coraz większe. Nie można też czekać zbyt długo, bo zdrapanie farby będzie dużo trudniejsze. I mamy taki efekt:
Technika oczywiście opracowana dla modelarstwa plastikowego, użycie jej na kartonówce było jednym wielkim eksperymentem, na szczęście dużo lakieru sprawiło że karton stał się twardy i niechłonny jak plastik.
Na koniec doprawiłem baraka olejnymi preparatami z AK Interactive, malując miejscami a potem pędzlem zwilżonym w benzynie ekstrakcyjnej zmywałem, przecierałem itp. (użyłem AK 045 Dark Brown Wash, AK 015 Dust Effects, AK 027 Slimy Grime Light, AK 017 Earth Effects i AK 016 Fresh Mud )
Dzięki temu model na pierwszy (i drugi) rzut oka nie wygląda na karton, nadal oczywiście jest uproszczony w swej konstrukcji ale to nie rzuca się w oczy.
Ale koła to już muszę znaleźć plastikowe z jakiegoś modelu, na razie nie mam.
Ot taki mały poradniczek wyszedł, może ktoś się czegoś nauczy dla siebie.