• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Schlesienmodelle - modele lokomotyw serii EU07/EP07

Status
Zamknięty, nie możesz umieszczać tu nowych wpisów.

qwertas

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.596 51 2
Strasznie mnie zdenerwowały wywody pana TV! Bicie piany, narzekanie o które oskarża on wszystkich dookoła to jest właśnie to co robi on sam. Podpieranie się współpracą z mnogą ilością narodowości, bycie specjalistą od wszystkiego! Witki opadają :( Dlatego zrezygnowałem z aktywnego udziału na forum i zabieram głos bardzo rzadko.

Pytam wprost! Czy miał Pan ten model w rękach? Może Pan coś o nim napisać? Jeżeli nie, to Pana udział w tym wątku jest kompletnie ZBĘDNY!!!
Nie jestem jakimś tam podrostkiem i prosiłbym bardzo, jeżeli określa się mą wypowiedź jako bzdury to proszę się do nich konkretnie odnieść!

Ani razu nie wypowiedziałem się ani o modelach Bipy, Stonki, EU07 PIko ani Schlessienmodelle na etapie ich tworzenia. Zabrałem głos dopiero w momencie gdy pobawiłem się tym modelem i przedstawiłem moje własne odczucia, posiadające oparcie na moich dzisiejszych, REALNYCH doświadczeniach!

Firma Brawa wypuszcza równie filigranowe modele, posiadające wiele szczegółów, ale NIGDY podczas wyjmowania z i wkładania do pudełka nie odpadły mi 2 zderzaki (i jeszcze jakiś element, którego nie umiem nazwać). Oczywiście, jak napisałem, nie było żadnego problemu żeby umieścić te elementy z powrotem na swoim miejscu. Ale dla mnie osobiście jest to irytujące, że muszę się obchodzić z lokomotywą jak z JAJKIEM! Dla mnie to tylko zabawka, nie ubieram rękawiczek żeby jej dotknąć, nie stawiam jej na jakimś ołtarzyku. Model jest udany i bardzo tani jak na oferowaną jakość, ale żadne z moich zarzutów nie są oparte na jakichś insynuacjach tylko na faktach.

Dodam, że za każdym razem gdy pojawiają się nowości dotyczące polskich modeli dzielę się tą wiedzą na forach niemieckich.
Kończę wypowiedź.
Uważam, że moderator powinien wyciąć sporo postów z tego wątku...
 

zdeniu

Znany użytkownik
Reakcje
430 13 17
Myślę że to wyjaśnia całe zamieszanie. Obawiam się że to właśnie nie jest zabawka tylko model i to bardzo szczegółowo wykonany co wymaga niestety obchodzenia się jak sam to nazwałeś jak z jajkiem.
Zapewne masz rację że do zabawy średnio się nadaje jak i do ciągłego wyciągania i wkładania do pudełka, ale myślę że większość będzie trzymać ten model w tubach, gablotach czyli jak to nazwałeś na jakimś ołtarzyku .
Tak więc w tym przypadku faktycznie do zabawy na tzw. dywanie lepiej będzie zakupić jak sam to nazwałeś zabawkę od Piko.
Jestem natomiast przekonany że wszyscy którzy oczekiwali modelu a nie zabawki będą zadowoleni.
 

Dabas

Aktywny użytkownik
Reakcje
16 0 0
Wpłaciłem 699zł na konto ŚM Rybnik, i wolałbym żeby model przyszedł w całości, a nie z winy opakowania w częściach. Ale że trzeba się obchodzić z modelem jak z jajkiem, to dosyć normalne... Raz się zapomniałem wsadzając EU11 od ACME do tuby i złamałem pantograf, raz źle się chwyciłem SM42 od EFC i wygiołem barierki... Z delikatnymi modelami nie jest trudno o uszkodzenia, trzeba mieć więc zdolności je naprawiać... A jak chcesz model niezniszczalny to nawet PIKO nie jest dobrym modelem, mojej SM42 CTL-owej wypadają barierki przy drzwiach...
 

