Uważam że polskie koleje wykończy nie DB, tylko irish Ryanair. Wiem co mówię niedługo będą połączenia (na próbę) z Wrocławia do Warszawy i z Gdańska do Wrocławia. Ciekawe kto będzie chciał 8 godzin w pociągu jechać gdy na początku ceny dumpingowe zachęcą do korzystania nawet z lotniska w Koziej Wólce przy wylocie do Gdańska nad morze, latem z całą rodziną w czasie maks 5 godzin. Te 5 godzin to już przeze mnie wliczony czas na odprawy i dojazdy do lotniska, morza czy gdzie tam dusza zapragnie. Kolej jest w odwrocie i tego też nie zmienimy .... bo chcemy być jak Amerykanie, którzy o kolei nie wiedzą nic obecnie. Mówię oczywiście o przeciętnym Amerykaninie który pamięta że w jakimś westernie pokazali dymiący parowóz i Indian na niego napadających.
Zdanie swoje poprę opowieścią byłego pracownika upadłej firmy OLT. W OLT były przychody (nie zyski), które dawały realne przeświadczenie iż biznes ten się będzie opłacał nawet w małej Polsce, gdzie czasy przelotu byłyby krótkie oraz druga konkluzja z krótkiej działalności owej linii lotniczej - PKP IC nie miało szans choćby dlatego że pół samolotu leciała za 99 zł (bilet powrotny) do Warszawy z Wrocławia i wracała w bardzo krótkim czasie z powrotem do Wrocławia wieczorem a biznesy robiono na lotnisku Okęcie w hotelach.
Nasi decydenci nie wiedzą skąd już brać pomysły na uatrakcyjnienie Polski (moje prywatne zadanie). PKP IC czy każda inna spółeczka kolejowa to dużo kasy w kieszeniach zarządów i innych pomagierów oraz walczących o lepsze jutro "S" i innych małych związeczków zawodowych. Tu rację ma hugwa pisząc o rozdawnictwie polityków, myślących iż jeśli dorzucą kasy to firma ... przeżyje. Nieprawda, Ryajanek nie ma związków zawodowych i jest nastawiony wyłącznie na przychód=zysk a PKP pozwala niektórym żerować + domagać się kasy za wszystko. Takie myślenie zgubi PKP IC i innych działających w tej branży transportu.
Zdanie swoje poprę opowieścią byłego pracownika upadłej firmy OLT. W OLT były przychody (nie zyski), które dawały realne przeświadczenie iż biznes ten się będzie opłacał nawet w małej Polsce, gdzie czasy przelotu byłyby krótkie oraz druga konkluzja z krótkiej działalności owej linii lotniczej - PKP IC nie miało szans choćby dlatego że pół samolotu leciała za 99 zł (bilet powrotny) do Warszawy z Wrocławia i wracała w bardzo krótkim czasie z powrotem do Wrocławia wieczorem a biznesy robiono na lotnisku Okęcie w hotelach.
Nasi decydenci nie wiedzą skąd już brać pomysły na uatrakcyjnienie Polski (moje prywatne zadanie). PKP IC czy każda inna spółeczka kolejowa to dużo kasy w kieszeniach zarządów i innych pomagierów oraz walczących o lepsze jutro "S" i innych małych związeczków zawodowych. Tu rację ma hugwa pisząc o rozdawnictwie polityków, myślących iż jeśli dorzucą kasy to firma ... przeżyje. Nieprawda, Ryajanek nie ma związków zawodowych i jest nastawiony wyłącznie na przychód=zysk a PKP pozwala niektórym żerować + domagać się kasy za wszystko. Takie myślenie zgubi PKP IC i innych działających w tej branży transportu.