Robert Reschka

Znany użytkownik
Reakcje
3.184 260 17
Witam,
miałem już przestać kupować zabawki, no ale nie wytrzymałem znowu... Wygląda na to, że będę pierwszy - oto moje wrażenia.
Model całkiem ładny, bardzo filigranowy, co po chwili obsługi, uważam za jego... wadę. Tak, mam dość szczupłe palce i miliardy razy wyciągałem modele z pudełek i wsadzałem je tam z powrotem, mam więc w tym wprawę (w odróżnieniu od pewnego pana ze sklepu w Łodzi, który zawsze robił to ślamazarnie)... Jednak ciężko wyjąć ten model z pudełka i co gorsza bez uszkodzeń włożyć go tam z powrotem. Mi odpadły dwa zderzaki, które łatwo potem wsadzić, ale przy wielokrotnym wyjmowaniu i wkładaniu, może to po prostu odpaść.
Pudełko uważam za mocno przeskalowane, mogłoby być dużo mniejsze, o jakieś 2/3. Do tego nie pomyślano o tym, że po bokach "ze skrajni" ;) wystają poręcze i filigranowe lusterka, które z tego powodu były w moim modelu powyginane, możnaby po prostu naciąć trochę tej gąbki i mieć problem z głowy. Dodam, że nie należe do purystów macantów, którzy przebierają we wszystkich dostępnych sztukach. Powiedziałem po prostu którą z obu lokomotyw bym chciał i po prostu zapłaciłem i zniknąłem jak najszybciej się da z tego pożal się B... "muzeum".
Co do jazdy - model jeździ fajnie i cicho i płynnie, ale (przynajmniej w analogu) światła świecą kiedy chcą, prawie jak na choince.
Bardzo podoba mi się, nazwę to "wyważenie" wózków - na każdym łączeniu szyn słychać stukot każdego z kół - akurat to mnie kręci, i powiem, że rzadko który model tak ma.
Fajne jest również to, że poręcze i schody do kabin maszynistów wydają się być z metalu - to rzadkość, a gwarantuje trwałość. Jest to o tyle fajne, że te schody są bardzo filigranowe.
Ruchome drzwi do kabin uważam za niepotrzebny "smaczek". Zwłaszcza, że w moim modelu jednych nie da rady zamknąć bez rozbebeszania modelu.
Na dachu jest pełno plastikowych "kabli", zupełnie się na tym nie znam i nie zależy mi zupełnie na tym, ale sprawiają one wrażenie (przynajmniej w moim modelu) zamontowanych przypadkowo (mówię o tych czarnych), kończą się w powietrzu w różnych miejscach przy obu odbierakach.
Filigranowość modelu mógłbym porównać do modelu BR58 firmy Rivarossi z 2008 roku bodajże. Dla osób, które chciałyby dokonywać przeróbek/przemalowań może to jednak powodować problemy, bo wygląda na to że większość z tych mikroskopijnych elementów nie da się tak po prostu wyciągnąć bez uszkodzenia (bo po prostu są przyklejone). Fenix wypowiadał się co najmniej 2 razy jak koszmarne jest przerabianie wymienionego wyżej Br58 na Ty1 właśnie z powodu tego że te miliony drobnych elementów były przyklejone do budy.
Generalnie jednak:
(+) pierwsza profesjonalnie wykonana instrukcja obsługi, niespotykana u żadnego innego producenta,
(+) kupon rabatowy na kolejne zabawki
(-) pudełko - przeskalowane, ciężko je otworzyć, ciężko wyjąć i włożyć model (ale nie tak źle jak w przypadku Husarza od Roco)
(+) bardzo fajna jazda, cicha i płynna w analogu (nie bawiłem się w ucyfrowienie)
(-) mrugające, świecące, nieświecące światła
(+) ilość szczegółów, powodują one jednak, że ciężko się obchodzić z modelem - generalnie moim zdaniem głównie do rury pleksi
(-----) (dosłownie - 5 minusów!) lokomotywa złączona śledziami Roco z wagonami Y (też Roco) pozostawia odstęp ok 4-5 milimetrów między zderzakami. W tym jednym, jedynym względzie jestem purystą i strasznie mi to przeszkadza, odstęp jak dla mnie jest GIGANTYCZNY

Mimo brzydkich lefrektorów kolejny model EU/EP07 wybiorę jednak raczej z Piko. Różnica w cenie dla mnie bez znaczenia, ale jakoś mniej obawy, że coś odpadnie... To jest wyłącznie moja subiektywna ocena. Model ładny, zwłaszcza jak ktoś ma jeszcze dobre oczy.
Zresztą, koniec z zabawkami!!!!! ;)
Witaj @qwertas,
bardzo Ci dziękuje za opinie i szczere słowa, i że kupiłeś nasz model. Wezmę sobie twoje uwagi do serca i będzie to na pewno miało wpływ na następna seria lokomotyw.

Światełka. Wytłumaczę krótko jak światełka działają w analogu. Światła są kontrolowane w analogu i w cyfrze przez mikroprocesor, który potrzebuje zasilania 5V. Jak się jedzie blisko tej granicy to jest możliwe, że światełka mogą mrugać. Ten efekt się drastycznie zmieni, jak lokomotywa się ‘dotrze’ po 30 min jazdy wie jednym lub drugim kierunku. W cyfrze ten efekt oczywiście znika, bo mikroprocesor jest zasilany cały czas.

Cieszy mnie, że napęd Ci się podoba. Włożyliśmy dużo pracy i pieniędzy w ten napęd. Miedzy innym metalowe wały Kardana i metalowe panewki na każdej osi.

Ruchome drzwi były od początku projektowane, jako element zmienny, bo one są łatwiej do wymiany niż cały slajd boczny w formie. Ponieważ mamy w planie cały zakres numerów EU07 (oprócz 390-399), drzwi wypadły jako element osobny i dlatego zdecydowałem się że będą otwierane. One mają mała klamkę, którą jest doklejana. Więc można pesetą je pociągnąć i się zamkną. A z reszta, to jest full realizm, bo w prawdziwej lokomotywie, też trzeba drzwiami porządnie czasnąć, aby się zamknęły ;-) Dobra, pomijając humor, zapisałem ten mankament, i zobaczymy jak ten problem ugryźć. Testując to na innych modelach ten problem się jednak bardzo rzadko pojawia.

Przy kablach chodzi Ci na pewno o linie pneumatyczne do odbieraków. One się kończą „w powietrzu” pod odbierakiem, bo połączenie z siłownikiem w modelu i tak było by ledwo widoczne, a koszt montażu był by w tym wypadku nie do uzasadnienia z efektem jaki by to dało (żaden). Z drugiej strony można by ten element też kompletnie ominąć, ale wtedy by brakował istotny detal.

Co do elementów klejonych przyznaje Ci racie, mi się to też nie podoba, i ten punkt już został przekazany do fabryki. Aby przerabiać, to tych modeli chyba będzie szkoda, bo z każdego wariantu nie będzie nawet 300 sztuk, a dla tych, którzy będą chcieli tworzyć piękne indywidualne cacuszka a la JanKol, wypuścimy pod koniec produkcji modeli EU07 serie „Engineers Edition” z lokomotywami w częściach. Tylko wózki z wierzą napędową będą już poskładane.
Cieszy mnie bardzo, że podoba Ci się instrukcja, jej layout i jej pisanie w trzech językach mi trochę czasu zajęło. Polską część pisałem z pomocą, aby to się nie czytało jak moje wpisy na forum ;)

Teraz jestem w trakcie kończenia wykazu z częściami zapasowymi, magazyn tych części będzie w Warszawie. Więc jak się coś odłamie lub zgubi, będzie można zamówić części zapasowe.

Pudełko ma też być na lokomotywy 6-osiowe, i też przez wymienioną Engineers Edition będzie później potrzebne więcej miejsca w pudełku. Jeżeli chodzi o zabezpieczenie modelu w opakowaniu to jeszcze nad tym pomyślimy. Następne modele będą już miały lekko zmodyfikowane wnętrze pudełka.

Najlepiej zawsze lokomotywę brać za boki budy miedzy drzwiami. Wtedy nic się palcem nie przygniecie. Detale wózków są wykonane z miękkiego plastiku, więc tam naprawdę nie masz ryzyka, że Ci cos się złamie. Nie ukrywam, że ten model też powstał pod wpływem mojego gustu, i ja posiadam wiele modeli metalowych polskich manufaktur i jestem przyzwyczajony do tego jak się z nimi obchodzić.

Problem z odstępem sprzęgu zostanie przeanalizowany i poprawiony. Jest to kwestia tylko przeprojektowania części KKK. Oczywiście jak wypuścimy lokomotywy z nowym elementem, to klienci którzy już mają model, dostaną tą część gratis na wymianę. Można ten problem też rozwiązać usuwając element, który trzyma sprzęg na dystansie i wsunąć sprzęg tak daleko jak się uważa, i go w tej pozycji przykleić. To oczywiście nie jest rozwiązanie idealne, ale tak przynajmniej można sobie na razie uregulować dokładny odstęp, jaki się potrzebuje.

Mimo że o tym akurat nie pisałeś chciałbym nawiązać do kwestii odbieraków. Ich system trzymania w złożonym stanie jest zaprojektowany tak, aby śrubokrętem lub innym małym narzędziem można było uregulować stopień jak mocno odbierak będzie trzymany w tej pozycji. Jeżeli się chce mocniej, to można wygiąć haczyki w kierunku środku odbieraka, lub przeciwnym kierunku, aby się łatwiej otwierał. Jak się zamontuje serwo, to po prostu się te haczyki tak daleko odegnie, że już nie łapią poprzeczek pod ślizgiem. Te haczyki są o wiele mniej delikatne niż inne znane systemy znajdujące się na ramionach odbieraków, co by powodowało trudne dopasowanie lub uszkodzenie ramion przy modyfikacjach.

Mimo że się z tego forum wycofałem, chciałem Ci jednak podziękować za Twoją opinie, bo w końcu jesteś pierwszym klientem naszego modelu, który na forum tutaj powiedział swoje zdanie o modelu. Zdanie naszych klientów dla mnie zawsze będzie ważne, i w ramach naszych możliwości będziemy realizować poprawki. Idealny model jest utopia, ale przynajmniej można osiągnąć ewolucie serii modelu, respektując zdanie swoich klientów.

Nie ukrywam, że i tak jestem dumny z tego, co postawiłem od zera na nogi, i jaki z Irkiem nam się udał pierwszy seryjny model lokomotywy H0! A ponieważ jesteśmy tylko producentem w cudzysłowie, wolno nam robić błędy – z których będziemy się uczyć. Nie jesteśmy ani koncern ani firmą, która egzystuje od lat czterdziestych – But we strive for perfection.

Z poważaniem,
Robert J. Reschka
Managing Director
Schlesienmodelle GmbH
 

jafrap

Znany użytkownik
Reakcje
9 0 0
Myślę że to wyjaśnia całe zamieszanie. Obawiam się że to właśnie nie jest zabawka tylko model (...)
Tak więc w tym przypadku faktycznie do zabawy na tzw. dywanie lepiej będzie zakupić jak sam to nazwałeś zabawkę od Piko.
Jestem natomiast przekonany że wszyscy którzy oczekiwali modelu a nie zabawki będą zadowoleni.
Uważam, że licytowanie się na forum co jest modelem, a co zabawką na podstawie wypowiedzi wyjętej z kontekstu (wypowiedzi kol. qwertas o modelu SM jako o zabawce) jest żenujące. Może to być zarzewiem do otwarcia nowej bzdurnej dyskusji na pograniczu słownych przepychanek w piaskownicy. Dla mnie PIKO i SM to zabawki, tak samo jak dla mnie PIKO i SM to modele. Ja się tym bawię. Oba wypusty podchodzą pod definicję modelu i jednocześnie stanową wspaniałe zwieńczenie oczekiwań wielu MK, uzupełniają kolekcję wielu z nas i pozwalają się BAWIĆ na makietach. Ale to tak przy okazji. Kto chce SM i uważa, że lepiej go mieć - kupi zabawkę/model SM, kto woli PIKO, kupi zabawkę/model PIKO. Koniec kropka.... więcej dystansu. To, że SM ma kilka "drucików" na dachu więcej nie oznacza, że PIKO jest już zabawką.... ludzie.

Jak czytają to jakieś dziewczyny to mają zapewne niezłą zabawę. Dla większości z nich wszystko to są zabawki dużych chłopców.

Kto uważa niech ocenia mój wpis "Słabe". Da się z tym żyć, tym bardziej, że wiele z tych ocen to zwykła zemsta, a nie racjonalna ocena wpisów. Ja dałem zdeniowi, czy psobowi to zdeniu, czy psob dali i mi... na tej zasadzie. Ja mimo to tak uważam, jak wyżej napisałem.
 
Ostatnio edytowane:

zdeniu

Znany użytkownik
Reakcje
430 13 17
Uważam, że licytowanie się na forum co jest modelem, a co zabawką na podstawie wypowiedzi wyjętej z kontekstu (wypowiedzi kol. qwertas o modelu SM jako o zabawce) jest żenujące. Otwiera to nową bzdurna dyskusję na pograniczu słownych przepychanek w piaskownicy. Dla mnie PIKO i SM to zabawki, tak samo jak dla mnie PIKO i SM to modele. Ja się tym bawię. Oba wypusty podchodzą pod definicję modelu i jednocześnie stanową wspaniałe zwieńczenie oczekiwań wielu MK, uzupełniają kolekcję wielu z nas i pozwalają się BAWIĆ na makietach. Ale to tak przy okazji. Kto chce SM i uważa że lepiej go mieć - kupi zabawkę/model SM, kto woli PIKO, kupi zabawkę/model PIKO. Koniec kropka.... więcej dystansu.

Jak czytają to jakieś dziewczyny to mają zapewne niezłą zabawę. Dla większości z nich wszystko to są zabawki dużych chłopców.
masz prawo uważać co tylko chcesz
ja również i uważam że Twoje komentarze są żenujące
 

zdeniu

Znany użytkownik
Reakcje
430 13 17
Panowie błagam nie zaczynajcie znowu się spierać!(n)
nikt się nie spiera
wyraziłem swoje zdanie do którego mam prawo nikogo nie obrażając
natomiast kolega jafrap ma jakiś problem do mnie i uznał że moja wypowiedź była żenująca uzasadniając że ma również prawo do komentarza

jego problemem jest to nie jest w stanie pojąc że inni również mogą mieć prawo do swojego zdania a nie tylko on
 

jafrap

Znany użytkownik
Reakcje
9 0 0
"Kto mieczem wojuje od miecza ginie".
Dobrem by było dla ogółu gdybyś raczył... spauzować.
Możesz czuć się zaszczycony. Mój ulubieniec Misiek dał ci "popieram".
A co do 'ogółu' - to mów za siebie. Znalazł się zbawiciel ogółu wraz z Miśkiem. Sami kłapią dziobem w każdym temacie, a innym wytykają. Nie będziecie innym sugerować co mają zrobić dla ogółu. To nie jest tylko wasze prywatne forum.
 
Ostatnio edytowane:

Dabas

Aktywny użytkownik
Reakcje
16 0 0
A mówili że napięcie spadnie po premierze... jak żyć premierze, jak żyć...
koniec offtopu i na bocznice z nim!
 

WM-MODEL

Znany użytkownik
FREMO Polska
Reakcje
1.730 14 0
Jak ktoś będzie miał coś sensownego do powiedzenia, tzn. do napisania o modelu od SM, proszę napisać w dziale "Opisy modeli". Najlepiej, jeżeli zrobi to ktoś, kto kupił model, a nie teoretycy znający ze zdjęć lub ze słyszenia.
A teraz dość pieprzenia (to cytat z klasyka :D) temat zamykam.
 
Status
Zamknięty, nie możesz umieszczać tu nowych wpisów.

Podobne wątki